Dziwny facet... pytanie

Sama nie wiem co o tej sytuacji myśleć, dlatego też postanowiłam zapytać o zdanie osoby 'postronne'. Z góry dziękuję za odpowiedź i przechodzę do rzeczy

3 tyg. temu poznałam faceta przez wspólnych znajomych, bardzo miły, kulturalny, starszy ode mnie 4 lata. Coś zaiskrzyło i wymieniliśmy się numerami. Rozmawialiśmy prawie codziennie i wszystko było ok, trochę dziwi mnie że przez ten cały czas nie udało nam się zobaczyć ale wiadomo mało czasu itd.-to nie problem. Dowiedziałam się od niego, ze we wcześniejszym związku był 3 lata ( od znajomej zaś że ponoć był bardzo zaborczy i szybko się obraża o różne rzeczy, co sama zdążyłam zauważyć...). Wydaje mi się, ze obojgu zależy nam na stworzeniu czegoś trwalszego. Ostatnio przyznał, że czuje się samotny, zapytał mnie tez jak wyglądał mój ostatni związek. Odpowiedziałam, bez przesadnego wnikania w problem iiii... facet od prawie tygodnia milczy. Nie mam pojęcia jak mam się zachować, czy spytać wprost o co chodzi i czy nasza rozmowa wpłynęła na jego zachowanie czy udać ze nic się nie stało ? A może dać sobie z nim całkowicie spokój ? Dodam tylko, ze należy on do tego 'typu' mężczyzn, którzy lubią kiedy kobieta przejmuje inicjatywę...tylko czy nie wyjdę na zdesperowaną 'kobietę bluszcz' ?

Przemyśl, czy chcesz być z zaborczym, obrażalskim facetem. Na dłuższą metę może to być dość kłopotliwe i wyczerpujące. Musiałabyś non stop godzić się z jego zdaniem i grać grzeczną i poukładaną (bez obrazy, nie wiem jaka jesteś i nie oceniam Cię ).
Ale na Twoim miejscu napisałabym do niego niezobowiązującego smsa pół żartem pół serio, np.: "Piwo jutro wieczorem?". Ale zrób, jak uważasz

zaborczy i obrażalski daj sobie spokój,szkoda życia

Myślę, że odezwałabym się. Chociażby dlatego żeby się dowiedzieć co go tak odstraszyło, z czystej ciekawości. No, a może po prostu coś się wydarzyło w jego życiu i nie ma możliwości się odezwać? Różnie bywa. Sądzę, że warto się odezwać. Powodzenia

po ile lat macie ?

Pytanie, czy właśnie na dłuższy dystans nie przeszkadzało by Ci to, że non stop się o coś obraża i że to Ty musisz zawsze pierwsza wyjść z inicjatywą.. Ja bym chyba oszalała
Ale skoro jest facetem, który od kobiety oczekuje by pierwsza napisała to napisz i powinna się sprawa wyjaśnić..

Może racja z tą zaborczością, tym bardziej, że ja jestem dość energiczną osobą i raczej miałam zawsze styczność z mężczyznami pewnymi siebie, otwartymi, więc de facto nie spotkałam się z jakąś większą zazdrością/zaborczością. Gdyby do czegoś doszło myślę, ze starałabym się go utemperować.

Ja mam 22 on 25 lat

Z takim charakterkiem łatwo by ci nie było. Odpuść sobie.

Myślę, że gdyby chciał to sam by się odezwał, tym bardziej, że wcześniej rozmawialiście codziennie przez telefon. Mnie do tej znajomości nie zachęcałby fakt, że facet jest obrażalski, wyjątkowo nie lubię tej cechy u ludzi, jakiekolwiek związki z takimi osobami są trudne i męczące. Pół biedy jeślibyś wiedziała o tym od znajomej (plotki niekiedy znacząco różnią się od prawdy) ale skoro sama w tak krótkim czasie zdążyłaś zauważyć że on łatwo się obraża, to pomyśl co by było gdybyście zostali parą?! A już zaborczość to porażka totalna - to kompletny brak prawa do prywatności w związku, cecha ta dotyczy osób o niskim poczuciu własnej wartości, które to mają stale obawy że zostaną porzuceni dla kogoś innego. Nigdy nie byłam w takim związku i nie wyobrażam sobie tego ale mam koleżankę, która musi spowiadać się z 5 minut spóźnienia z wyjścia na zakupy, bo koleś już ma zwidy że ona go zdradza. Szkoda pakować się w taki związek

Przede wszystkim wydaje mi się, że po trzech tygodniach można jedynie wstępnie stwierdzić czy ktoś jest zaborczy i obrażalski. Nie neguję zdania Twojej koleżanki, ale ludzie w każdym związku są inni, mają inne doświadczenia, często się zmieniają...
Grunt, że byłaś z nim szczera na tyle, na ile pozwoliło Ci to pozostać w zgodzie z sobą samą. Teraz czekaj. Jeśli on faktycznie chciałby czegoś więcej, a Ty się nie odezwiesz to on - pomimo zwyczajowego braku inicjatywy - nie wytrzyma i da znać pierwszy

daj sobie spokój. jeszcze czego by się poniżać i odzywać

Obrazalski czy nie jak facetowi naprawdę na kimś zależy to znajdzie czas a skoro nie odzywa sie od tygodnia to sam pewnie nie wie czego chce...mam 33 lata i dużo w życiu widziałam...odpuśc go sobie i poszukaj takiego co stanie na głowie byle by tylko sie z tobą spotkać , nawet jak jest zapalony innymi obowiązkami...

co ma wisiec nie utonie.
Ty sie nie odzywaj i niech sie dzieje co ma sie dziac

Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi

Chyba poczekam jeszcze 2 dni i jeżeli się nadal nie odezwie to spróbuję nawiązać jakąś luźną rozmowę, żeby wybadać o co chodzi-być może się mnie przestraszył, może jestem zbyt pewna siebie, a może coś ktoś mu o mnie powiedział...Wiadomo jak to bywa gdy ma się wspólnych znajomych, czasami przypadkowo (albo i nie) ktoś palnie coś głupiego...Sama już sobie wkręcam różne rzeczy, chyba trochę jednak zależy mi na tej znajomości, bo jest on całkowicie inny od moich poprzednich facetów. Cholera, już w tej chwili wiem że mnie to zgubi, ale może warto chociaż raz samej się postarać

Cytat
zbuntowana30
daj sobie spokój. jeszcze czego by się poniżać i odzywać