Obecnie rozmawiamy o:

Przebranżowienie lokalu

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Bielizna komplety damskie

wczoraj o 13:47

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 00:26:16

Cytat
l3xxxw
Nie pisze tu jako inni faceci czy tłumaczę facetów.

Jeśli facet zaczyna podchodzić do ciebie oschle, obojętnie to znaczy jedno zauroczenie minęło i jest źle. Nie powie ci tego bo ma do kogo jeździć. Jeśli nie było by ciebie znalazł by inna. Sprawdzają się dwie maksymy: mężczyzna jak kocha to walczy i okazuje i nie ma patrzenia, bo to ty się zmieniłaś, ktoś taki myśli o sobie. Ma miłą przystań i już - nudzi mu się. Dla mnie to nie miłość, bo sam wiem że faceci siadają na tyłku jak już są pewni że będziesz z nim. Związek to dwie osoby, jedna daje druga daje, jedna się stara druga się stara. - jeśli jest inaczej, nie ma miłość jest wielkie jedno kłamstwo.

A rozmowa nic nie da - bo i tak on zwali winę na ciebie. Lepiej się jest rozejść i wrócić niż męczyć się...

okazywac nie powiem ze nie okazuje bo czesto mowi ze mnie kocha, reaguje na to jak ktos inny mnie obraza czy podrywa, to nie znaczy ze on na nic nie reaguje czy mu nei zalezy, zalezy tylko chcialabym zeby jeszcze wiecej dal od siebie, moze to ja za duzo wymagam i przez to tak. Gdybysmy sie rozstali to tak jakbysmy prace nad naszymi zlymi nawykami przywrocili, wiem ze on znow wpadl by w zle towarzystwo a ja znow zaczela bym brac tabletki;/ dlatego boje sie rozstawac bo sama nie wytrzymalabym emocjonalnie bo go kocham jak nikogo innego

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 01:23:30

Cytat
PinkBeybe
Pogadaj z Nim .. faceci juz to maja w genach ... Kobiety mowia im co czuja " dla nich to nieprawda i powiedza tylko jedno slowo, oni nie sa tacy jak My kobiety ze jak faceta cos boli to bedziemy go pocieszac tlumaczyc ze jest najwazniejszy itd.. !
Ja mialam tak samo mowilam swojemu facetowi co czuje co mnie boli on np mowi ze to nieprawda i zebym nie nakrecala sobie filmow ze mnie kocha. Kobiety chcialby zeby inaczej nas pocieszali w takich sytuacjach przytulili sie pocalowali itd...
Ale trzeba zuwazyc ze oni sa dziwni ;)) ... Oni poprostu tego nie widza , mysla ze robia wszystko dobrze. facet nie zdaje sobie z tego sprawy ze moglo Cie cos urazic dla niego on nic zlego niezrobil.Fakt powinnien sie inaczej zachowac przyznam , ale faceci to swinie ;))

Wpiszcie sobie w wyszukiwarke na youtube "Bujajcie sie faceci" oni własnie do tego sa potrzebni :)) hehe ..

A Ty nie martw sie .. Moj mezczyzna tez czasami przychodzi do mnie zrabany po pracy chociaz jestem z Nim 3 lata to potrafie nakrecic sobie niezly film .. np " ze nie okazuje mi uczuc" .. Kiedys mu powiedzialam ze wyglada to tak jakbym spedzala czas jak kolezanka z kolega. - Powiedzial mi zebym doceniala to co mam bo moge wogole nic nie miec "Ze on sie stara przychodzi po pracy 12h zrabany a jeszcze przychodzi do mnie a mi dalej zle. Kazda kobieta chcialaby zeby facet ja ciagle przytulal , calowal , mowil jaka to ona nie jest piekna i najwazniejsza na swiecie, ale mysle ze trzeba zrozumiec psychike faceta oni okazuja swoje uczucia w inny sposob i staraja sie na swoj sposob a my na swoj dlatego czesto wydaje nam sie ze nas olewaja itd dlatego ze my zachowujemy sie calkiem inaczej.

Pogadaj z nim i powiedz mu co lezy Ci na sercu ;) Tobie napewno ulzy bardziej niz jak My na forum Ci podpowiemy bo zadna z nas nie wie jak naprawde jest i jak to wyglada a po opisaniu czegos przez ciebie kazda z nas moze to inaczej odebrac i moga pojawic sie wiadomosci ze "kogos masz" znudzilas mu sie itd ...
Poprostu usiadz z nim i powiedz ze chciala bys aby Cie wysluchal i nic sie nie oddzywal .. Powiedz mu co tak naprawde Cie boli i co widzisz jesli chodzi o wasze spotkania , jesli czujesz sie dziwnie powiedz mu ze czujesz ze cos sie zmienilo z jego strony .. Tobie napewno ulzy a On co z tym zrobi to jego indywidualna sprawa. Bedziesz miala swiadomosc ze Ty mu powiedzialas o tym Cie boli a reszta nalezy do Niego. :))

3mam kciuki :))


u mnie tak samo:) jestem prawie 3 lata z moim i codziennie do mnie przyjezdza chociaz mieszka 14km ode mnie i jest zmeczony po pracy... ja tez narzekam czasem bo jest zly i marudzi itp ale staram sie go zrozumiec tez:( bo spedzam z nim tez cudowne chwile:) i wazne ze przyjezdza nawet jak jest zly zaspany i denerwujacy bo widac ze mu zalezy i ze chce mnie zobaczyc.. i nie mozna myslec ze sie odkochal czy cos bo sobie tylko wmawiamy jakies glupoty i przez to mozna popsuć tylko zwiazek.. pozdrawiam cię :) i życze powodzenia! szczera rozmowa jest bardzo ważna!!!

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 02:31:24

Kochana - ja z moim mężem /za czasów "chodzenia ze sobą"/ miałam bardzo podobnie.
Pracował dużo, później na nocki.
Często bywało tak, że przyjeżdżał do mnie i po prostu - kładł się spać :)

Jeśli Twój chłopak pracuje na budowie, to ma prawo być zmęczony, a to, że zasiądzie do komputera, to już chyba takie zboczenie - prawie każdego :)

Myślę, że tutaj potrzeba będzie Twojej większej ingerencji. Zaskakuj go częściej jakąś propozycją na wyjście, wyjazd. Faceci lubią niespodzianki.
I co najważniejsze - porozmawiaj z nim.
Zapytaj wprost, czego by pragnął, co mogłabyś zrobić, aby się odprężył, co sprawia mu satysfakcję.
Powiedz też, czego Ty pragniesz i z całą pewnością dojdziecie do porozumienia :)
I nie rezygnuj tak łatwo - życie czasem jest łatwe, a czasem sprawia wiele trudności. Trzeba z tym walczyć i dbać o swoje :)

Mam nadzieję, że wszystko Wam się ułoży :)
Powodzenia.

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 07:26:14

U mnie bylo odwrotnie, z poczatku superrandki, miło spędzalismy razem czas, często sie przytulaliśmy i okazywaliśmy sobie uczucia a teraz... rok po slubie (3 lata znajomości) mój mąż albo siedzi w pracy, remontuje mieszkanie albo siedzi przed komputerem ( w niedziele od rana do wieczora) i co ja z niego mam? (ktoś powie, że powinnam sie cieszyć że sie poświęca dla rodziny i ten relaks przed komputerem mu sie należy ale trzeba chyba znac umiar we wszystkim prawda?) jestem w ciąży aktualnie na L4 więc cały czas praktycznie w domu sama, czasami nie mam juz siły ...
na szczęście jest dzidzia w brzuszku i czekam kiedy sie pojawi i żeby móc sie do niej przytulić, pogłaskać i wreszcie poczuć sie komuś potrzebną...

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 07:37:21

mialam identyko sytauacje kiedys.... tez bylo unikanie spotkan, i wogole ble ble i trwalo to to np 3 tyg potem znow spokoj i fajnie bylo, ale po jakims czasie znow zle i tak wkolo........ i odsuwalismy sie na maxa od sobie;/ ale to bylo okropne! a dzis po 5 latach i 22 dniach jestem chyba najbardziej zakochana babka na swiecie:D pomogla szczerza rozmowa, wyrzucenie z sobie tego co bolalo najbardziej, bo kazde z nas tlumilo w sobie okropne rzeczy, a najbardziej ja;] i od tej pory jest cudownie:D nie klocimy sie ( chociaz czasmi szkoda bo fajnie jest sie godzic, i co najwazniejsze nie wstydzi sie kazde z nas mowic ''kocham'' jesli powazna rozmowa nie poskutkuje, to lepiej dla Was sie roztsac, bo czas leci nie ublaganie, a potem to juz na prawde jest bardzooooooooooo ciezko powiedziec sobie dosc;/

Cytat
adzia
U mnie bylo odwrotnie, z poczatku superrandki, miło spędzalismy razem czas, często sie przytulaliśmy i okazywaliśmy sobie uczucia a teraz... rok po slubie (3 lata znajomości) mój mąż albo siedzi w pracy, remontuje mieszkanie albo siedzi przed komputerem ( w niedziele od rana do wieczora) i co ja z niego mam? (ktoś powie, że powinnam sie cieszyć że sie poświęca dla rodziny i ten relaks przed komputerem mu sie należy ale trzeba chyba znac umiar we wszystkim prawda?) jestem w ciąży aktualnie na L4 więc cały czas praktycznie w domu sama, czasami nie mam juz siły ...
na szczęście jest dzidzia w brzuszku i czekam kiedy sie pojawi i żeby móc sie do niej przytulić, pogłaskać i wreszcie poczuć sie komuś potrzebną...


no niektorzy faceci mysla ze wystarczy ze sa;// a nie prawda dzis facet tez musi uczestniczyc w zyciu rodziny a nnie tylko byc;//
randki na pocztku chyba norma kazdy facet rozpiesci a potem ...;// no komend;]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-29 07:39 przez kredka.

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 19:29:18

nie ma rozwiązania - dla mnie faceci to jak otwarta księga, bo sam jestem facetem, ale też podchodzą do tego psychologicznie. Więc wiadome jest że nic się nie zmieni i to będzie zawsze twoja wina. On wie że go nie zostawisz, więc może robić co chce... jeśli cię uderzy kiedy zaczniesz robić problemy też zostaniesz bo go kochasz. Ale tak nie może być. Weź się w garść, to jego życie i twoje. Jeśli wpadnie w złe towarzystwo to jego decyzja on przegrywa życie, nie umie go docenić, a widać że tego nie umie docenić że jesteś, że go kochasz - ale czy on cie kocha ?? Jest z tobą bo jest, bo nie ma alternatywy, ale czy to miłość. Można powiedzieć kocham cię i pójść zdradzić żonę lub się uchlać i nic z tych słów nie wynika. Więc słowa nie są ważne.

JEŚLI FACET KOCHA TO, TO OKAZUJE, JEŚLI SIEDZI NA KANAPIE I PIERDZI A NIE ZAJMIE SIĘ ŻONĄ, PARTNERKĄ TO CO TO JEST - TO JEST MIŁOŚĆ ?????? - ktoś chyba kogoś brzydko okłamał.

kobiety powinny zrozumieć, mężczyzna walczy i stara się jak kocha, jak przestaje to robić to nie widzi sensu, ale czy to oznacza że nie widzi sensu na miłość - tak bo co ma robić, przyjść z kwiatami , zabrać żonę do kina, od tak?? tak ma to robić - DOCENIAĆ JĄ ŻE JEST PRZY NIM ŻE GO KOCHA a on ma energie i jest szczęśliwy. Nie ma miłości idealnej. ALE NIE OZNACZA TO ŻE NIE MA SIĘ JEJ OKAZYWAĆ, POKAZYWAĆ - bo powiedzieć to ja też potrafię, że mam ufoludka w szafie, ale pokazać to już nie bardzo.

Odpowiedz sobie: chce z nim spędzić życie, chce mieć z nim dzieci, chce aby całe życie było jka jest teraz ?? - jesli nie, to lepiej może wyjśc gdzieś samej lub ze znajomymi i poznać kogoś kto naprawdę dorósł do miłości i życia.

Bo facet, który przestaje się starać i nie docenia to co ma, TO NIE WIE TO CO MA, a człowiek docenia co miła jak to straci, ale czy się zmieni.

Samoluby, które myślą o sobie nie zmienią się jeśli tego nie chcą, a ktoś kto przyjeżdża i robi to co napisałaś to nie bardzo mi wygląda aby myślał o tobie, ale raczej myśli o sobie, nawet jeśli ma przed nosem szczęście. A taki człowiek nie doceni NIGDY tego co mu dasz bo myśli o sobie i masz się cieszyć co ci daje.

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 19:41:34

Cytat
bitex4
Skąd ja to znam...historia jak by wzięta z mojego życia tylko że między nami stała inna kobieta....hmm wiem że mój facet nie miał z nią kontaktu fizycznego a jednak mnie bolało z jakim błyskeim w oku o niej mówił, zaczęłam być malo ważna, ważni9ejszi byli kumple, wypady, praca...wszystko tylko nie ja....brak czasu na pogadanie ze mną wysłuchanie mnie , a najbardziej bolało to że ja go naprawde kochałam..i dalej bardzo kocham, kiedyś powiedziął , nie zważając na konsekwencje "nawet nie wiesz iel ta kobieta dla mnie znaczy" serce pękło, świat się zawalił, stwierdzialm, że nie jest mnie wart, lecz hdzieś tam w głebi serduszka był jeden jedyny....postanowiłam odpocząc od niego...dac sobie troszkę czasu na przemyślenie czy to ma sens. WYjechałam na 2 tyg zawalając szkołe(miałam 19 lat, oczywiscie zalegklosci szybko nadrobilam), nie wiedział , gdzie jestem ani z kim, nie odp na smsy nie odbieralam, telefonu, po powrocie nie pisałam że jesetm, było cięzko ale dąłam rade. Zobaczył mnie przypadkiem na ulicy, na zwykłych zakupach, nie podszedł..było mu wstyd że zranił kogoś kogo jak twierdził Kocha...przyjechał wieczorem, wybaczyłam( choc przecież w sumei nie miałam czego, nic nie zrobił. musiąłam miec pewnośc że to tylko on jeden się liczy, w koncu to ja ucieklam ) Dziś mamy 4 letniego synka, jeśteśmy szczesliwym małzeństwem od 4 lat, kocham go nad życie a własciwie Ich-moich facetów:-) ale czasem wypomne mu co mnie boli , i To radze Tobie, daj sobie czas na przemyślenie czy to ten, miej chwilke tylko dla siebie, zabierz się gdzieś z przyjaciółką , zapomnij na chwile . Nic nie tłumacz..oni i tak twierdza ze zawsze maja racje, choć to gó...prawda, i tak zawsze to wszytsko nasza wina, ale niech sie zastanowi czy lepiej mu bedzie bezx Ciebie?? w moim przypadku poskutkowało.

Troche tu nagmatwałam ale 3mam za Was kciuki i wiem że prawdziwa miłość przetrwa każdą próbe

Buziaki i daj znac jak dalsza sytuacja

Bardzo przyjemnie czytało mi się Twoją wypowiedż - cieszę się, że tak potoczyło się Wasze życie.
Twój mąż ma mądrą kobietę ;)

Milosc wygasla?

29 sie 2009 - 23:39:39

jak tam rozmawialaś z facetem??

Milosc wygasla?

30 sie 2009 - 22:47:16

Rozmawialam:)
juz jest duuuzo lepiej:) poprostu za bardzo go meczylam i myslalam sama o sobie;/ przeciez ja ma praktycznie zabranialam odpoczywac;/ nawet nie mial kiedy;/ wczoraj mielismy jechac na impreze urodzinowa jego - mial zalatwic transport nie udalo sie i mial wielkie pretensje do mnie i sie poklocilismy, ale stanelam na glowie zeby zalatwic i zalatwilam ta impreze wybawil sie jak niigdy odstresowal sie, caly czas mnie calowal mowil ze to jego najlepsze imrpeza i ze dziekuje mi ze jestem:) no a z tym okazywaniem to tez pokazal trche;D jakis kolesnie zauwazyl ze jestem z chlopakiem chcial mnie objac i cos mowil ja sie zdenerwowalam a moj misio wlaczyl wskaznik zazdrosci:) a t ze jest zazdrosny to znaczy ze nie jestem mu obojetna? 2 takie sytuacje byly;) dzis przyjechal bylo wszytsko fajnie i wogole bylismy oboje zmeczeni to chwilke polezelismy razemi kolo 22 pojechal bo do pracy i o 5 musi wstac:) wiec chyba jest lepiej:)

Milosc wygasla?

30 sie 2009 - 22:49:34

Treść posta została usunięta automatycznie

Milosc wygasla?

30 sie 2009 - 22:55:50

Cytat
goosiak
Wlasnie jak mu mowie ze zmienil ie strasznie to on mowi ze ja. A jak mowie ze traktujesz mnie jak kolezanke do ktorej wpada sie na kawe to mowi zebym chlopaka zmienila;/ ja niewiem co mam zrobic. Nie raz czytalam jak dziewczyny powiadaly ze poprostu one przestaly sie starac a oni zaczeli. Chcialabym ale nie potrafie.

moze chłopak ma jakies problemy o ktorych nie chce albo nie moze ci powiedziec i dlatego taki jest?

skoro mowi 'zmien chlopaka' to zrob to:P jesli uczucie wygaslo nie ma sensu zebys si meczyla i zabiegala o niego na sile. a jesli jednak zmadrzeje to wróci z podkulonym ogonem i bedzie prosił o przebaczenie;)

don't worry

Milosc wygasla?

31 sie 2009 - 11:40:16

Cytat
kasssieczka
Cytat
goosiak
Wlasnie jak mu mowie ze zmienil ie strasznie to on mowi ze ja. A jak mowie ze traktujesz mnie jak kolezanke do ktorej wpada sie na kawe to mowi zebym chlopaka zmienila;/ ja niewiem co mam zrobic. Nie raz czytalam jak dziewczyny powiadaly ze poprostu one przestaly sie starac a oni zaczeli. Chcialabym ale nie potrafie.

moze chłopak ma jakies problemy o ktorych nie chce albo nie moze ci powiedziec i dlatego taki jest?

skoro mowi 'zmien chlopaka' to zrob to:P jesli uczucie wygaslo nie ma sensu zebys si meczyla i zabiegala o niego na sile. a jesli jednak zmadrzeje to wróci z podkulonym ogonem i bedzie prosił o przebaczenie;)

don't worry

juz jest lepiej:) a co do pisania to przestalam juz tak duzo do niego pisac i mial pretensje ze go lekcewaze:)

Milosc wygasla?

31 sie 2009 - 14:51:21

dzięki Agneska

Milosc wygasla?

02 paź 2009 - 22:55:09

Cytat
adzia
U mnie bylo odwrotnie, z poczatku superrandki, miło spędzalismy razem czas, często sie przytulaliśmy i okazywaliśmy sobie uczucia a teraz... rok po slubie (3 lata znajomości) mój mąż albo siedzi w pracy, remontuje mieszkanie albo siedzi przed komputerem ( w niedziele od rana do wieczora) i co ja z niego mam? (ktoś powie, że powinnam sie cieszyć że sie poświęca dla rodziny i ten relaks przed komputerem mu sie należy ale trzeba chyba znac umiar we wszystkim prawda?) jestem w ciąży aktualnie na L4 więc cały czas praktycznie w domu sama, czasami nie mam juz siły ...
na szczęście jest dzidzia w brzuszku i czekam kiedy sie pojawi i żeby móc sie do niej przytulić, pogłaskać i wreszcie poczuć sie komuś potrzebną...



Dokładnie. Na początku wszystko super a potem od rana do nocy komp. To jest żałosne bo życie nam ucieka. Czasem warto wiać - mimo tego , że jest dziecko.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

już nie daję rady :(