Drogie szafowiczki!
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdej będzie się chciało dotrwać do końca a tym które to zrobią, dziękuje.
Otóż tak. Mam 20 lat ( wiem,że to mało ) . Rok temu poznałam typową wakacyjną miłość. Na początku to nie było nic poważnego lecz zbiegiem czasu zaczęło mi zależeć. Bardzo się zmieniłam, zmieniło się moje podejście do życia i czułam,że złapałam Pana Boga za nogi. Niestety jak później się okazało, szczęście to było ulotne i raczej urojone niż prawdziwe gdyż zbudowane na kłamstwach. Po ponad pół roku związku dowiedziałam się iż na początku naszej znajomości po kilku naszych spotkaniach, bodajże 4 czy 5 on spał ze swoją byłą dziewczyną. 2 tygodnie później wyjechaliśmy razem na wakacje. On nie pisnął o tym ani słowem, dopiero po pół roku dowiedziałam się prawdy. Było mi ciężko ale zostałam przy nim . Niestety bezpowrotnie utraciłam pełne zaufanie a wręcz stale mam myśli czy nie zataił czegoś jeszcze. Kocham go bardzo ale nie umiem sobie poradzić z podejrzeniami. Czy są tu kobiety o podobnych problemach? Czy ktoś może mi coś poradzić?