Czy moge go jeszcze odzyskac??

cd watku Czy ten zwiazek ma jescze szanse przetrwac??

wrocil wczoraj... zadzwonil zapytal jak sie trzymam itd... ja sie rozplakalam.... mowilam,ze mi zle itd, jemu tez zle... ale powiedzial,ze mnie nienawidzi i nie chce juz ze mna nigdy byc, bo nie wybaczy mi,ze oklamalam go kolejny raz dla obcej osoby...
przeprosilam go za to,ze taka dla niego bylam, on przeprosil mnie ,ze taki dlamnie byl, ale nie chce juz nigdy ze mna byc....




dzisiaj dzwonilam,byl w pracy oczywiscie ciagle zastrzgal sobie ,ze nie bedziemy juz nigdy razem,bo on mnie nienawidzi itd... ale powiedzial,ze mozemy sie spotkac we wtorek ,zeby pogadac i odda mi wtedy moje rzeczy...

nie dam razdy na tym spotkaniu, bede ryczec.............


on nie chce mi dac nawet malenkiej szansy na poprawe, mowi,ze juz za duzo mi ich dal.......


juz go nigdy nie odzyskam......((
(

Treść posta została usunięta automatycznie

to nie jest smieszne....


milosc nie wybiera...

Moim zdaniem nie masz szans nic dziwnego że nie chce już z Tobą być w związku liczy się szczerość i zaufanie do drugiej osoby

nie wiem o co chodzi bo nie czytalam wczesniejszego twojego watku... zdradziłaś go czy co ??

daj sobie z nim spokój. Pokaż mu, że Cię to nie rusza. Skoro tak wybrał, to tak. JEGO strata, nie Twoja!

czy to chodzi o tego psychopatycznego faceta, z którym miałaś jechać do Włoch, ale było za mało czasu na spakowanie?

.........................
no o niego.....

jestem glupia wiem....

ale milosc naprawde jest slepa.....

idź po rozum do głowy i daj sobie z min spokój chyba, że jesteś masochistką

dziewczyno nie proś się o jego miłość, zakochaj sie w kimś innym, gwarantuje poprawę nastroju i coś lepszego

przestan ryczec przy nim , nabierz dystansu i troche wiecej godnosci . nic na siłe - jak bedzie chciał to sam przyjdzie,a moze go jeszcze na kolanach zamierzasz prosic. bez przesady .zreszta pamietam poprzedni watek i to zaborczy,niereformowalny typ . moze miłosc i nie wybiera,ale ty wybierz swiety spokój

nie jestem masochistka.....

Cytat
kati28
przestan ryczec przy nim , nabierz dystansu i troche wiecej godnosci . nic na siłe - jak bedzie chciał to sam przyjdzie,a moze go jeszcze na kolanach zamierzasz prosic. bez przesady .zreszta pamietam poprzedni watek i to zaborczy,niereformowalny typ . moze miłosc i nie wybiera,ale ty wybierz swiety spokój

gdyby to bylo takie proste......

przy nim nie potrafie nabierac dystansu, po co ja rycze ?? jak to nic nie da...
on sam dzis mi powiedzial,zebym nie plakala,bo mnie bedzie glowa bolec i oczka......

jestem glupia ,bo ciagle mam nadzieje... zkudna nadzieje.....

juz to kiedys pisałam ale siła go nie zatrzymasz mozesz tupac krzyczec histeryzowac skakac z okna jak cie nie kocha to juz cie nie pokocha nikogo siła ani szantazem nie zmusisz do uczucia to nie sklep z pamietkami gdzie mozna wszystko kupic uwierz mi ale obojetnoscia wiecej wskorasz niz swoimi zalami i moja rada dla ciebie nie dzow nie pisz nie kontaktuj sie przez znajomych bo nawet kota mozna zagłaskac jesli nie bedziecie razem to przynajmniej zostawisz po sobie miłe wspomnienia to napewno boli ale czas jest najlepszym lekarstwem
skoro nie dasz rady sie z nim spotkac podeslij kolezanke bo swoim płaczem mozesz sie jedynie ponizyc ...

przeciez on zwyczajnie toba manipuluje i na twojej słabosci , ta jego miłosc to chyba było chore uczucie. mowi ci,ze cie nienawidzi a ty go dalej kochasz ? za co sie pytam.

Cytat
klaudia1d
.........................
no o niego.....

jestem glupia wiem....

ale milosc naprawde jest slepa.....

I Tobie się podoba to,że jakiś despota miałby nad Tobą władzę absolutną? Chciałabyś się odizolować od wszystkich, oddać się wiecznej kontroli, bać się podejrzeń na każdym kroku, nie móc zadzwonić do znajomego, czy wysłać smsa, pójść ze znajomymi choćby na kawę, czy zrobić cokolwiek tylko dla siebie.
Otwórz oczy dziewczyno i daj sobie spokój z pakowaniem się na siłę w bagno z którego później będzie Ci się trudno wydostać. Dzisiaj mówisz ,że go kochasz, za jakiś czas znienawidzisz, ale będziesz uzależniona od tego bałwana i to dopiero będzie tragedia.