Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Zastanów się czy jest sens żyć z kimś taki. Ja teraz też zmuszona byłam mieszkać z mężem i mamą, bo mamy mieszkanie w remoncie i co? I nie było kłótni. Ja bym się zastanowiła póki jeszcze nie jesteście małżeństwem. Agresja? Tylko czekać ja rzuci się z łapami na Ciebie i to jeszcze będzie wg niego Twoja wina.

jesli chodzi o warunki domowe. fakt trzeba poprawic dach ale u mnie mamy wiecej miejsca. mam cala gore dla siebie 3 pokoje i lazienka, kuchnie mam duza i wszyscy z niej korzystamy. glownie ja bo inni sa w pracy wiec ja gotuje piore sprzatam itd. moi rodzice dali nam wolna reke. nie wtracaja sie nam w zycie w to co sie kupuje. z ich strony zawsze mialam wsparcie. gdybysmy mieszkali u niego mialabym jeden pokoj - bez drzwi! zero prywatnosci. jego matka to taka matka polka ktora sama musi zrobic wszystko bo umie najlepiej bron boze wejsc jej do kuchni zrobic sobie kolacje bo od razu wyrywa noz i sama robi. bron boze wjechac autem na trawe bo nie bedzie rosla. i zadnych zwierzat w domu. ;\ u siebie moge miec zwierzaki ktore kocham. jesli chodzi o spotkania ze znajomymi opierajace sie o procenty moi rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko nawet jak z rana spiacych zastali w kuchni to jeszcze im rosol dali a u mojego faceta w domu 22 cisza nocna goscie musza wyjsc bo rodzice ida spac. dlatego nie chce tam isc bo u mnie mam wiecej swobody i prywatnego terytorium

Z tego, co piszesz, to nie powinien narzekać skoro macie tyle swobody i miejsca. No cóż, pozostaje wylać mu na głowę kubeł zimnej wody (albo to pomoże, albo nie) lub od razu powiedzieć, że to koniec. Nie można być z kimś, kto nas niszczy.

tez mnie to dziwi bo jak on chce zalozyc rodzine mieszkajac w jednym pokoju? tylko ze jak sie kogos kocha to trudno powiedziec sobie dowidzenia.

ślub i dorosłe życie Was przerosło,niestety ale założenie rodziny wiąże się z tym, że trzeba się utrzymywać, dokładać do rachunków w przypadku mieszkania z rodzicami itd. Twój chłopak czuje presje, że sobie nie poradzicie a kwestia zarabiania pieniędzy spadła na tylko na niego. Moim zdaniem powinnaś po pierwsze przełożyć ślub, znaleźć pracę, powinniście spróbować zamieszkać sami i zobaczyć jak to funkcjonuje. Podejrzewam że problem tkwi właśnie w tych kwestiach - Twoja praca, mieszkanie z kimś i pieniądze, których może czasem Wam brakuje. Jeśli to nie wypali chyba znasz odpowiedz.Ślub nigdy nic nie zmienia na lepsze.Jeśli przed jest źle po nie będzie lepiej.

jak pisalam w odpowiedzi wczesniej pracuje jako opiekunka osoby starszej. zatrudniona jestem przez gmine wiec gmina mi placi. mam tyle ile zarabialam pracujac w sklepie - minimalna krajowa. jak mam okazje lapie sie pracy " na czarno" by dorobic. czy to zbieranie pieczarek czy mycie okien u bogatszych ludzi. do mnie sa pretensje ze nie pracuje ale calodobowa opieka nad babcia jest dosc odpowiedzialnym zajeciem glownie chodzi o podawanie lekow i utrzymanie sprawnosci fizycznej tej osoby. owszem bylo by mi milo gdybym pracowala poza domem wsrod ludzi. to ze siedze w domu i w tym domu pracuje i za to dostaje pieniadze jemu nie wystarcza. sam nawet nie szuka lepiej platnej pracy.

no to weź mu powiedz że jak mu tak źle to niech sie wyprowadzi, nie trzymaj go na siłę.. mój chłopak mieszkał u mnie 2 miesiące ale tylko dlatego że nie miał gdzie chwilowo bo sie przeprowadził z jednego na drugi koniec Pl..były kłotnie i nadal są.. jesteśmy już nażeczeństwem moj tez jest nerwowy ale jakos go zawsze uspokoje a czasem po prostu koncze rozmowe mówię ze nie bede w takim tonie rozmawiac i niech wyjdzie i sie uspokoi. Noo to takie moje sposoby może na Twojego też podziała :D

a swoja drogą to może poszukaj jakiejś pracy albo chociaz mu gotuj jak musisz się opiekować tymi babciami.. może on mysli ze sie nie starasz, jeszcze te teksty o egoistce.. Powiedz mu że po ślubie jak sie wyprowadzicie to bedzie inaczej wygladac a narazie musisz sie nimi zajmować.

Cytat
paolinka6623
no to weź mu powiedz że jak mu tak źle to niech sie wyprowadzi, nie trzymaj go na siłę.. mój chłopak mieszkał u mnie 2 miesiące ale tylko dlatego że nie miał gdzie chwilowo bo sie przeprowadził z jednego na drugi koniec Pl..były kłotnie i nadal są.. jesteśmy już nażeczeństwem moj tez jest nerwowy ale jakos go zawsze uspokoje a czasem po prostu koncze rozmowe mówię ze nie bede w takim tonie rozmawiac i niech wyjdzie i sie uspokoi. Noo to takie moje sposoby może na Twojego też podziała :D

a swoja drogą to może poszukaj jakiejś pracy albo chociaz mu gotuj jak musisz się opiekować tymi babciami.. może on mysli ze sie nie starasz, jeszcze te teksty o egoistce.. Powiedz mu że po ślubie jak sie wyprowadzicie to bedzie inaczej wygladac a narazie musisz sie nimi zajmować.


juz nie raz przy okazji klotni mowilam mu by nie podnosil na mnie glosu bo nie ma prawa na mnie krzyczec i by sie uspokoil to go tym bardziej wkurza i jest jeszcze gorzej. to nie dziala. jesli chodzi o obiady codziennie z 2 dan roznie makarony miesiwa czy pierogi do tego zupy w domu mam czysto ze z podlogi mozna jesc staram sie ale to niewystarczajace dla niego. on uwaza ze lepiej bedzie jak bedziemy u niego mieszkac i wtedy problemy sie skoncza!
a na sile nikogo nie trzymam. powiedzialam mu ze jak mu ze mna tak zle to niech sie ze mna nie zeni. w odpowiedzi na to dostalam ze predzej ja go zostawi niz zamieszkamy u niego. on widzi glowny problem w tym ze nie chce mieszkac u niego a on tego pragnie. 30letni facet pragnie mieszkac z rodzicami bo tam ma wszystko!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-31 14:14 przez baby89.

nie wychodź za niego skoro tak mu u ciebie źle, jeszcze na dodatek jest agresywny,niech u siebie sie awanturuje, nie wstyd mu przed twoimi rodzicami?

A to jesteś bez zarzutu ;)
to powiedz mu na spokojnie niech wróci do siebie jak tak mu źle . Powiedz ze Ty narazie musisz zostać i opiekować sie babciami chyba to zrozumie..

zweryfikowana
Posty: 866
Ostrzeżenia: 1/5

to niech spieprza do siebie jak mu tam lepiej i nara,zycie masz jedno-serio lubisz sie wnim marnowac i emocjonalanie katowac?jak sie kogos kocha to sie gory przenosi z ta osoba a nie wpedza w doliny

:-)

Cytat
baby89
jesli chodzi o warunki domowe. fakt trzeba poprawic dach ale u mnie mamy wiecej miejsca. mam cala gore dla siebie 3 pokoje i lazienka, kuchnie mam duza i wszyscy z niej korzystamy. glownie ja bo inni sa w pracy wiec ja gotuje piore sprzatam itd. moi rodzice dali nam wolna reke. nie wtracaja sie nam w zycie w to co sie kupuje. z ich strony zawsze mialam wsparcie. gdybysmy mieszkali u niego mialabym jeden pokoj - bez drzwi! zero prywatnosci. jego matka to taka matka polka ktora sama musi zrobic wszystko bo umie najlepiej bron boze wejsc jej do kuchni zrobic sobie kolacje bo od razu wyrywa noz i sama robi. bron boze wjechac autem na trawe bo nie bedzie rosla. i zadnych zwierzat w domu. ;\ u siebie moge miec zwierzaki ktore kocham. jesli chodzi o spotkania ze znajomymi opierajace sie o procenty moi rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko nawet jak z rana spiacych zastali w kuchni to jeszcze im rosol dali a u mojego faceta w domu 22 cisza nocna goscie musza wyjsc bo rodzice ida spac. dlatego nie chce tam isc bo u mnie mam wiecej swobody i prywatnego terytorium

powiedz mu dokladnie to samo co napisalas wyzej i zapytaj, o co mu w koncu chodzi.

on wykorzystuje moment gdy sa w pracy i wtedy po mnie jedzie...

z drugiej strony zawsze mowi ze mnie kocha bla bla bla ze zrobilby dla mnie wszystko ale to jest takie uglaskanie mnie na chwile by potem sie klocic.

przyjmujac jego sowiadczyny mialam w glowie taki obrazek naszej przyszlej rodziny my dwoje z dzieckiem i psem, dzis widze tylko siebie i psa

boli mnie milosc do niego kocham go i wiem ze roztanie bedzie strasznie bolesne

Cytat
nurhia
Cytat
baby89
jesli chodzi o warunki domowe. fakt trzeba poprawic dach ale u mnie mamy wiecej miejsca. mam cala gore dla siebie 3 pokoje i lazienka, kuchnie mam duza i wszyscy z niej korzystamy. glownie ja bo inni sa w pracy wiec ja gotuje piore sprzatam itd. moi rodzice dali nam wolna reke. nie wtracaja sie nam w zycie w to co sie kupuje. z ich strony zawsze mialam wsparcie. gdybysmy mieszkali u niego mialabym jeden pokoj - bez drzwi! zero prywatnosci. jego matka to taka matka polka ktora sama musi zrobic wszystko bo umie najlepiej bron boze wejsc jej do kuchni zrobic sobie kolacje bo od razu wyrywa noz i sama robi. bron boze wjechac autem na trawe bo nie bedzie rosla. i zadnych zwierzat w domu. ;\ u siebie moge miec zwierzaki ktore kocham. jesli chodzi o spotkania ze znajomymi opierajace sie o procenty moi rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko nawet jak z rana spiacych zastali w kuchni to jeszcze im rosol dali a u mojego faceta w domu 22 cisza nocna goscie musza wyjsc bo rodzice ida spac. dlatego nie chce tam isc bo u mnie mam wiecej swobody i prywatnego terytorium

powiedz mu dokladnie to samo co napisalas wyzej i zapytaj, o co mu w koncu chodzi.


mowilam wiele razy on twierdzi ze jego rodzice pracuja i musza wczas rano wstac i potrzebuja ciszy i spokoju. moi tez pracuja i jakiegos halo nie robia. ja nie mam prawa powiedziec nic zlego na jego rodzicow bo jest zapatrzony w nich jak obrazek



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-10-31 14:27 przez baby89.

wywal go do rodziców, przestan sie starac, niech się facet wezmie za siebie, w koncu ma 30 lat. Niech sobie sam pomieszka ze swoimi rodzicami i przemyśli czy mu w domu tak dobrze. A Ty zajmij sie wtedy sobą, zrelaksuj się, wyjdz gdzieś.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

kara od chyłopaka? !!!!!!!!!!!!