Obecnie rozmawiamy o:

Zapalenie pęcherza

41 minut temu

transportery taśmowe

dzisiaj o 9:45

sprawdzony stomatolog

dzisiaj o 9:41

sklep detailingowy

dzisiaj o 9:17

kosmetyki samochodowe

dzisiaj o 8:33

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Znajomosc z facetem .. Co sadzicie

20 gru 2017 - 21:33:11

Chciałabym byście obiektywnie oceniły sytuacje. Spotykam się od września z pewnym facetem. I nie wiem co o nim mysleć. Nie mogę go rozgryźć.
On ma 32 lata, ja 25. Na tych pierwszych spotkaniach niby mówił,że chcialby kogoś na powaznie.Coś wspominał o dzieciach i wydał mi sie troche za bardzo zdesperowany, zdeterminowany by kogoś miec.
Na poczatku mialam wrażenie że podchodzi do związku jak do dobrze prosperujacej instytucji. Próbował bezskutecznie wybadac ile zarabiam itd. Na początku wydawało mi się to troche desperackie, ale podobał mi się wizualnie wiec dalam mu szanse i z czasem polubiłam.
Niby znamy się 4 miesiące ale w sumie niewiele o nim wiem. Jest jakiś taki tajemniczy.Gdy się spotykamy to coś tam pogadamy, ale to są takie rozmowy o niczym.Głównie ogladamy filmy.Podczas tych naszych spotkań przytulamy się, całujemy. Nie wchodzać w szczegóły pragnie seksu ze mną.
Do niczego jeszcze nie doszlo miedzy nami.(Jestem dziewicą)Myślicie że chodzi mu o seks? Podejrzane jest dla mnie to, że spotykamy się głownie u mnie. Nigdy mnie do siebie nie zaprosił, mimo że mieszka sam.
Spotykamy się raz w tygodniu z reguły. Gdyby mu zalezało to chyba chcialby cześciej ?Czasem zadzwoni, napiszę ja też czasem zadzwonię , napiszę sms. Ale nie widzę jakiegoś szczególnego zainteresowania tym co u mnie.Nie znam nikogo z jego znajomych. Teraz zbliża sie sylwester też nic mi nie zaproponował.Ostatnio zaskoczył mnie pytaniem czy chciałabym być jego dziewczyną, co mnie zadziwiło bo już zalozyłam ze to dla niego lużna znajomosc.z jednej strony niby mówi o poważnych rzeczach, ale ja nie czuje jakoś by jakoś szczególnie był mną zainteresowany.Nie widze jakiegoś zauroczenia mną.Zastanawiam sie czy nie spotyka się ze mną "z rozsądku" tzn. boi się samotnosci, chce miec rodzinę, dzieci.
Kiedyś wspominał że nie chcialby spedzic calego życia sam.

Może za bardzo analizuje wszystko, ale mam problemy z zaangażowaniem, w moim życiu było dwóch facetów na których mi zależało,ale gdy ja sie zaczełam angażować, zawsze nastepowało rozczarowanie. (Jeden okazał się zonaty, drugi mnie uderzył)
Może dlatego tak sceptycznie i nieufnie podchodzę do mężczyzn. Co o tym wszystkim sądzicie?

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Ex i jego kolega w tym ja