Co byście zrobiły na moim miejscu?

Drogie Mamy,
pytam z ciekawości:

Co byście zrobiły na moim miejscu?

Na innym portalu sprzedałam bluzę EARLY DAYS za 20 zł razem z przesyłką. Jej opis był taki:
EARLY DAYS Super bluza z wyścigówką rozmiar z metki 80 (na metce podany rozmiar 6-12 mscy) używana, ale zadbana, stan bdb, dł. 30,5 cm, szer. na wys. pach 31 cm x2, dł. rękawa od ramienia 28 cm, dł. rękawa od pachy 23 cm.
Wymiary podałam specjalnie na zapytanie Kupującej.
Dziś otrzymałam od tej Kupującej wiadomość: "Witam. Dzisiaj otrzymałam bluzę. Tylko, że na metce jest napisane rozmiar 74, a miał być 80. Bluza jest za mała."
Odpisałam: "Może mi Pani przesłać zdjęcie tej metki na e-maila? W opisie miałam napisane rozmiar z metki 80 (6-12 mscy), być może to jakiś mój błąd, bo wystawiam sporo ciuszków i to może się zdarzyć, natomiast podałam też specjalnie dla Pani dokładne wymiary, bo często rozmiary z metek są inne niż rzeczywistość."

Możliwe, że rzeczywiście pomyliłam w opisie to 80 z 74, bo często robię wystawiając ciuszki Kopiuj Wklej i zmieniam dane, ale to 6-12 mscy pewnie jest oki. Nie wiem, czy otrzymam e-maila ze zdjęciem metki.

Nie są to duże pieniądze, więc raczej nie będę się kłócić na siłę.

Co byście dalej zrobiły na moim miejscu? Dokładne wymiary były podane Kupującej.

(zobacz zmiany)

Jeśli były podane wymiary to kupująca po prostu szuka dziury w całym. Chce pewnie zwrotu pieniędzy a ubranko i tak zatrzyma. Ja bym kategoryczne napisała jej, że kupiła towar z podanymi wymiarami i jeśli bluzka jest za mała to już jej sprawa lub napisz, że możesz jej zwrócić za bluzkę pod warunkiem, że Ci ją odeśle ale za obie przesyłki płaci ona. Też miałam podobną sytuacje i gdy złożyłam taką propozycje nagle kontakt się urwał

Ja też podejrzewam,że może być to próba wyłudzenia Rozmiar z metki służy głównie w celach orientacyjnych,ale jeśli bluza miała dokładnie podane wymiary,to kupująca nie powinna mieć najmniejszego problemu ze stwierdzeniem,czy ciuszek będzie pasował na jej dziecko czy nie,nawet jeszcze przed zakupem.

Moim zdaniem ta bluza wymiarowo wychodzi na 80 i z tego pewnie wyniknął mój błąd w opisie, bo synek nosił ją jak miał koło roczku.
Jakbym nie podała wymiarów to byłaby inna rozmowa z Kupującą.

Pewnie zaproponuję zwrot tego co wpłaciła i odsyłkę na jej koszt (około 8 zł listem poleconym).

Skoro podałaś dokładne wymiary to ja bym się nie zgadzała na zwrot, towar jest zgodny z opisem. Niech szuka jelenia który ją od niej teraz odkupi, to nie Twój problem.

Ja bym nie odsyłała. Wiedziała co kupuje.

Po tym jak napisałam wiadomość z prośbą o przesłanie zdjęć na e-maila, kontakt się urwał.
Może rzeczywiście do niej dotarło, że w tym przypadku ważniejsze są wymiary.
Rozmiary z metek często są inne niż rzeczywistość, można kupić coś jako 86 z metki, a potem okazuje się, że to typowe 80, dlatego ja zawsze staram się podawać realnie oceniony rozmiar i wymiary. Mam kila takich przykładów w swojej szafce.

Dzięki za wpisy Trochę dały mi do myślenia, bo ja zawsze staram się, żeby "klient" był zadowolony, ale czasem nie warto się przejmować, szczególnie jak chodzi o nieduże kwoty. Niech tam sobie wystawia komentarz jaki chce.

Wiedziala co kupuje, jej problem.

Ja bym zwrocila. Niektorzy po prostu nie czytaja wymiarow i sie w nich nie orientuja tylko patrza na rozmiarowke bo wiedza ze bedzie na nich pasowac.