Relacje ze szwagierką

Cześć!
Wiele moich koleżanek narzeka na fatalne stosunki ze szwagierkami. Potrafią być naprawę niemiłe, wredne a nawet agresywne. Sama także przekonałam się na własnej skórze,że siostra mojego chłopaka to podła i wulgarna dziewucha zdolna do zrobienia mi krzywdy. Boję się jej, tym bardziej,że raz już mnie zaatakowała (przez atak rozumiem serię wyzwisk, przekleństw pod moim adresem oraz to,że szarpała). Mój chłopak stanął w mojej obronie. Aktualnie po tamtej 'akcji' mój ukochany nie ma z nią kontaktu (od prawie dwóch lat) i nie chce mieć z nią nic wspólnego.
Któraś z Was ma podobne problemy? Jakie relacje łączą was z siostrą/siostrami waszych chłopaków/mężów? Czy siostra Waszego mężczyzny jest w jakiś sposób o Was zazdrosna?

moja szwagierka ma 14 lat więc nie mam z nią żadnego problemu.

a czemu Twoja szwagierka Cię szarpała?

No to niewesoło.Ja ze szwagierka widuję sie zadko z racji tego ze mieszka daleko .Ale ona jest spokojna dobrą osobą i nigdy nie było żadnych problemów.A wierz mi żadko takie dobre relacje zdażają sie wsród góralekZazwyczaj to bardzo garlate osóbki

Szarpanie zaczęło się zaraz po tym jak mój chłopak stanął w mojej obronie, gdyż nie chciał pozwolić na dalsze obelgi pod moim adresem. Najpierw kazał jej się uspokoić. To nie pomogło. Zaczął na nią wrzeszczeć i kazał jej wypierd***. To na nią podziałało jak płachta na byka. Najpierw uderzyła mnie w twarz, a potem się na mnie rzuciła, on ją odciągał. Do tej pory się jej boję, kto wie co jej może odbić.

A ile ona ma lat?z jakiego powodu zaczęła cie wyzywac?

Siostra mojego ukochanego jest cudowna.jestesmy w podobnym wieku.obie mamy podobne doswiadczeenie zyciowe.od samego poczatku sie lubilysmy.zadnych zgrzytow nigdy nie bylo.moge ja smialo nazwac przyjaciolka.

Mogłabym wiele o tym opowiadać, ale najistotniejsze jest to,że ciężko by szanowała i próbowała polubić Cię szwagierka, jeśli ona nie szanuje własnego brata i odzywa się do niego tylko gdy miała jakiś interes, a tak to ani 'co u ciebie?', ani przysłowiowe 'pocałuj mnie w du**!'.

filipekkrol, lat 25.

Ale nie możesz się jej bac ,gdy podniesie na ciebie rękę poprostu zgłos ja na policje i powiedz jej ze wytoczysz jej sprawe ona musi wiedziec ze nie wolno bezkarnie kogos tak agresywnie traktowac.Jest osobą dorosła i musi odpowiadac za swoje czyny.Mysle ze w razie co twoj chłopak to zrozumie.Bo takie cos to może nawet pomoc jej samej może sie wtedy opamięta i zacznie pracowac nad swoją agresja.

Ona wtedy się zachowała jakby jakiegoś ataku dostała. Wiele osób namawiało mnie żebym to zgłosiła, bo po pierwsze, napadła mnie, po drugie, groziła mi. Mój chłopak na początku (tak do pół roku po zajściu) był bardzo przeciwny zgłaszaniu tego do sądu czy na policję, potem stwierdził,że powinna ponieść konsekwencję swoich czynów, za które do tej pory ani jego, ani mnie nie przeprosiła. Jednak jakoś w sumie nie zrobiłam nic. Bałam się jej, teraz już zdecydowanie mniej. Mój to mówi teraz, że zabiłby ją chyba gdyby mnie placem tknęła lub coś powiedziała. Naprawdę bałam się, może to się wydawać dziwne, ale tamta sytuacja to było piekło, nigdy nic gorszego mnie nie spotkało ze strony drugiego człowieka.

Mam 3 szwagierki, dwie są ok, od razu mnie zaakceptowały, dzwonimy do siebie. Jedna, najstarsza, raczej unika kontaktu, a ostatnio grzebała w naszych rzeczach i zrobiła aferę, że planujemy dziecko. Sama jest bezpłodna i chyba dlatego tak dziwnie się zachowuje. A co w tym złego, ja mam 24 lata a chłopak 31. Siostra prawie 40. Ale zdecydowałam, że to ich sprawy rodzinne a ja nie będę wchodzić w drogę najstarszej siostrze. Jeśli będzie chciała nawiązać ze mną bliższy kontakt to ok. Nie to nie, prosić się nie będę.

Jesli jeszcze raz to sie zdarzy to nie czekaj na nic tylko zgłos .Nawet dla jej dobra .Może miec jakies psychiczne problemy ze sobą.

mam szwagierkę, nienawidzimy się jak pies z kotem
zadziera nosa, uważa się za damę a słoma jej z butów wystaje, stojąc wśród rodziny z mojej strony mówi na głos że jesteśmy popierdoleni, ktoś jej proponuje ciasto - zapytała kto piekł, odpowiedź że jej teściowa to bez skrępowania wypaliła że ona nie będzie tego jadła bo teściowa robi chujowe??
ręce opadają...
brata mam super a przez nią tracimy z nim kontakt, stracił już naszych wspólnych przyjaciół...
eh szkoda słów normalnie

Cytat
afrah84
mam szwagierkę, nienawidzimy się jak pies z kotem
zadziera nosa, uważa się za damę a słoma jej z butów wystaje, stojąc wśród rodziny z mojej strony mówi na głos że jesteśmy popierdoleni, ktoś jej proponuje ciasto - zapytała kto piekł, odpowiedź że jej teściowa to bez skrępowania wypaliła że ona nie będzie tego jadła bo teściowa robi chujowe??
ręce opadają...
brata mam super a przez nią tracimy z nim kontakt, stracił już naszych wspólnych przyjaciół...
eh szkoda słów normalnie

Straszne ,co za dziewczyna .Na waszym miejscu na miejscu twojej mamy powiedziałąbym bratu że nie zyczy sobie odwiedzin takiego czegos.Przeciesz nie możecie pozwolic obrażac sie np we włąsnym domu a tym bardziej matke.Jesli brat nic z tym nie robi to brak słów poprostu .

Takie to życie głupie, myślimy że znamy osobę już na wylot bo jest naszą rodziną po czym poznaje głupią, qrewke i przestaje myśleć glową a zaczyna przyrodzeniem.... No ale kogo ma brat bronic? Brata czy siostrę? Czy qrewke co mu dupy daje na pstrykniecie? Ehhh szkoda się do takich odzywać i tłumaczyć gdy są zaślepieni.

kobieto to chora zwyrolka... W życiu o czymś tak chorym nie słyszałam. Podobno rodzeństwo jak się nie lubi to im na starość przechodzi. A tu widzę, że i ciebie i jego nienawidzi. Nie przejmuj się nią. Sama zostanie ze swoją nienawiścią. Może zazdrość że nikogo nie ma? Ale tragiczna kobieta, a weź.

Cytat
filipekkrol

Cytat
afrah84
mam szwagierkę, nienawidzimy się jak pies z kotem
zadziera nosa, uważa się za damę a słoma jej z butów wystaje, stojąc wśród rodziny z mojej strony mówi na głos że jesteśmy popierdoleni, ktoś jej proponuje ciasto - zapytała kto piekł, odpowiedź że jej teściowa to bez skrępowania wypaliła że ona nie będzie tego jadła bo teściowa robi chujowe??
ręce opadają...
brata mam super a przez nią tracimy z nim kontakt, stracił już naszych wspólnych przyjaciół...
eh szkoda słów normalnie

Straszne ,co za dziewczyna .Na waszym miejscu na miejscu twojej mamy powiedziałąbym bratu że nie zyczy sobie odwiedzin takiego czegos.Przeciesz nie możecie pozwolic obrażac sie np we włąsnym domu a tym bardziej matke.Jesli brat nic z tym nie robi to brak słów poprostu .

Ja się czasem zastanawiam co z facetami jest nie tak, że takie baby biorą? Mój były też chyba by chciał żebym się tak zachowywała - może za nudna byłam, bo się nie kłócę i rozmawiam o konfliktach i oops nie obrażam tak ludzi... Szczęście, że znajomi mnie wspierają bo naprawdę to zerwanie było takie bezsensu, że nie wiem. A taka S**a ma faceta. Do grobu się wpędzę przez to. Czym ja mam być niewychowaną zdzi* czy co żeby facet przy mnie został? Co jest z tym światem nie tak?