gorący temat
Czy kosmoenergetyka pomoże z otyłością?
35 minut temu
Kosmetyki profesjonalne do włosów
54 minut temu
godzinę temu
godzinę temu
dzisiaj o 10:24
SPIRULINA opinie o cudownej aldze Hit czy Kit?
25.10 o 12:56
28.11 o 11:06
Perspi block. Opinie o lekach na pocenie! Help!
12.02 o 11:57
jak malować paznokcie? pomocy!
15.01 o 17:44
21.07 o 15:16
9.07 o 2:34
Powiedziałybyście...?
Powiedziałybyście...?
Dziewczyny, taka sytuacja...
Miałam niedawno urodziny i poszłam z koleżankami na dyskotekę. Spotkałam tam mojego świadka ze ślubu, długoletniego przyjaciela mojego męża, z którym jakoś tak od 3 lat naturalnie kontakt się urwał (on kawaler, my dwójka dzieci, skończyły się tematy po prostu). W każdym razie ucieszyłam się, bo wieki go nie widziałam, wiedziałam też, że mój się ucieszy jak go przywiozę do domu żeby się mogli zobaczyć. Więc wsadziłam chłopa w taksówkę i zawiozłam do męża, wypiliśmy we trójkę parę drinków po czym ja i Janek wróciliśmy na imprezę, bo moje koleżanki na nas czekały. Przy moim mężu Janek poprosił mnie o nr telefonu, bo nie zawsze może się do mojego dodzwonić, więc mu podałam, nie było w tym dla nas nic dziwnego, zapisał mnie jako "Żona G...".
Potem sporo razem tańczyliśmy(jak znajomi, bez podtekstów, bez prowokacji), wychodziliśmy na papierosa, dużo gadaliśmy, też ogólnie o wszystkim i o niczym. Po imprezie pożegnaliśmy się i tyle.
I tu zaczął się problem, bo kilka nocy z rzędu Janek pisał do mnie smsy. Że się zakochał, żebym się rozwiodła (raz na imprezie też mi to powiedział, ale uznałam to za żart i się uśmiałam). Proszę powiedzcie mi, powiedziałybyście o tym mężowi? Z jednej strony nie chcę, żeby miał jakieś pretensje do Janka, nie chcę stawać między nimi, wiem jaki jest mój i wiem, że może oszaleć. Z drugiej jednak strony martwię się, że jeśli kiedyś to wyjdzie (bo przecież może, prawda?) to ja będę miała problem, że nie powiedziałam, że okłamałam czy coś... Albo np. Janek znowu napisze w nocy, albo co gorsza zacznie wydzwaniać, a mój akurat będzie w domu i wyjdzie jak wyjdzie, wiecie o co chodzi. Nie wiem co robić, jak to załatwić. Ja Jankowi odpisałam tylko na pierwszego smsa, tego, że się zakochał, bo nie załapałam i zapytałam w kim, bo w trakcie imprezy rozmawialiśmy, że jest samotny, bo dziewczyna zostawiła go po 5 latach i szuka miłości i nie może znaleźć. Potem mu nie odpisywałam a kolejnych smsów było dosłownie kilka.
Pomóżcie, bo nie wiem jak rozwiązać sprawę? Nigdy w życiu nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem jak się zachować
Powiedziałybyście...?
Też miałam takie sytuacje i to o zgrozo, niejedną o.0 z tym, że ja to ostro dusiłam w zarodku i nie powiedziałam bo i po co, tym bardziej, że to jego kumple .. Gdyby się dowiedział to miałam na dowody sms i wiadomości na FB, które w każdej chwili mogłabym pokazać.
Powiedziałybyście...?
Ja bym temu Jankowi napisała, żeby dał se siana z tą miłością i powiedziałabym.
Powiedziałybyście...?
malmie miałam dokładnie taki sam tekst w głowie wczoraj o 2 w nocy jak obudził mnie kolejny sms
Powiedziałybyście...?
No, bo taka prawda, krótka piłka jest najlepsza, nie ma co rozkminiać, trza krótko i na temat, takie moje zdanie.
Powiedziałybyście...?
Nie, nie powiedziała bym. Staraj się ignorować wiadomości i kasować, ale jeżeli sytuacja zmusi Ciebie do odpisania, to rób to tak żeby jej treść była tylko grzecznościowa, nic nie mówiąca. W sieci nie powinno być śladu który mógłby Ciebie obciążać.
Powiedziałybyście...?
Jak już nie napisze zostaw sprawę, jak napisze pokaż mężowi, ja nie miałabym przed nim tajemnic.
Badz co badz, ale co to za kumpel jak podwala się do żony?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-17 00:03 przez truskawka_ang.
Powiedziałybyście...?
Powiedziałabym mężowi, a tamtemu powiedziała, że nie ma szans i tyle.
Powiedziałybyście...?
taki facet to nie kumpel, powiedziałabym mężowi
Powiedziałybyście...?
Powiedz mężowi a tamtemu wg nie odpisuj
Powiedziałybyście...?
Też mi się wydaje, że warto powiedzieć, tylko może we wstępie uspokój go, że chcesz mu coś powiedzieć, tylko niech się nie złości. Dziewczyny wyżej mają racje, ty nie chcesz psuć ich relacji, ale co to za kolega który podwala się do żony kumpla. Ten Janek nie wart jest by Twój mąż się z nim kolegował, ani tego byś ty miała z nim być, a może tylko namieszać w twojej relacji z meżem.
Powiedziałybyście...?
Powiedz,bo potem coś niechcący wyjdzie i mąż będzie miał pretensje do ciebie,że mu nie powiedziałaś,że zataiłaś przed nim coś co nie jest jakąś drobnostką i dopiero może być nieprzyjemnie.Takich rzeczy to się raczej nie ukrywa,zwłaszcza,że ty nie chcesz by ten wasz kumpel takie rzeczy robił.
Powiedziałybyście...?
ja bym powiedziala mezowi, nie masz nic do ukrycia ani nic na sumieniu. Potem jakos o tym sie dowie i beda niepotrzebne klotnie.
A nr Janka sobie zablokuj i tyle
Powiedziałybyście...?
Wlasnie powiem szczerze, ze jestem w szoku, bo mialam go za naprawdę dobrego przyjaciela, a moj maz ma niewielu kolegow, ktorych tak szanuje jak szanowalam jego. Ale tak, macie racje, musze powiedziec bo potem ja będę miala nieprzyjemnosci. Dzisiaj w nocy znowu pisal, odpisalam tylko, zeby odpuscil bo nie ma szans. Zobaczymy czy da mi spokoj. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi
Powiedziałybyście...?
Nie no, odbiło temu gościowi albo jaja se robi.