Obecnie rozmawiamy o:

dieta i trening

gorący temat

Jakie ogrzewanie domu

43 minut temu

dieta przy cukrzycy

wczoraj o 19:27

motywacja na diecie

wczoraj o 18:53

motywacja na diecie

wczoraj o 13:10

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 08:55:05

witam niewiem czy w dobry miejscu umiesciłam ten watek jak w złym to przepraszam , pisze tu nie po to zeby sie zalic tylko po to zeby spytac was o zdanie i co byscie zrobiły na moim miejscu nie potrzebne mi głupie komentarze typu "prowokacja" "to twoja wina" itp
otóz
jestem z chłopakiem prawie rok, mieszkamy od siebie 45km widzimy sie co weekend od piatku do poniedzialku spie u niego . Od poczatku naszej znajomosci zaczeło sie od rozmowy tel w której wyznał mi ze był na odwyku .... Pił a raczej chlał , wciagał amfetamine, wpiernicał dropsy . CIEzka choroba mamy sprawiła ze poddał sie leczeniu zamknietemu . jescze w tamtym roku do wakacji było tylko Chlanie cpanie i PROTECTOR nic wiecej. Jestem z nim . na poczatku mowił mi ze sie zmienil nie bedzie pic . Na poczatku nawet nie pytal czy moze sie napic piwa jednego , ale niedawno sama mowie zaufam mu pozwolilam mu sie napic. W czase trwania naszego zwiazku napierdo*** sie jak swinia az 4 razy 2 razy w pierwszej połowie naszego zwiazku . I to po jakis 2 miesiacach zaufałam dalam mu sie napic , potem było piwko co weekend . DAlam mu sie namowic na palenie zielonego , skonczyl z tym bo jezdzi co tydzien do MONARU na testy i mu wykryja thc .2 tyg temu zas sie nachlal jak ostatnia swinia. w ten weekend wypilismy wiecej pozwolilam mu zaufalam mu i powiedzialam ze mna pic mozesz ale tylko ze mna . a wczoraj jak to w pon pojechalam rano do domu , o 16 tel wył o 18 tez dzwonie do jego mamy nie ma go w domu , po 19 właczył tel powierdxzial ze usnoł w pracy i juz wraca do pracy , jednak nie wrucił zas wył tel ja zaryczana wysyłam sms nbe dochodza po 23 doszły ten mi pisze ze wrucił o 22 ze mu tel sie zepsuł a od jego taty dowiedzialam sie ze byl niezle wciety . i wrucił po 23 . wypiera sie ze wypił jedno piwo ....Smieszne jest to ze ja nic nie moge ..., nie moge załozyc krótkich spodoenek , bluzki z dekoltem , spotykac sie z kolezankami wychodzic z domu , powuedziala mi ze gdybysmy mieszkali razem było by inaczej wymyslil ze znajdzie se u mnie w miescie prace i zamieszka tu .... ale ja nie mam na to siły .... mam 17 lat ale szybko sie przywiazuje a on o chłopak którego naprawde kocham .... juz niewiem co robic mam nadzieje ze wy mi cos poradzicie
???



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-04 08:57 przez morelka.

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:02:17

przykro mi że ci się tak trafiło, ale jak widzisz że coś jest nie tak to albo walcz albo uciekaj. Faceta jest łatwiej wyciągąć z nałogu niż kobietę, moja teściowa walczyła przez 15 lat żeby teścia wyciągnąć ale udało jej się, już 10lat nie pije. Ja walczyłam ile mogłam żeby matke wyciągnąć z alkoholizmu i jedyne co mi się udało to nabawić nerwicy. Myślę że nie brni w to za daleko bo będziesz całe życie płakać. Trzymaj się.

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:02:19

Byłam rok z alkoholikiem ( miałam wtedy 19 lat) ,ty mu " pozwalasz " pic ? wiedzac,ze był na odwyku?? definitynie - NIE.I JESZCZE POPIJASZ Z NIM.JAK WEZMIE NAWET ŁYK-ZACZNIE SIE CUG KILKUDNIOWY.ON NIE MOZE NAWET POWĄCHAC,A MOWA " WYPIC PIWKO",piwko to moga wypic przy weekendzie osoby,,ktore nie mialy nigdy z tym problemu.to jest problem do konca zycia juz i pomysl,czy masz na tyle odporna psychike,ze wezmiesz to na siebie,bo bedzie sie napewno powtarzac ( młodziutka jestes ) ,on moze łatwo zniszczyc wasza miłosc,swoim zachowaniem ( bo po alkoholu zapewne sie nie kontroluje) ,bedziesz sie łudzic,ze bedzie inaczej,lepiej,ale ..
Zycie z alkoholikiem to ciezki kawałek chleba.

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:07:53

koleżanka ma rację, jesteś młoda i myślę, że daj sobie spokój, chyba że on zacznie słuchać ciebie, a nie ty jego.

zweryfikowana
Posty: 795
Ostrzeżenia: 2/5

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:10:27

jak dla mnie czlowiek ktory byl kiedys na odwyku czy leczyl sie u AA nigdy wiecej nie powinien tykac udzywek, i nie wazne czy ktos ufa czy nie.... nie moze.... moim zdaniem powinnas mu zabronic nie i koniec bo znow wpadnie w problemy.... jezeli nie przestanie kaz mu wybierac albo tyalbo uzywki, jezeli wybierze uzywki znaczy ze nie dorosl jeszcze do powaznego zwiazku i nie warto tracic czasu.. a jezeli wybierze ciebie.... ciesz sie ale badz ostrozna i czujna... takie jest moje zdanie

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:11:49

Dziewczyno w co Ty się pakujesz, Ty jako osoba nim zauroczona, zzakochana, która pozwala mu na wszytsko to nie pomożesz mu wyjść z tego. Widzę, że jesteś za miękka, jesli pozwoliłaś żeby narzucał Ci swoją wolę, żeby Ci czegokolwiek zabraniał i miał nad Tobą władzę. Przykro mi ale widac , że chłopak nie liczy się z Twoim zdaniem, sam się bawi, robi niewiadomo co, a Ty młoda nie masz prawa na nic i jeszcze naiwnie mu ufasz i wierzysz, że będzie z tego wielka miłość. Był odwyk, nie ma picia, a że Ty sobie lubisz wypić to nie znaczy, że możesz mu na to pozwalać. Uważam, że popełniłas błąd już dawno, gdy pozwoliłaś żeby myślała że jestes jego własnością- to nie prawdziwy związek, to jakis toksyczny układ. Jesteś młoda , masz całe życie przed sobą, perspektywy , cele , jesteś młoda zaślepiona- normalne w tym wieku, naiwna wiara że bedzie super. Czasami trzeba coś skończyć, pocierpieć żeby spotkało nas coś lepszego. !!!

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:14:19

hej,

Twój chłopaka ma strasznie poważny problem...

z własnych doświadczeń powiem Ci, ze cudnie jest jak ludzie robią dużo dla siebie, dbają o siebie, kochają się

bezwarunkowo, o ile oczywiście robią to obydwoje.

On zwyczajnie wyłącza telefon i ma gdzieś to co Ty czujesz... współczuję Ci z głębi serca, naprawdę.

Nie możesz z nim pić, ani palić bo dajesz mu na to przyzwolenie, zresztą lada moment jak mu powiesz żeby tego nie robił,

to on Ci powie, że Ty też to robiłaś.

Poza tym, alkoholikiem jest się całe życie, z tym, ze się pije albo nie, i absolutnie nie można go obdarzyć 100% zaufaniem,

bo to jest człowiek chory.

W związkach serducho musi być ściśle związane z rozsądkiem...

Myślę, że na oby nie takie problemy przyjdzie jeszcze czas. Masz 17 lat, baw się z koleżankami, śmiej i szalej w granicach

rozsądku :) to najpiękniejszy wiek, szkoda młodości na tak poważne problemy...

W życiu, w związku najważniejszy jest spokój, przewidywalność (chyba że pozytywne niespodzianki) i przede wszystkim

zaufanie, a Ty do tego człowieka zaufanie już teraz mieć nie możesz.

Przed każdym człowiekiem nieustannie jest szereg różnych decyzji, w tej sytuacji myślę, ze najrozsądniejszą będzie

pożegnać się z nim, dla siebie, bo o siebie również trzeba zawalczyć.

Trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że ten związek nie jest na tyle toksyczny, że spokojnie dosttrzeżesz co jest dla

Ciebie najlepsze.

Zresztą ludzie w przypływie chwili bardzo często mówią to, co chcielibyśmy usłyszeć, a później od nowa zaczyna się od

nowa gehenna.

Życzę Ci szczęśliwego przeżycia życia, żebyś miała przy boku człowieka odpowiedzialnego i godnego zaufania, przy

okazji takiego przy którym się nie zanudzisz, a ewentualne łzy będą smakować jak szczęście a nie jak strach.

Ściskam Cię. Dasz radę, w tym związku TY jesteś równie ważna jak on, a niestety ta ważność jest skupiona tylko na nim.

Buziak :)))

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:15:16

on mi zawsze tłumaczył ze jedno piwko mu nie zaszkodzi .... teraz sie na tym przejechałam , on zniszczył mi psychike tym zachwaniem , najgorsza jesta ta niewpenosc ze któregos wieczora wyłacz7y tel zadzwoni rano i powie ze zabalował lub zadzwonijego mama ze nie ma go w domu . Ja mu na tyle pozwalam bo myslalam ze robiac to ze mna nie zrobi to z kolegami bo ja go upilnuje a koledzy nie . Mama wczoraj tez mi tłumaczyła daj se spokuj jestes za młoda na powazny zwiazek 17 lat to pora zeby sie wyszalec a nie wpakowac w takie "gówno" . Ale co ja poradze ze go kocham ....
Ale ja z nim nie piłam .... ja nie lubie alkoholu jak wezme łyk piwa to mi sie chce rzygac ....wiec co alkohol robi z ludzmi dlatego go nie pije .



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-04 09:18 przez morelka.

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:15:23

SZCZERZE BĘDĄC W TWOIM WIEKU NIE RYZYKOWAŁABYM Z TAKIM CZŁOWIEKIEM ZWIAZKU,MOŻESZ ZNISZCZYC SOBIE I SWOIM DZIECIOM W PRZYSZŁOSCI ZYCIE.MAM KUPE KOLEGÓW KTÓRZY PREDZEJ CZY PÓZNIEJ WRÓCILI DO NAŁOGU I POCIAGNELI ZA SOBA FAJNE DZIEWCZYNNY.
ALKOHOLIZM TO CHOROBA RODZINNY,WEDŁUG MNIE NIE ULECZALNA GORSZA OD RAKA
RADZE DAJ SOBIE SPOKUJ ŻYCIE MASZ JEDNO PRZEŻYJ JE TAK ŻEBYS NIE ŻAŁOWAŁA-NIE POŚWIĘCAJ SIĘ !!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-04 09:17 przez nika79.

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:19:41

ja z nim nie pilam alkoholu nie lubie , kocham go to jest najgorsze . chciala bym zapomniec ... ale nie umiem

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:20:05

ja bym rzuciła. wiem bo mialam przejscia z alkoholikiem dla nich nic sie nie liczy .. obiecuja przepraszaja jest dobrze przez tydzien i znow pozniej koło sie zamyka

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:21:59

Kati28 ma 100 % racji. Moi rodzice są alkoholikami i wiem bardzo dużo na temat choroby alkoholowej. Mało tego również przez pewien czas byłam w związku z chłopakiem,który pił i wydawało mi się,że mogę mu pomóc i dzięki mnie uda Mu się to. Ludzie,którzy są chorzy na alkoholizm muszą chcieć sobie pomóc-jedynym wyjściem z tego nałogu jest definitywne podjęcie decyzji o niepiciu. Nie ma innego rozwiązania. Nie wolno Ci przyzwalać Mu na picie tylko w Twoim towarzystwie,bo to nic nie pomoże -prędzej czy później może się okazać,że i Ty wpadniesz w nałóg. Tak stało się z moją matką.
Jeśli chcesz Mu pomóc zgłoś się również na terapię dla ludzi współuzależnionych,tam naucza Cię jak walczyć z sytuacjami,w których postawi Cię Twój chłopak. Sama chodziłam na taką.
Po za tym,jak napisała Kati28-jesteś młodą osobą.. Zastanów się więc,czy warto i czy będziesz zdolna do dźwigania takiego ciężaru przez resztę życia..

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:25:05

Nie ryzykuj, z tego co napisalas, on nie ma sil na to zeby przerwac, i nie łudź sie, ze to zrobi dla Ciebie, bo Cie kocha.. Jeśli tego nie zrobil do tej pory, to nie rzuci tego świństwa... 7 lat bylam z alkoholikiem, na poczatku nie wiedzialam, bo ukrywal to przede mna, potem zaszlam w ciąże, juz nie moglam tak zyc, walczylam z tym ze wszystkich sil, próbowalam mu pomoc, a pozniej juz tylko musislam ratowac siebie i dziecko.... zostawilam go i nic w jego zyciu sie dalej nie zmienilo....Uwierz mi, lepiej pocierpiec i odpuscic niz meczyć sie do konca zycia....

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:30:28

morelka ty myślisz że go kochasz, każda z nas była młoda i miała różne związki, ja też nie raz płakałam bo kogoś kochałam. a teraz jak już mam swoją drugą połówkę w życiu to te stare zwiążki wydają mi się tylko zauroczeniem.

weź się w garść i go zostaw, jak mu będzie zależało to sam się o ciebie będzie starał, wtedy pokaże ci czy mu zależy czy nie.
Chcesz płakać całe życie? to jest dopiero początek, a wiesz co może być dalej..........przemoc..........itp............

problem...alkoholizm

04 sie 2009 - 09:30:50

popatrz na rodziny, w których któreś z rodziców pije. zobacz jak ta sielanka wygląda..możesz mu pomóc ale jako przyjaciółka. bo też szkoda czł. zostawić samego w sumie..a gdybyś naprawdę go kochała i kiedyś przestałby pić i nie pił już np.kilka raz..możesz spróbować..ale żadnego alkoholu, żadnego 'piwka', 'zielonego'. to była największa głupota jaką zrobiłaś pozwalając mu się napić/zapalić po odwyku. jedynie co możesz zrobić to pogadać z nim, że odchodzisz..i możesz na niego 'poczekać' o ile będziesz go kochała jeśli da Ci dowód po odwyku w postaci kilku lat nie picia. ja bym tak zrobiła. tylko nie mamy pewności jak on się zachowa..może być różnie. jak piszesz, że już czegoś nie możesz włożyć, a on Cię w najlepsze okłamuje i pije ile wlezie. mam nadzieję, że wszystko ok będzie.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Problem z facetem