gorący temat
dzisiaj o 15:01
Catering - Warszawa i okolice - co polecacie?
dzisiaj o 14:15
Kredyt/chwilówka-pomóżcie proszę
dzisiaj o 14:02
dzisiaj o 13:10
Szukam szybkiej pożyczki online
dzisiaj o 12:41
6.02 o 8:44
24.02 o 23:39
1.06 o 21:06
CZYSTEK- opinie, informacje, rodzaje.
23.10 o 14:45
30.01 o 21:06
15.02 o 15:34
zazdrosne? jak bardzo!
zazdrosne? jak bardzo!
jestesm zadrosna i on tez, ale nie nie zabraniamy sobie roznych rzeczy...;] najczesciej jest tak, ze sami nie chcemy isc bez ukochane/ukochanego i zawsze ladujemy gdzies razem badz nie idziemy nigdzie.. i moim zdaniem to jest ok nie jeste przez mni kontrolowany, ja przez niego rowniez....
zazdrosne? jak bardzo!
obsesje na tym punkcie mam, próbuje to uleczać ale idzie jak idzie ...
dobrze wiedzieć ze nie jestem sama ;>
zazdrosne? jak bardzo!
i tu nie chodzi o brak zaufania bo ufac ufamy ale jakos musze kontorolowac sytuacje, tez z poprzednich milosci wlasnie ten uraz
zazdrosne? jak bardzo!
Cytat
goosiak
ja tam siebie zmieniac nie bede
mowie co mi nie pasuje i on juz sam wie ale nie rozumiem dziewczyn dlaczego pozwalaja chlopakom chodzic na imprezy...przeciez tam sie idziesz bawic (moze to z toba robic) albo podrywac inne proste... mi jakos nie jest zle ze nie moge isc na impreze czy z kolezankami pogadac bo nawet tego nie chce bo wole z nim czas spedzic on tak samo nie chce nigdzie chodzic na poczatku moze zabranialam ale teraz juz sam nie chce
Widać mamy inną filozofię zabawy i chodzimy na inne imprezy Jeśli ma imprezę w gronie przyjaciół z pracy nie widzę powodu, żeby się za nim ciągnąć jak ogon Nasze domy rodzinne dzieli ponad 200 km odległości, kiedy op sesji pojechaliśmy odwiedzć rodziny nie było problemu, żebym poszła na spotkanie z kumplami z gimnazjum, on też się spotkał ze swoimi znajomymi (tak, z dziewczynami też). Ufam mu bezgranicznie i niczego nie zabraniam, bo nie robi nic złego.
(wbrew popularnej opinii, facet też myśli ) Dla mnie to jest norma, ale ok, nie polemizuję z Twoją filozofią, każdy ma inną, dla każdego dobre jest co innego.
Btw, nikt z nas nie chodził na imprezy podrywać, poderwaliśmy się w barze mlecznym przy pierogach
zazdrosne? jak bardzo!
Cytat
goosiak
Cytat
Megiii4
obydwoje jesteśmy o siebie zazdrośni raz tak to ukrywałam i udawałam obojętna, że raz jak sytuacja wymagała mojej zazdrości to mój chłopak aż się cieszył ze tak się o jakąś laskę wpieniła
moj wlasnie tez sie do siebie usmiecha jak jestem zazdrosna:p
ja mam ochote go udusic a on sie smieje ze mnie i przytula
ja z niego tez smieje i przytulam ze to bylo nie potrzebne;P
ale odrobina zazdrości jest potrzebna w związku
zazdrosne? jak bardzo!
w kazdym zwiazku odrobina zazdrosci jest potrzebna.Jak to sie mowi nie ma milosci bez zazdrosci
z drugiej strony zazdrosc obsesyjna ( zakazy) duzo niszczy! facet przez to ukrywa wiel rzeczy przed swoja dziewczyna! jak bedzie chciał wyjsc i tak pojdzie a laska sie nie dowie, taka prawda nawet jak zaprzeczycie
facetowi sie nie zakazuje, pamietajcie ze zakazany owoc smakuje lepiej.
zazdrosne? jak bardzo!
zgadzam się w zupełności z koleżanka wyżej
zazdrosne? jak bardzo!
ja jestem chyba największą zazdrośnicą z was wszystkich ostatnio zrobiłam awanturę swojemu facetowi za to, że napisał koleżance komentarz na nk xD. Ale co poradzę, kocham go i boję się że go strace i przez to ta zazdrość
zazdrosne? jak bardzo!
eee, nie bardzo... moze dlatego, ze mu ufam... moze dlatego, ze on wie, ze gdyby zrobil cos glupiego, to pozniej cierpialby przez to bardziej niz ja... a moze dlatego,ze jestem zbyt pewna siebie w kazdym razie, kiedy jego byla dziewczyna zaczela sie do niego kleic na imprezie, a mnie przy tym nie bylo, to moja reakcja, gdy mi o tym opowiedzial było tylko rozbawienie,ze musial sie przed nia bronic
zazdrosne? jak bardzo!
Ależ pewnie, że odrobina zazdrości jest potrzebna, tylko w mojej opinii takie zakazywanie i trzymanie na krótkiej smyczy do niczego dobrego nie prowadzi Mogę pisać tylko o swoim doświadczeniu, bo tylko to znam i powiem Wam, że byłam z chłopakiem, który chciał mnie kontrolować, sam też wlazł mi pod pantofel i chciał być kontrolowany, ale ja tak po prostu nie umiem. Po zerwaniu z nim odetchnęłam z ulgą.
Poza tym mam wrażenie, że niektóe z Was traktują swoich facetów jak bezmózgie maszynki, które polecą na pierwszą mini z brzegu, jeśli ich tylko spuścić ze smyczy
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-04 20:44 przez penny_lane.
zazdrosne? jak bardzo!
bo faceci tacy juzu sa...
mialam jednego wlasnie co mielismy luzno w zwiazku az za bardzo i co...polecial na wakacjach na panienke z pelna tapeta i w mini...za miesiacc chcial wrocic bo sie odezwal i pytal czy mial by szanse ale nie...i wole teraz pilnowac niz znow cierpiec
jak nieraz mam dosc tych jego zakazow a on moich to mowi ze umarlby z zazdrosci jak bym poszla gdzies be niego i wolalby zebym zerwala - takie to kochane stworzenie;P;* jak go nie kochac
zazdrosne? jak bardzo!
Współczuję faceta w takim razie(byłego Mam wielu znajomych facetów i wiele razy z nimi gadałam o zazdrościach i zdradach - nie zauważyłam różnicy między ich poglądami a moimi-babskimi, więc jak na moje oko nie w "naturze" męskiej tkwi problem. Ale jak już napisałam - każdy woli co innego, najważniejsze, żeby wam było dobrze, póki jest, nie ma co zmieniać
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-04 22:31 przez penny_lane.
zazdrosne? jak bardzo!
co zrobic facet to facet...
teraz trafilam na skarba i pilnujemy sie oboje;P