tak długo.... co robić!!!!!!!!!

Potrzebuję pomocy!

dokładnie 10 lipca mija 2 lata od momentu jak rozstałam się z moim chłopakiem. Bylismy razem 7 lat w szcześliwym związku- naprawdę szczęśliwym, pełnym szczerości i zaufania!
Po 7 latach rozstaliśmy się, bo nie potrafiłam mu wybaczyć zdrady ( do której nigdy się nie przyznał, tak naprawde nie miałam 100% pewności, że w ogole taka sytuacja miała miejsce..... zasugerowałam się opinią dobrego przyjaciela i przyznalam mu rację, że pomiedzy moim chłopakiem a pewną dziewczyną- jego dobrą koleżanka rzeczywiście coś było....... teraz i od dawna doskonale wiem, ze nic takiego nie mialo miejsca. W pewien sposob podświadomie utwierdzalam się w tym, że ja i moj przyjaciel mamy rację- dlatego, ze troszkę kłóciliśmy sie z moim chłopakiem w tym czasie i chyba potrebowalam pretekstu by odpocząć w jakimś sensie, a wyszło zupelnie odwrotnie, bo zaprzepascilam wszystko tylko dlatego, ze nie chcialam go słuchać)....

Po tak długim czasie, bo prawie 7 lat nadal kocham- całym sercem!!!! nie potrafię bez niego żyć i wiem to. Nie jestem w stanie z nikim innym się teraz spotykąć, bo myśle tylko o nim.
On mieszka kilka bloków dalej ode mnie, nie widujemy się, bo pracujemy całymi dniami. Jesli sie spotkamy to romawiamy normalnie, bo mimo wszystko rozeszlismy sie w pokoju- on przez długo długo błagał mnie wrecz bym do niego wrociła, bo mowil ze kocha i robi wszystko! ja głupia, nie chcialam!
Od kilku miesiecy jest w zwiazku. Bardzo go kocham i zalezy mi na jego szcesciu ale chce z nim być! nie wyobrazam sobie zycia bez niego!

Co zrobić?????? powiedziec mu co czuję? napisać? "wejść miedzy ich dwoje"?????

niestety jak to mówią już po ptokach.

nie warto niszczyć mu związku skoro jest szczęśliwy z obecną.

To czemu nie zareagowałaś wtedy gdy nie miał dziewczyny?? dopiero teraz kiedy kogoś ma i być może jest z nią szczęśliwy chcesz się pchać między nimi??

za pozno sie zorientowalas ;/ mozesz mu piwiedziec, a nawet powinnas, tylko niezapominaj o tym, ze on jest teraz w zwiazku i ze kocha ta dziewczyne... i teraz jezeli dasz znac mozesz poraz kolejny zrujnowac mu zycie ;/

miałaś tyle czasu żeby z nim pogadać- teraz daj mu spokój

nie powiedziałam mu wczesniej, bo chyba nie do konca wiedzialam... wiem, ze to kiepskie wytlumaczenie, ale tak rzeczywiscie było. Naprawdę chce zeby był szczesliwy ale co ja mam zrobić?! tylko z nim byłam szczesliwa, bo tylko jego kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez niego.

Jak jest Tobie przeznaczony to bedziecie razem. Zreszta ja obciełabym się w ogole od niego dla własnego dobra. Musisz go wyrzucić z życia a nie spotykac sie z nim i gadac, wtedy ożywają uczucia.

bardzo Ci wspolczuje.. nie mam pojecia co bym zrobila, ale i tak jestes dzielna, ze tyle wytrzymalas.
w ogole jakos chyba dluzej ta Twoja historia zostanie w mojej pamieci bo wasze rozstanie mialo miejsce w dniu moich urodzin.. to juz wgl kiepsko na mnie dziala.

Zalezy jak dlugo jest w zwiazku.. Tez popatrz na ta druga osoba. To Ty zawinilas, wiec bylabys egoistka mieszajac teraz mu w zyciu.. Ją byś skrzywdziła.. Moze poczekaj na rozwoj sytuacji. Chyba, ze to jest tak silne uczucie.. Ale obys sie nie zdziwila jak odrzuci teraz Twoje uczucia. Bo tak czy inaczej, jezeli na 100% ta "zdrada" nie miala miejsca to napewno go bardzo uraziłaś.. a wiesz jaka męska duma, jeszcze po tylu "blaganiach"
ale probuj. to wkoncu 7 lat, nie wierze, ze ten facet nie ma Cie w pamieci
Ja jestem ze swoim piąty rok i nie umiem sobie wyobrazic innego zycia. A wbrew moze jakimkolwiek pozorom jestem bardzo mlooooda

warto walczyc o swoje takze podsumowujac:porozmawialabym jak juz powodzenia!

Jak po tylu latach w związku można było się zasugerować zdaniem kolegi?? Piszesz, że był to związek pełen zaufania, a Ty jakoś tym zaufaniem się nie wykazałaś. Dramat. Co do obecnej sytuacji myślę, że powinnaś spróbować i wyznać mu swoje uczucia, bo będziesz tego żałować do końca życia jeśli nie spróbujesz. Jeśli da Ci kosza to trudno, przynajmniej będziesz wiedziała, że spróbowałaś.

hahahahahhahahahah xD to masz problem ...swoja drogą jak można nie wierzyć temu jedynem, ukochanemu mężczyźnie, którego jak sama twierdzisz kochasz całym sercem :| nie ogarniam czegoś

Ja bym mu powiedziala. Gdybym tego nie zrobila, czulabym sie nie fair w stosunku do niego. Wez pod uwage, ze on moze byc z ta dziewczyna, zeby zapomniec o Tobie, moze chce sobie ulozyc zycie, ale jednak jej nie kocha... Nie probuj go uwodzic, prosic, zeby wrocil, tylko mu powiedz szczerze, co czujesz, to, co tu napisalas nam i zobacz, jak zareaguje.

Kłociliśmy się jak wszyscy ale zawsze było ok. "nie wykazalam się zaufaniem" jak to nazwałaś mariposa4[/b, bo mieszkalismy razem, widywaliśmy się codziennie, wszedzie razem, nawet pracowalismy razem.... był to taki okres w moim zyciu, ze wydawalo mi się, ze pobedziemy sobie osobno i bedzie ok.

Cytat
_Bianka_
hahahahahhahahahah xD to masz problem ...swoja drogą jak można nie wierzyć temu jedynem, ukochanemu mężczyźnie, którego jak sama twierdzisz kochasz całym sercem :| nie ogarniam czegoś

Karma wraca Ty go zostawiłaś bo coś tam sobie pomyśałaś, teraz on kogoś ma

Nie. Za pozno juz na to. Jest z inna dziewczyna, trudno. Ty nie bedziesz go miala. Inaczej wyjdziesz na przyslowiowego "psa ogrodnika".