Obecnie rozmawiamy o:

rozwód

gorący temat

Rewelacyjne okna

43 minut temu

e-papieros

godzinę temu

nowoczesne przedszkole

dzisiaj o 9:26

atrakcyjne przedszkole

dzisiaj o 8:55

przyjazne przedszkole

dzisiaj o 8:20

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 591
Ostrzeżenia: 1/5

Cytat
joakr53
Cytat
klaudia1d
on twierdzi,ze jest agresywny przeze mnie ,bo ja moimi klamstewkami budze w nim lwa... i wszelkie ataki szlu, nazwijmy to tak to moja wina....

Nie no jasne!!! Typowy agresator..... no i to Twoja wina, że on podnosi na Ciebie rękę..... proszę Cię...... W moim przypadku, moja wina była nawet wtedy, gdy exmąż zapominał kanapek zabrac do pracy i jeszcze mi się za to oberwało...:P


to juz male przegiecie, za kanapki..... Wspolczuje Ci!!!
Ale coreczke masz ladniutka:)
Cytat
kaplenz
Cytat
klaudia1d
on twierdzi,ze jest agresywny przeze mnie ,bo ja moimi klamstewkami budze w nim lwa... i wszelkie ataki szlu, nazwijmy to tak to moja wina....
To ja bym powiedziała, że w takim razie dla jego dobra lepiej się rozstać. Dzięki temu przestanie z pewnością (:)) być agresywny :)

mowilam mu to wielokrotnie...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-11 23:16 przez klaudia1d.

zweryfikowana
Posty: 5.698
Ostrzeżenia: 3/5

Cytat
klaudia1d
on twierdzi,ze jest agresywny przeze mnie ,bo ja moimi klamstewkami budze w nim lwa... i wszelkie ataki szlu, nazwijmy to tak to moja wina....

Zostaw go i nawet sie nie zastanawiaj. Potem posunie sie dalej i bedzie Cię bił i tak będzie Toba manipulował, że bedziesz przekonana, ze to Twoja wina i zasłużyłaś.

Cytat
klaudia1d
on twierdzi,ze jest agresywny przeze mnie ,bo ja moimi klamstewkami budze w nim lwa... i wszelkie ataki szlu, nazwijmy to tak to moja wina....
]A lekarstwem na miłość jest.... nowa miłość :P :P :P
[/color]


on wyciagnal mnie z dolka w tamtym roku, kiedy rozstalam sie z chlopakiem i to on rok po wszystkim wrzucil mnie spowrotem w ten sam dol....



postanowilam sobie,ze NIE BEDE UZALAC SIE NAD SOBA[/quote]



No więc oczekuje od Ciebie dozgonnej wdzięczności i posłuszeństwa....



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-11 23:18 przez kaplenz.

Cytat
klaudia1d
jak tak czytam to co piszecie to coraz bardziej uswiadamiam sobie,ze moja mama miala juz dawno racje i zna sie na ludziach:)
czyli jak wroci totalna olewka ???

nie wiem czy wytrzymam ale bede musiala....

tak!! bedziesz musiala!! dasz rade!
;-))))))

zweryfikowana
Posty: 591
Ostrzeżenia: 1/5

No więc oczekuje od Ciebie dozgonnej wdzięczności i posłuszeństwa....[/quote]

Byc moze tak jest... nie pomyslalam nad tym:)

nie umiem nie skomentować tej opowieści...ale zrobiło mi się przykro . współczuję Ci. jak cos wymyślę... napisze. pozdrawiam =*

Cytat
klaudia1d
Cytat
joakr53
Cytat
klaudia1d
on twierdzi,ze jest agresywny przeze mnie ,bo ja moimi klamstewkami budze w nim lwa... i wszelkie ataki szlu, nazwijmy to tak to moja wina....

Nie no jasne!!! Typowy agresator..... no i to Twoja wina, że on podnosi na Ciebie rękę..... proszę Cię...... W moim przypadku, moja wina była nawet wtedy, gdy exmąż zapominał kanapek zabrac do pracy i jeszcze mi się za to oberwało...:P


to juz male przegiecie, za kanapki..... Wspolczuje Ci!!!
Ale coreczke masz ladniutka:)


Chcę Ci Tylko uzmysłowić,że później może być tylko gorzej..... nigdy lepiej! A tak nawiasem mówiąć... mamy mają często dużo racji...:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-11 23:22 przez joakr53.

zweryfikowana
Posty: 591
Ostrzeżenia: 1/5

Cytat
joakr53
Cytat
klaudia1d
Cytat
joakr53
Cytat
klaudia1d
on twierdzi,ze jest agresywny przeze mnie ,bo ja moimi klamstewkami budze w nim lwa... i wszelkie ataki szlu, nazwijmy to tak to moja wina....

Nie no jasne!!! Typowy agresator..... no i to Twoja wina, że on podnosi na Ciebie rękę..... proszę Cię...... W moim przypadku, moja wina była nawet wtedy, gdy exmąż zapominał kanapek zabrac do pracy i jeszcze mi się za to oberwało...:P


to juz male przegiecie, za kanapki..... Wspolczuje Ci!!!
Ale coreczke masz ladniutka:)


Chcę Ci Tylko uzmysłowić,że później może być tylko gorzej..... nigdy lepiej! A tak nawiasem mówiąć... mamy mają często dużo racji...:)


Przekonalam sie o tym dzisiaj!!! i bardzo kocham swoja mame!!

Cytat
klaudia1d
rezydentka
chcialabym byc taka odwazna!!!:)

to jest, moja droga, autonomia człowieka w związku.
często robie takie rzeczy:
ja: chciałabym iść dziś wieczorem do kina
on: dziś nie, bo .....[coś tam błahego]
ja:ok.

następnego dnia (albo za jakiś czas)
on: chciałaś iść na to do kina, to chodźmy dziś wieczorem
ja: ale ja już byłam i to widziałam, wtedy chciałam, to poszłam

faceci sie wbrew pozorom szybko uczą...

Posłuchaj.!

Byłam z facetem 3 lata.. trzy cholernie długie lata. Kochałam go, bardzo..
Ale miałam taka samą sytuację. Wszystko z nim, wszystko tylko za Jego zgodą. Wszystko ustawione pod jego dyktando..
Widzielismy sie prawie codziennie. Wszystkie imperezy musielismy spedzac razem.. Prawie jak małżeństwo. Jestem młoda, a czułam się jak stara mężatka..
Teraz wiem, że w związku musi być wolność. Nawet jakbyście się najbardziej kochali. Ja kochałam go tak, że aż mnie zemdliło i się wyrzygałam tą calą miłościa.. Co za dużo to niezdrowo. Też były kłótnie. Nie lekkie. Ale wybaczałam. Aż któregoś razu powiedziałam dość !
Chcę pożyć, chcę być dla kogoś ważna i chce by mi ufał. Bo kazdy powinien miec pewne tejemnice, pewne czarne zakatki, ktore są tylko jego. I sa po to, by przez całe zycie się poznawać i odkrywać. Bez rutyny.

Rozstanie trwało bardzo długo, było mi ciężko. Były groźby, szantaże i płacze..

Ale uciekłam.. i nigdy wicej nie dam się tak spętać w sidła miłości. Nie na tym polega oddanie ! Nie na tym polega zaufanie !

To jest zwykła dominacja i despotyzm ! A tak być nie może. Zostaw go w cholerę, bo to nie odpowiedzialny meżczyzna tylko ciągle jeszcze dziecko, które pomyliło Ciebie z misiem, którego ciągało wszedzie ze sobą !

Mówię tak, bo mam doświadczenie i w życiu nie chciałabym tego przechodzić od nowa. To toksyczna miłość.
Ale Twój wybór. Życzę Ci jak najlepiej. Trzymaj się ciepło !

zweryfikowana
Posty: 591
Ostrzeżenia: 1/5

betulek

dobre!!!:)
wszystkie jestescie kochane i widze,ze nie tylko ja przezylam taka milosc...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-11 23:28 przez klaudia1d.

Cytat
betulek
Cytat
klaudia1d
rezydentka
chcialabym byc taka odwazna!!!:)

to jest, moja droga, autonomia człowieka w związku.
często robie takie rzeczy:
ja: chciałabym iść dziś wieczorem do kina
on: dziś nie, bo .....[coś tam błahego]
ja:ok.

następnego dnia (albo za jakiś czas)
on: chciałaś iść na to do kina, to chodźmy dziś wieczorem
ja: ale ja już byłam i to widziałam, wtedy chciałam, to poszłam

faceci sie wbrew pozorom szybko uczą...
no tylko trzeba im dać odpowiednie wzorce jak pieskom ;)

Jak dla mnie to co zrobił z tym wyjazdem do Włoch to taka próba na ile może sobie pozwolić.(Wie doskonale, że Tobie na tym zależało) Dał Ci nawet "szansę" poprawy-wrócił i wyznaczył Ci krótki czas na decyzję. To, że z nim nie pojechałaś to dla niego coś czego nie przewidział- Twój pierwszy krok ku "wolności", oczywiście jeśli chcesz.
Swoją drogą nie chciałabym się z takim przemocowcem znaleźć za granicą-zaczęłyby się groźby , że Cię gdzieś zostawi na jakimś zadupiu bez kasy i samochodu (którym pewnie tylko on jeździ), albo nie wiem co jeszcze. On chyba czuje, że Twoja mama to taki "mur";(pisałaś,że nie jest najlepiej do niego nastawiona) , który Cię chroni, a z dala od niej nie chcę nawet myśleć jak by sobie zaczął pozwalać.

ile masz lat jeśli mogę wiedzieć?

zweryfikowana
Posty: 591
Ostrzeżenia: 1/5

Cytat
kaplenz
Jak dla mnie to co zrobił z tym wyjazdem do Włoch to taka próba na ile może sobie pozwolić.(Wie doskonale, że Tobie na tym zależało) Dał Ci nawet "szansę" poprawy-wrócił i wyznaczył Ci krótki czas na decyzję. To, że z nim nie pojechałaś to dla niego coś czego nie przewidział- Twój pierwszy krok ku "wolności", oczywiście jeśli chcesz.
Swoją drogą nie chciałabym się z takim przemocowcem znaleźć za granicą-zaczęłyby się groźby , że Cię gdzieś zostawi na jakimś zadupiu bez kasy i samochodu (którym pewnie tylko on jeździ), albo nie wiem co jeszcze. On chyba czuje, że Twoja mama to taki "mur";(pisałaś,że nie jest najlepiej do niego nastawiona) , który Cię chroni, a z dala od niej nie chcę nawet myśleć jak by sobie zaczął pozwalać.

wiesz mamie nie zalezy, to nie jest jej chlopak ona traktuje go jak normalnego czlowieka i wyciaga wnioski z jego postepowania... nie spodobalo jej sie to,ze dal mi 20 minut i ze nie wszedl do domu.....

ja tez na poczatku jak przyjechali to nie chcialam slyszec o wyjezdzie... ale dla swietego spokoju powiedzialam ,ze zapytam mamy.... mama sie nie zgodzila od poczatku jej sie to nie podobalo.... a on do mnie wyskoczyl z pretensjami,ze moglam mu powiedziec,ze mama mi nie pozwala itd.....

a skad ja to moglam wiedziec,ze ona sie nei zgodzi???

mieszkam z nia i raczej musze ja o wszystkim informowac..
mam 21 lat...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-11 23:34 przez klaudia1d.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

a może coś jeszcze czuje?