Obecnie rozmawiamy o:

Hity Kosmetyczne

gorący temat

produkty do domu online

21 minut temu

Prostowanie włosów

dzisiaj o 7:12

hurtownia elektryczna

wczoraj o 22:38

szkoła nauki jazdy

wczoraj o 22:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
1 2 ... 6 7 8 -->

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:33:32

Hej, mam taki problem, może ktoś mi doradzi ...
Od roku planowaliśmy z chłopakiem wakacje na Krecie, które w tym miesiącu miały się odbyć. W pracy złozyłam wniosek o urlop, pokupywałam letnie rzeczy i całym sercem czekałam na upragniony 19 sierpnia, tak się nieszczęśliwie złozyło, że rodzice chłopaka zaciągnęli kredyt na mieszkanie dla Nas (dodam, że biedni nie są) i problem polega na tym, że mój chłopak wczoraj mi oznajmił, że w takim układzie na wakacje nie pojedziemy, ponieważ, jako, że do kredytu nie dokładamy złotówki musimy za to sami je urządzić, dodam jeszcze tylko, że babcia chłopaka chce dla Nas też jakieś pieniądze własnie na urządzenie mieszkania przeznaczyc i to nie małe, ale chłopakowi to nie wystarcza. Na wakacje mieliśmy odłożone 4 tys. i za tyle też mieliśmy na nie jechać, a On się zachowuje tak, jakby to było 40 tys., robi wielkie halo tak, jakby za 4 tys. mozna było niewiadomo jak urządzić mieszkanie, a ja myślę, że tu nie chodzi o pieniądze ..., tylko o nie wiem jak to nazwać "prestiż", to jak On będzie wyglądał przed rodzicami, On czuje w stosunku do Nich wielki respekt i to, co Oni powiedzą to jest święte, bo tatuś jak usłyszał o tym, że jedziemy na wakacje, gdy Oni kupują mieszkanie to zrobił jakąś niezadowoloną minę i chłopakowi już się urlop odwidział, bo "tata jest zły", choć tak naprawdę Oni mają mnóstwo pieniędzy i dla nich te 4 tys. to jest na waciki, ale chyba chodzi po prostu o sam fakt, że Oni kupują, a My jedziemy. Wczoraj chłopak mi zaproponował jakieś zastępcze wakacje w Polsce, ale ja się nie zgodziłam, nie chodzi o to, że gardzę polskim Bałtykiem itp., tylko o to, że cały rok czekałam na te upragnione wakacje za granicą, ciężko na nie pracowaliśmy, zbieraliśmy pieniądze, miałam cięzki rok na studiach i tylko na to tak naprawdę czekałam, a tu taka wiadomość ..., ale do chłopaka to nie dochodzi, że było to dla mnie bardzo ważne, nie wiem co mam teraz zrobić z urlopem i z tym wszystkim, powiedziałam Mu, że ja się do tego mieszkania nie wprowadzę, moja noga tam nie postanie!, najśmieszniejsze jest to, że jakby kupno mieszkania wyszło po wakacjach to by było po spraiw, bo "mleko się wylało", wtedy by chłopakowi nie był żal przeznaczonych pieniędzy, ale gdy stało się inaczej to już Mu to nie pasuje, nie rozumiem takiego zachowania, czyli teraz mam myśleć, że jak Oni przez 10 lat będą spłacać kredyt to My mamy żyć jak krety, czy co?, żadnych wakacji, niczego, ciąglę będziemy czuć się wdzięczni, zobowiązani i będziemy przepraszać za to, że żyjemy, a Oni są tacy wspaniali. Już nie raz mówiłam chłopakowi, że te 4 tysiące to jeszcze w życiu zarobi, nie raz i nie dwa, ale On się zaprał.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, czy to ja jestem egoistką?, czy nie mam prawa do tego, aby czuć się urażona, przez cały czas była mowa o wakacjach, a tu nagle na dwa tygodnie przed wyjazdem taka wiadomość ..., nawet nie zdaje sobie sprawy z tego ile to dla mnie znaczyło. A Wy jakbyście się zachowały w takiej sytuacji?, czy nie byłybyście złe?, proszę o poradę.

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:38:34

Niech TERAZ Twoi rodzice za to zafunduja wam wakacje, bo kupno mieszaknia to naprawde wydatek i niech tak Wam to zrekompensują, POZDRAWIAM CIEPLUTKO

niezweryfikowana
Posty: 996
Ostrzeżenia: 2/5

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:40:54

widzę, że Twój chłopak nie liczy się z Twoim zdaniem . Znaczy się nie to,ze nie liczy..liczy się wtedy gdy rodziców nie ma na horyzoncie,a jak są to nic poza nimi się nie liczy.
Twój chłopak nie chce jechać na te wakacje tylko dlatego z,ze rodzicom się to nie podoba. I dlatego mówi o zobowiązaniach. Jakie masz relacje z jego rodzicami?

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:41:28

dziwne... była mowa o wakacjach już od dłuższego czasu, macie uskładane pieniądze, nikt tych wakacji Wam nie sponsoruje - powinniście jechać, nie zastanawiać się ! tak jak napisałaś, jego rodzice będą spłacać przez ileś lat tam kredyt, to wnioskując po zachowaniu Twojego chłopaka, nie pojedziecie nigdzie, przez ten czas, bo jego rodzice źle będą na to patrzeć :/ porozmawiaj z Nim , wytłumacz Mu co ty o tym myślisz.... chłopak troszkę nie w porządku się zachowuje.Mam nadzieję że wyjdzie na Twoje i pojedziecie na Twoje wymarzone wakacje :)

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:42:52

też bym się wkurzyła i nalegałabym na wyjazd... w końcu mieliście takie plany i tu 2 tyg przed wyjazdem nagle niee

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:44:37

Mieszkania też nie kupuje się z dnia na dzien. Nie wiedzieliści o tym, kiedy planowaliście wakacje?

zweryfikowana
Posty: 795
Ostrzeżenia: 2/5

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:44:39

jak wam dobrze, ja po wynajmowanych sie tulam... ale skoro odlozone to jezdzcie a jak nie chcwe on to wez kolezank hehe

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:46:37

Sama nie wiem jak zachowałabym się w tej sytuacji. Chyba czułabym się podobnie jak ty.. Wydaje mi się, że problem polega na relacjach między Tobą, Twoim chłopakiem a jego rodzicami. Moim zdaniem rodzice chłopaka powinni zrozumieć jak ważne są dla Ciebie te wakacje - jak bardzo na nie czekałaś i jak ciężko na nie pracowałaś - a nie "robić miny". Nie wiem czy dobrze interpretuje, ale z tego co piszesz zakup mieszkania wygląda jak wielka łaska z ich strony, a to na pewno nie jest dobre, zwłaszcza dla Ciebie.
Hm.. Może powinnaś porozmawiać nie z Twoim chłopakiem, ale właśnie z jego rodzicami.. Wytłumaczyć jak wygląda sytuacja i jak ty się z tym czujesz.. To jedyne rozsądne wyjście, które przychodzi mi do głowy.

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:49:27

Gdybym ja dostała od rodziców mieszkanie,to bym ich na rękach nosiła, a tak, opłacam z chlopakiem wynajmowane. Na wakacje tez mnie nie stać, po ciezkim roku, więc Ty chyba jednak nie masz az tak zle jak niektorzy ;-)

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:51:46

szkoda ze nie wykupiliscie wakacji w lutym :) mielibyscie problem z glowy... a tak hmm no nie wiem co ci doradzic z jednej strony cie rozumiem ale z drugiej strony rozumiem tez jego wytlumacz ze ciezko pracowalac na te wakacje i szkoda ze tak pozno sie o wszytskim dowiadujesz ,, no i pozatym szkoda ze was nie uprzedzili o takim posunieciu bo tez bylibyscie przygotowani na inna ewentualnosc np tansze wakacje ..

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:52:30

WŁASNIE ;(((((((((((( JA ZAZDROSZCZĘ

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:58:22

Masz rację. Nie można byc wdzięcznym przez całe życie i przepraszać, że sie żyje! Powinniście pojechać.

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 12:58:40

jeśli nie bedzie się zgadzał powiedz mu ,że jedziesz sama powinno poskutkować

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 13:00:15

Moi rodzice nie zafundują Nam wakacji, po prostu Ich na to nie stać ..., jeśli chodzi o relacje z Jego rodzicami to są znikome ..., jesteśmy razem od 5 lat, a Nasi wspólni rodzice nawet się nie znają ..., jak już się z Nimi spotkam to tak: z ojcem jest w miarę ok, stara się być miły, zainteresowany, natomiast matka ..., traktuje mnie na wyrost, jest zdystansowana i chłodna, jest wyniosłą Panią prawnik, która do pewnego poziomu zniżać się nie będzie ..., chyba przez cały czas Jej nie odpowiada to, że pochodzę z prostej rodziny, ale to już inna historia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to ja jestem ta "zła", to ja jestem winna, chłopak się do niczego nie poczynia, to ja powinnam przyjść i powiedzieć "Kochanie, przepraszam, masz rację, nie jedzmy nigdzie, ani teraz, ani za rok, ani za 5 lat, no może tylko na Gdańską strówkę, albo do Kiekrza nad jezioro", On nie pojmuje tego, że jest mi cholernie przykro tym bardziej że szukaliśmy mieszkania od początku roku i w każdym momencie mogło się ono przytrafić, ale jakoś wcześniej z wakacjami nie było problemu, cały czas była wersja, że jedziemy i teraz nagle Go oświeciło, pech w tym, że pojawiło się ono przed, a nie po urlopie. Jestem tak wściekła, że to przechodzi ludzkie pojęcie, nie wiem, czy uda się Nam do tego czasu porozumieć, On swoje i Ja swoje, za te 4 tys to najwyżej byśmy kupili kanapę i 2 fotele, ale widzę, że to jest ważniejsze niż to czego Ja pragnęłam i na co czekałam, moje szczęście się nie liczy ..., teraz to poprostu odczuwam uraz do tego mieszkania i nie wyobrażam sobie żebym potrafiła się nim cieszyć

trudna sytuacja ...

06 sie 2009 - 13:01:14

wg mnie jesteś trochę niewdzięczna i chciałabyś mieć wszystko na raz, za darmo. dostaniecie mieszkanie od jego rodziców, jego babcia da wam kasę na urządzenie, a wasz wkład gdzie?(a właściwie to Twój, bo jego rodzina robi to za niego). jakoś z Twojej strony nie widzę starania się o wspólne dobro, a jedynie o własne. pokrzywdzona bo nie ma wakacji na Krecie... skoro jak sama mówisz jeszcze nie raz Twój chłopak zarobi 4 tys. to może przełóżcie wakacje na za rok? co się odwlecze to nie uciecze. nie można mieć wszystkiego na raz.
moim zdaniem powinnaś być wdzięczna teściom, że wam sprawili taki prezent, a nie jeszcze wybrzydzać.
takie jest moje zdanie.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

co mam z tym zrobić ??????