Koleżanka zwleka z oddaniem pieniedzy

Jak w temacie .Pożyczyłam bo prosiła Teraz ja sama potrzebuje kasy i nie mogę odzyskać.Jedt tego parę stówek.Na piwo ,rzęsy,paznokcie ma Na jedzienie w pracy ma chodzi i kupuje w bufecie obiady ,a to kosztuje może przecież w domu zrobić sobie .Na domiar tego w pracy kozysta z kawy czy mleka mojego albo innych dziewczyn bo sama nie laska przynieść .Ja już nawet kawę schowałam to ja znalazła i korzysta nadal . Już nie wiem co robić

Właściwie to chyba jedyne co możesz zrobić to przypominać o długu, a kawę bym schowała niech pije mleko jak już musi korzystać z czyjegoś zasobu.

Ja jej przypominam każdego dnia.Pisze,mówię osobiście i nic.

Osobiście uważam, że sprawa jest beznadziejna. Skoro ona sobie z tego nic nie robi to już chyba taki typ, który szuka ofiary na pożyczki. Najlepiej unikać takich kanciarzy co to cwaniacko wyciągają kasę od innych. Nie polecam metod z liścia, bo się mogą źle skończyć dla wierzyciela. Właściwie to ostatnio się namnożyło takich elementów, które bezzwrotne pożyczki traktują jako sposób na życie, a ostatnio nawet w jakiejś tam telewizji oglądałam taki program, w którym podbieranie kawy w pracy innym, czy ładowanie prywatnych tabletów w pracy zamiast nazywać po imieniu tj. złodziejstwo nazywano oszczędnością i wielkie wyliczenia ile to takie osoby zaoszczędzą. No szok normalnie!

Jezeli masz jakis dowód na pismie (tak, rozmowa w smsach tez jest dowodem) to mozesz ja po prostu postraszyc.

Z tymi dowodami to właśnie lepiej zawsze za wczasu myśleć, zwłaszcza jeśli chodzi o pieniądze... Sama mam podobną sytuację w moim najbliższym otoczeniu.