Serio przegięłam?

Nie rozumiem swojego faceta... wczorajszy wieczór - mój facet z kumplami oglądał mecz gdzieś w barze, więc ja z 2 koleżankami wybrałyśmy się do knajpy na piwo lub drinka i miałyśmy wracać. Ale cóż impreza się przeciągnęła do rana, bo przyszli niemieccy kibice i jakoś tak wyszło... chłopak dzwonił i pytał to powiedziałam że na razie nie wracam itp.. aaa dziś awantura że przegięłam tak imprezować, że on od razu wracał do mieszkania a się plątałam nie wiadomo gdzie. A wy jak reagujecie na takie coś?

Uuu, z niemieckimi kibicami... No przegięłaś.

Jest zwyczajnie zazdrosny, też byś pewnie była gdyby to on imprezował z Niemkami

Cytat
Alishia02
Jest zwyczajnie zazdrosny, też byś pewnie była gdyby to on imprezował z Niemkami

...i sytuacja się odwracaaa

mówisz że nie imprezowałaś z niemcami a napisałaś to

Ale cóż impreza się przeciągnęła do rana, bo przyszli niemieccy kibice i jakoś tak wyszło...


jakoś tak wyszło ? nie dziwie się że się wkurzył :]

imprezowalyscie z tymi kibicami czy same ?

zaczęłyśmy gadać ze wszystkimi zwłaszcza że jedna z koleżanek studiuje germanistykę... zaznaczę że facetowi nie mówiłam że imprezujemy z kimś, tylko miał pretensje że tyle czasu

Po "impreza się przeciągnęła bo przyszli kibice" przyszło mi do głowy raczej że wpadła większa ekipa, impreza się rozkręciła i żal było wychodzić a nie, że balowała z jakimiś facetami . Moim zdaniem twój facet przesadza, mi i innym moim znajomym nie raz zdarzyło się zostać na imprezie dłużej niż było przewidziane bo po prostu było fajnie i świat się od tego nie zawalił. Nie okłamałaś go, że wracasz, wiedział, gdzie jesteś, nie rozumiem problemu.

Nie rozumiem dziewczyn...
Dlaczego nie znacie żadnego umiaru, a potem szukacie poparcia i racjonalnego wytłumaczenia dla swoich niecnych postępków ?

Żeby było jasne, nie mam nic przeciwko temu że wyszłaś, ale na jak długo - już tak.
To po pierwsze, a po drugie /już gdzieś to pisałam/ chwalisz się z kim, gdzie i jak zajeb....cie się bawiłaś.
Stare przysłowie mówi "czego oczy nie widzą, sercu nie żal" - trzeba było poprzestać na tym, że byłaś z koleżankami i się zasiedziałyście.
Głupotą jest kręcić i mataczyć, mądrością mówić tyle ile wymaga sytuacja, a nie wszystko i jeszcze z pewnością podkoloryzowane.

Miał prawo się wkurzyć. Tak się po prostu nie powinno robić będąc w związku .

Nie widzę problemu, powiedziałaś, że zostajesz dłużej, więc w czym rzecz?

Cytat
corkachaosu
Nie widzę problemu, powiedziałaś, że zostajesz dłużej, więc w czym rzecz?

On wolał spędzić czas z kolegami, więc poszłaś z koleżankami. On ma jednak problem w tym że czas który on miał wolny wolałaś spędzić z nimi. Umówiliście się każde oddzielnie idzie, jeśli poinformowałaś go że wrócisz rano, bo impreza się rozkręciła- jest ok. Nawet jeśli to był tylko sms. Jeśli umówiliście się że zakończycie wasze wyjścia o jakieś konkretnej godzinie a potem spędzicie czas razem. To już nie jest ok. Życie jest proste. Po co je utrudniać?

Co do kolegów, miła rozmowa nie ma związku z niczym innym niż z miłą rozmową.

Ale są jakieś zasady w związku
I czlowiek się dziwi ,że wszędzie zdrady naookoło i pokusy
Sens w tym by nie STWARZAĆ OKAZJI .
Odzielna impreza jest ok, ale tu cała noc dla mnie jest przesadą.

..To dobre dla wolnych ludzi.

Jeśli zdecydowali się być w związku . To niech to będzie związek a nie lelkum polelkum.

Coraz bardziej mi się wydaje ,że siedzą tu same gimbaza ..albo rozimprezowane dziewczyny nie mające kręgosłupa moralnego .
Fajnie ,że Twój facet to wrażliwy typ..rób tak dalej ..potem będzie płacz i lament ..że zostawił mnie dla innej.. co ja takiego zrobiłam ?