Od pewnego czasu zauważyłam, że jestem postrzegana przez facetów tylko jako obiekt seksualny i słodka idiotka. Nie maluję się ani nie ubieram wyzywająco, chętnie rozmawiam z ludźmi na różne tematy, mam swoje zainteresowania i nie biegam za facetami/ nie szukam nikogo na siłę. Tymczasem wielu facetów patrzy na mnie jak na słodką lalkę do łóżka.
Podam kilka przykładów z ostatniego roku.
1) Czasami jeżdżę w góry z PTT. W marcu byłam na Tarnicy. Tam jak wiadome: trochę chodzenia a trochę imprezowania. Podczas imprezy rozmawiałam chwilę z jednym Panem ( z tej grupy). Luźna rozmowa bez flirtu czy podtekstów. Pogadaliśmy, pożartowaliśmy, widziałam, że się na mnie gapił ale nic poza tym. Po powrocie wysłał mi zdjęcia na fb chwilkę popisaliśmy i w sumie kontakt się urwał. Jakiś miesiąc temu dostaję od niego wiadomość: Nie pojechałabyś ze mną na cztery dni w Bieszczady. Znalazłem fajny pokój, pochodzimy po górach,fajnie spędzimy czas. Nie bój się ja żadnym podrywaczem nie jestem.Oczywiście w tym pokoju mielibyśmy pewnie prowadzić mądra konwersację całą noc. Naprawdę głupio się poczułam bo raz tylko z człowiekiem gadałam. Odpisałam, że nie skorzystam ale niesmak pozostał.
2) Z koleżanką poznałyśmy na mieście dwóch facetów, którzy byli tam w delegacji. Gadaliśmy chwilę i było całkiem sympatycznie Wymieniłam się z jednym numerem telefonu i ustaliliśmy, że jeśli znajdziemy czas to spotkamy się we czwórkę zanim pojadą. Niestety następnego dnia zaczęłam dostawać smsy jakie to mam ładne oczka i nosek itp.. Mam poczucie humoru więc obróciłam to w żart, ale jak zaczęłam dostawać smsy z podtekstami to napisałam im wprost, że nie jestem zainteresowana, a koleżance mówię tak: jeśli chcesz spotkaj się z nimi bo ja się na pewno nie dogadam. W ogóle to miałam wrażenie, że oni są zaskoczeni, że nie imponują mi takie teksty i propozycje.
3) Pojechałam sama na kilka dni w góry. Miałam plan na każdy dzień i nie zamierzałam nikogo poznawać. Ostatniego dnia przed wyjazdem poszłam na basen a potem wstąpiłam do Karczmy na herbatę z prądem. Poznałam tam grupę turystów z Warszawy, którzy zaprosili mnie do stolika. Wypiliśmy kilka kieliszków cytrynówki, pogadaliśmy. Był tam facet, który zawodowo wspina się po górach więc naprawdę z ciekawością słuchałam jego opowieści ( zresztą uwielbiam góry ,więc na ten temat mogę rozmawiać długo). Gdzieś po godzinie wyszliśmy na spacer po Krupówkach ( ja, dwóch facetów i jedna para). W pewnym momencie usiadłam na chwilę na ławce, żeby zawiązać buta i jeden z tych facetów usiadł koło mnie. Gadaliśmy i pokazywał mi zdjęcia z Paryża. Minęła chwilka, a tu czuję jego rękę na karku i słyszę: jeśli chcesz możemy pójść do mnie. Zatrzymaliśmy się w ELEGANCKIM hotelu. Każdy ma swój pokój. Mówię tylko: Nie skorzystam z Twojej propozycji. Wracam do siebie. Dobranoc. Zaskoczenia jakie malowało się na jego twarzy nie zapomnę. Odebrałam to jako rozczarowanie, że nie jestem lalką, która wskakuje obcym do łóżka.
4) Byłam z koleżanką w klubie i tam grał taki zespół. Jeden z muzyków patrzył się na mnie i za chwilę podszedł. Najpierw normalna rozmowa opowiadał, że poza grą lubi też wspinaczkę. Nagle wyjeżdża z tekstem. Kiedyś moglibyśmy gdzieś razem pójść jesteś powspinać się. Jesteś bardzo zgrabna, więc myślę, że nie miałabyś z tym problemu.I zmierzył mnie wzrokiem z góry na dół Widzę tylko jak koleżanka śmieje. Mówię tylko: Wiesz myślę, ze nie bardzo bo mam trochę lęk wysokości. Za chwilę powiedziałam, że musimy już iść ( w sumie była już prawie 2 w nocy). Aha no to szkoda: A wyślesz mi może jakieś swoje zdjęcia? Na to oczywiście już nic nie odpowiedziałam, bo szkoda mi czasu.
5) Facet z sympatii. W sumie ja go traktowałam jako znajomego ( miałam wrażenie, że on mnie podobnie). Wyszliśmy kilka razy na piwo czy kręgle. Raz piszemy i mówię, że byłam na zakupach i kupiłam bluzkę. Ooo to wyślij mi zdjęcie w, a może być bez. Potraktowałam to jako żart ( wolałam nawet nie przyjmować do wiadomości, że to może być na serio). Kilka dni później napisał, że muszę dbać o linię, żeby ładnie wyglądać- gdybym poszła z nim na basen.Wtedy już miałam dosyć. Poczułam się potraktowana jak typowa lalka, z którą można się gdzieś pokazać.
6) Dwóch Panów, którzy zagadali na portalu społecznościowym ( mieliśmy wspólnych znajomych). Jeden z tekstem, że rozgrzał by go mój całus bo mam ładną buźkę a drugi też coś o całowaniu , ale nawet nie pamiętam. Wcześniej była normalna rozmowa.
7) 60-letni szef, którego kilka razy przyłapałam na tym, że się na mnie gapił ( dosłownie prosto w oczy). Dobrze, że zmieniłam pracę i teraz mam szefową .
Lata temu zdarzyło mi się, że np. facet ,z którym się spotykałam dobierał się do mnie w bezczelny sposób po którym czułam tylko niechęć. Oczywiście to był koniec znajomości.
Nie wiem o co chodzi skoro w żaden sposób tych facetów nie prowokują. Po prostu lubię poznawać nowych ludzi, porozmawiać ,pożartować. Przykro mi się zrobiło jak znajomy powiedział, że pewnie celowo ich kokietuję, żeby potem zgasić. Mówię: Zastanów się człowieku ,co Ty mówisz. Przez to właśnie dawno nie zdarzyło mi się, żeby jakiś facet mnie pociągał, bo jak ktoś podchodzi do mnie w ten sposób to po prostu nie potrafię .
(zobacz zmiany)
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-06-12 16:42 przez kasia5266.