gorący temat
dzisiaj o 13:12
dzisiaj o 10:58
Gdzie szukać działki w okolicach Krakowa
dzisiaj o 9:57
dzisiaj o 9:54
dzisiaj o 9:25
Naturhouse opinie- korzystałyście?
22.11 o 10:12
9.07 o 2:34
Platforma wibracyjna opinie i efekty
27.10 o 12:13
CZYSTEK- opinie, informacje, rodzaje.
23.10 o 14:45
7.05 o 22:15
Młody zielony jęczmień- opinie. Serio odchudza?
16.08 o 17:00
Facet wyjeżdża na rok
Facet wyjeżdża na rok
Mój facet dostał propozycję wyjazdu na rok na kurs połączony ze stażem.. Cieszę się tym że będzie mógł się realizować ale przykro mi z powodu rocznej rozłąki... a wy jakbyście do tego podeszły?
Facet wyjeżdża na rok
W dzisiejszych czasach za pomocą skype fb da się przeżyć rok na odległość
Facet wyjeżdża na rok
Współczuje... ale no skype jest w tym przypadku dobrym rozwiązaniem, a ile jesteście razem?
Facet wyjeżdża na rok
Mój chłopak wyjeżdża na zagraniczne delegacje (2-3 dni w PL, miesiąc, dwa lub trzy-za granicą). Czasem jest ciężko, ale do przeżycia, biorąc pod uwagę intencje Tak jak już dziewczyny wspomniały, skype to cudowny wynalazek
Facet wyjeżdża na rok
ale jednak w ciągu roku się widujecieCytat
aga95b2
Mój chłopak wyjeżdża na zagraniczne delegacje (2-3 dni w PL, miesiąc, dwa lub trzy-za granicą). Czasem jest ciężko, ale do przeżycia, biorąc pod uwagę intencje Tak jak już dziewczyny wspomniały, skype to cudowny wynalazek
Facet wyjeżdża na rok
Niby tak ale boję się rocznej rozłąki
Facet wyjeżdża na rok
Rozumiem ja bym się chyba załamała.
Rok to nie za wesoło różnie może być, uważam,że rok rozłąki może sporo namieszać w życiu. .... generalnie nie jestem za rozstaniami nawet kosztem pracy. Jedno i drugie musi tak robić aby było dobrze. Wedlug mnie powinien zrezygnoać. Niektórzy faceci rezygnują ze wszystkiego żeby być ze swoją dziewczyną więc nie ma co się z nimi ciaćkać jak z dziećmi.
Facet musi być gotowy do poświęceń, do zdobywania-jak wszystko będzie miał ułatwione to predzej czy później zaniecha to
Facet wyjeżdża na rok
Jeśli nie ma szans, żebyście się w ciągu tego roku spotkali, to współczuję. Rok bez pocałunku, przytulania, seksu...nie wyobrażam sobie tego. No, ale jak się nie da inaczej, to co robić
Facet wyjeżdża na rok
To w USA... dostał jako jedyny tą propozycję... widać że mu zależy ale widzę że też nie wie co zrobić. Ale będę go namawiać żeby jechał
Facet wyjeżdża na rok
Ja bym nie dala rady tak zyc na pewno. Za bardzo przyzwyczailam sie do tego, ze mieszkam z facetem i widuje go codziennie.
Zawsze mozna sprobowac, jest skype, internet tanie rozmowy telefoniczne. Zawsze mozesz polowac na jakies tansze bilety i sprobowac zalatwic wize i choc raz go odwiedzic. Chociaz to kosztuje kupe kasy.
Facet wyjeżdża na rok
Cytat
miranda25
Cieszę się tym że będzie mógł się realizować ale przykro mi z powodu rocznej rozłąki... a wy jakbyście do tego podeszły?
Dokładnie tak samo jak Ty- byłoby mi smutno, ale to jego szansa.
Dobrze, że jest skype, dacie radę
Facet wyjeżdża na rok
Byłam w takiej samej sytuacji 7 lat temu. Tylko nie USA a Kanada. Dla mojego obecnie już męża to była duża szansa zawodowa, która dała mu bardzo dużo. Nie ukrywam było ciężko,jakoś daliśmy rade, paradoksalnie umocniło to nasz związek. Tylko licz się z tym że różnica czasowa + jego i twoje obowiązki mogą utrudniać nieco kontakt. Ja wstawałam np o 3 w nocy żeby chwile z nim pogadać. Po pół roku poleciałam do niego na święta i wróciliśmy razem, pobraliśmy się i tak sobie żyjemy.
Facet wyjeżdża na rok
na pewno nie można komuś podcinać skrzydeł, z drugiej strony to bedzie ciężki czas. Nie możesz pojechać z nim? Prace pewnie i tam znajdziesz. Raz się zyje, kto nie próbuje ten traci.
Jednak nie ukrywam, że ja nie potrafiłabym tak, musze mieć na miejscu drugą osobę.
Jeszcze rok da jakoś radę, ale są pary które pół swojego życia są na odległośc i na co taki związek komu? Gdzie partnera wiecej nie ma niz jest? Dla pieniędzy? Czym są pieniądze przy rozbitej rodzinie?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-21 11:51 przez truskawka_ang.
Facet wyjeżdża na rok
zdaję sobie z tego sprawęCytat
ZolZik1987
Byłam w takiej samej sytuacji 7 lat temu. Tylko nie USA a Kanada. Dla mojego obecnie już męża to była duża szansa zawodowa, która dała mu bardzo dużo. Nie ukrywam było ciężko,jakoś daliśmy rade, paradoksalnie umocniło to nasz związek. Tylko licz się z tym że różnica czasowa + jego i twoje obowiązki mogą utrudniać nieco kontakt. Ja wstawałam np o 3 w nocy żeby chwile z nim pogadać. Po pół roku poleciałam do niego na święta i wróciliśmy razem, pobraliśmy się i tak sobie żyjemy.