Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Dziewczyny, powiedzcie mi, czy w Waszym otoczeniu również większość facetów w wieku 20-30 lat nie potrafi wykonywać typowych męskich prac domowych typu naprawienie cieknącego kranu czy cieknącej spłuczki?

Wiadomo, domowe obowiązki coraz bardziej się zacierają, nie ma rozdzielenia na męskie czy damskie, ale czy kobieta ma latać po domu z wiertarką i młotkiem? Czy dla Was facet, który nie jest "złotą raczką" i nie zna się na naprawach, montażach i innych jest mniej męski? Co sądzicie o braku takich podstawowych umiejętności u współczesnych mężczyzn?

Od razu zaznaczam, że nie chodzi tu o faceta-lenia, który ręki nie przyłoży do niczego, bo mu się nie chce i woli posiedzieć przed tv, bo to przypadek beznadziejny. Mówię o facecie, który próbuje, stara się, pomaga kobiecie w codziennych obowiązkach, jednak naprawy i inne majsterkowanie zwyczajnie mu nie wychodzą :D

To taki trochę trudny temat w dzisiejszych czasach. Bo przecież partnerstwo, bo obowiązki są wspólne itd. Ale jak irytujące potrafi być, kiedy to kobieta musi wkręcić śrubkę :D

ALE jeżeli są chęci to już jest połowa sukcesu. Bo facet nie musi UMIEĆ, oni nie mają tego we krwi, tak jak my nie mamy we krwi gotowania. Ktoś nas musiał tego nauczyć, mama, babcia, choćby podstaw,jak ugotować ziemniaki i opanierować schaboszczaka. Facetowi być może nie miał kto pokazać jak wkręcić tę śrubkę i naprawić cieknącą spłuczkę. Ale na szczęście dysponujemy wujkiem Google, który często na takie bolączki jest lekarstwem. Więc - trochę chęci, trochę klikania w guglu, trochę cierpliwości i uszczelkę w kranie każdy wymieni.

Jestem zdania, że wszystkiego się można nauczyć jak się CHCE ;) No, może nie wszystkiego ale tego tak ;D

Ja mam akurat faceta, który majsterkować lubi, właśnie taki typ "złotej rączki", ale nie uważam, żeby mężczyzna, który nie robi takich rzeczy stawał się przez to mniej męski, przecież nie każdy ma obowiązek znać się na wszystkim i potrafić robić wszystko. Są mężczyźni, których po prostu to nie interesuje, tak jak nie każda kobieta lubi siedzieć w kuchni czy zajmować się robieniem na drutach :)

Ale czemu zakładasz, że facet to wszystko powinien umieć? Jakby ktoś zakładał, że Ty powinnaś umieć gotować, bo jesteś kobietą, pewnie byś sie oburzyła, nie?
Fajnie, jak to umie, a jak nie umie, to fajnie, jakby chciał się tego nauczyć, albo chociaż spróbować.

zweryfikowana
Moderator szaf
Posty: 13.992

W moim otoczeni nie narzekam na brak "złotych rączek", ale sama też, przyznam się do tego, lubię sobie młotkiem w kran walnąć, no ja tam jestem zdania, że trza "liznąć" prawie wszystkiego.

Mój złotą rączką nie jest, widać że dużo rzeczy robi po raz pierwszy, ale jak coś trzeba zrobić to zrobi. Jakoś tam sobie zawsze poradzi ;)

Tak, uważam że facet powinien znać się na sprawach mechanicznych, technicznych itp.

moj facet tak ma. Drobne prace wykona, ale bardziej skomplikowanych juz nie, po prostu sie nie zna na tym ani nie umie tego robic.

Zawsze jak moj facet mowi ze jestem kobieta i "powinnam" gotowac to mu mowie o nienaprawionych rzeczach w domu(ktore stereotypowo powinny zostac naprawione przez niego) i juz jest koniec tematu :D

Mój umie naprawić wszystko(albo prawie wszystko),do tego umie gotować,prasować i sam sobie koszule zwęża(bo ma zawsze problem kupić taką,która by na niego pasowała).

Cytat
dootii
Mój umie naprawić wszystko(albo prawie wszystko),do tego umie gotować,prasować i sam sobie koszule zwęża(bo ma zawsze problem kupić taką,która by na niego pasowała).
Przyślij go do mnie, błagam :D

Cytat
incognito85
Cytat
dootii
Mój umie naprawić wszystko(albo prawie wszystko),do tego umie gotować,prasować i sam sobie koszule zwęża(bo ma zawsze problem kupić taką,która by na niego pasowała).
Przyślij go do mnie, błagam :D

Nie oddam:D

Chociaż pożycz :D Ja się z chęcią pozbędę "babskich" obowiązków, ale fuchy naprawiania kranów i majsterkowania nie oddam, bo to akurat lubię :D

Zawsze myślałam, że mój mąż nie umie robić typowo domowych napraw, jak Ty twierdzisz "męskich" obowiązków domowych. Nigdy mi to nie przeszkadzało, bo też od tego są specjaliści - hydraulicy, elektrycy, remontowcy itp. Mój mąż za to jest świetny w innych dziedzinach, matematyce, fizyce, elektronice, historii, bardzo dobrze gotuje itp.
Teraz mamy prawie za sobą remont i okazało się, że te dwie lewe ręce do majsterkowania to tak naprawdę dwie prawe :) Naprawa kranu, zamontowanie zlewu, pralki, wiercenie dziur czy podstawowa elektryka to nie problem dla niego :)
Powiem tak, dla mnie jak widać to nigdy nie było "must have", żeby facet potrafił coś w domu naprawić (powiem szczerze, że sama takie rzeczy lubię robić) ale jak potrafi - to jest fajnie, natomiast brak takich umiejętności nie czyni faceta mniej męskim.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-17 11:31 przez dzwooneczek.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

co z tym swiatem?