On i studia

Zbliżają sie studia, mnie to strasznie smuci bo mój chłopak wybrał uczelnie ponad 500km dalej już zaczynam za nim tęsknić i nie wiem jak to poradzić sobie z tym

A Ty gdzie wybierasz się na studia?
Czy jeszcze się uczysz w szkole? Jeśli tak, to nie ma innego wyjścia. Najwyżej przeszczekaj, a jak sama będziesz wybierać uczelnię, to wybierz tam, gdzie on.

To nie było bliżej żadnej uczelni?

Ja już studiuję w Warszawie, on wybiera się na studia do Szczecina

To co za problem?
Możesz studiować też tam gdzie i on ,w każdym prawie dużym mieście jest gdzie studiować .
Łatwiej i taniej będzie dla Was obu.

500 km? o jacie.. a nie było bliższej uczelni? Jak on widzi tą sytuację, jaki jest jego stosunek do tego wszystkiego?

nie wierzę w związki na odległość... dla mnie miłość jest najważniejsza ( przynajmniej moja) dlatego wszelakie studia, praca, mieszakanie itd ustala się tak by obu stronom pasowało...

Cytat
julsao
500 km? o jacie.. a nie było bliższej uczelni? Jak on widzi tą sytuację, jaki jest jego stosunek do tego wszystkiego?

no to masz przegrane, uczelnia morska? hm....
To już jednym słowem go straciłaś.

Cytat
banach
no to masz przegrane, uczelnia morska? hm....
To już jednym słowem go straciłaś.

jedź za nim, spróbuj zmienić uczelnie jeśli oczywiście jest taka możliwość

Cytat
banach
no to masz przegrane, uczelnia morska? hm....
To już jednym słowem go straciłaś.

Hmm.. Ja z chłopakiem również żyję na odległość. Ja studiuję w Krakowie, on w Rzeszowie, ale widzimy się praktycznie co weekend, więc jakos daliśmy radę.
500km brzmi już strasznie. CZemu wybrał uczelnie, aż tak daleko?

Hm nie wiem :/
Pewnie bym była zła,że mnie zostawia i jedzie się uczyć.
Związek polega na poświęcaniu... więc ustalcie każdy weekend razem i już.
Ja ze swoim widzę się tylko przez dwa dni w tygodniu sobota i niedziela.
Od 2 lat tak jest i każdy weekend spędzamy razem,choćbym była chora to i tak się widzimy

Weekendy są nasze a w tygodniu mamy prace i wiadomo znajomych.

Już od początku znajomości mówił że to jego wymarzona uczelnia. Mówi że damy radę, ja już idę na 2 rok budownictwa i nie chcę tego przerywać ani zmieniać uczelni żalu do niego nie mam, ani nie jestem zła. Po prostu już zaczynam tęsknić