Obecnie rozmawiamy o:

Drukarnia

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

wczoraj o 17:32

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:16:00

Witam was dziewczyny. Od paru dni myślałam żeby tutaj o tym wszystkim napisać ale w końcu się zdecydowałam i mam nadzieję że swoimi wypowiedziami będziecie w stanie mi pomóc.
No więc zacznę od tego, że z moim M jesteśmy razem od 1,5 roku poznaliśmy się przez chłopaka z którym na początku się spotykałam ale nie wyszło, zaczął mnie okłamywać mojemu M zrobiło się mnie szkoda i powiedział mi że tamten robi mnie w h** i jakoś tak wyszło ,że zaczęliśmy my się spotykać i od tamtej pory jesteśmy razem. Na początku wiadomo było znakomicie, starał się, zabierał mnie w różne miejsca i ogólnie wiecie jak to jest. Po jakimś czasie postanowiliśmy razem zamieszkać, z uwagi na to że w domu miałam nie ciekawie z ojcem, ciągle mu coś przeszkadzało wyzywał mnie od najróżniejszych itd nie mogłam tego wytrzymać. Z uwagi na to, że nasze finanse nam nie pozwalały na wyprowadzkę postanowiliśmy wziąć kredyt (moja mama pod ten kredyt podżyrowała) było ją trudno przekonać ale ok wyprowadziliśmy się.
Wyjechaliśmy pod Warszawę dlatego, że on miał tutaj więcej pracy (zajmuje się wykończeniówką) potem gdy zlecenia się skończyły musieliśmy wrócić do naszego rodzinnego miasta... ja do domu do ojca...to był koszmar.Po paru miesiącach przemieszkanych tam znowu wróciliśmy tutaj pod Warszawę, ale do rzeczy.

Nie jestem z nim szczęśliwa, mieszkamy tutaj od 3 miesięcy ja szukałam ciągle pracy no i w końcu znalazłam po znajomości (zaczynam od poniedziałku) praca fajna bo w domu przy wklejaniu tekstów na strony.
No więc chodzi o to ,że mój M pracuje od rana u niego to jest od 12 w południe, bo nie chce mu się wstawać, do wieczora (jak zrobi to co zaplanował) i tutaj zaczyna się pierwszy problem...woli dłużej pospać i iść później do pracy i później wrócić co odbija się na mnie bo cały dzień sama siedzę a nie mam do kogo wyjść bo nikogo tu nie znam. Drugie co mnie irytuje i obrzydza to to, że zapomina myć zębów!! Powiedzcie mi jak można o tym zapomnieć!? W ogóle tego nie rozumiem, codziennie go obserwuje i wychodzi na to, że kiedy mu nie przypomnę to on nie raczy tego zrobić!! Trzecie to to, że on ma 25 lat ja 21 on w ogóle nie chce nigdzie ze mną wychodzić w weekendy a przecież jesteśmy młodzi powinniśmy gdzieś wychodzić od czasu do czasu co wiąże się przecież z poznaniem nowych ludzi. On woli kupić sobie 2 piwa i spędzić taki weekend w domu przed telewizorem. Szlak mnie trafia! Jesteśmy młodzi powinniśmy jakoś ten czas fajnie sobie zagospodarować. Przecież na takie siedzenie w domu będziemy mieli czas w późniejszych latach tym bardziej, że teraz nie mamy dzieci jeszcze mamy na to czas. Najgorsze jest to ,że ja już chyba go nie kocham a raczej na pewno...to chyba przez to, że przestał się starać, zauważać mnie, czuję się jakbym była mu tylko potrzebna do prania, prasowania ,gotowania i do innych rzeczy. Kiedy na niego patrzę bierze mnie obrzydzenie na samą myśl jak można nie myć zębów!? W łóżku też mi nie jest z nim wcale dobrze czasem dla odwagi coś wypiję żeby nie myśleć jak mnie on obrzydza...Jestem z nim chyba tylko dlatego, że nie chcę wracać do domu do ojca i ze względu na kredyt który mamy razem, bo gdybym go zostawiła to nie miałabym za co spłacać (mam też inne długi) praca którą mam na czarno mi przepadnie kiedy wrócę do domu bo co pare dni muszę się wstawiać do pracodawcy...to już chyba wszystko dziękuję za cierpliwość, przeczytanie i liczę na zrozumienie a teraz proszę o rady ,bo ja już nie wiem kompletnie co mam zrobić.

Za głupie posty dziękuję!!

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:21:50

Chyba raczej przeżyłaś zauroczenie niż miłość i decyzje które podjeliście badz co badz- życiowe - kredyt ...., wspólne mieszkanie ..zbyt pochopnie .
Problemy sa swojskie ;) Wiele facetów lubi spedzac weeeknd przy piwku jak już mieszka ze swoją dziewczyna w domu , sens w tym ,że Ty tego nie akceptujesz..może idzcie na kompromis tydz w domu , za 2 tyg impreza ?
Hymm ważne słowa padły ..na pewno nie kocham .. albo spróbujesz ratowac to co jest albo rozstancie sie wierz mi lepiej teraz niż później , bo będzie jeszcze gorzej.

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:26:50

piszesz o swoim facecie, że Cię obrzydza???
Jakbym była nim i to przeczytała to bym Cię wywaliła z mieszkania.
Jak Ci nie pasuje to z Nim zerwij a nie pisz, że, Cię obrzydza bo to jest żałosne.

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:28:57

To fakt, chyba zbyt pochopnie myślałam wtedy że spotkałam faceta z którym będę naprawde szczęśliwa no ale coż błędy młodości człowiek uczy się na błędach...ja tego nie akceptuje bo ja nie jestem stworzona do takiego monotonnego spędzania czasu, wiele razy mu to tłumaczyłam on ciągle tłumaczy się zmęczeniem po pracy a z tego co widziałam pare razy kiedy poszłam z nim on więcej siedzi niż robi i pracy wcale nie ma ciężkiej, bo nikt nad nim nie stoi i nie mówi co ma robić i jak ma robić, robi sobie po swojemu. Ja z nim dużo razy rozmawiałam i próbuję nadal ale to nic nie zmienia.

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:32:06

Moze powinnaś też iść do pracy, poznasz ciekawych ludzi, z którymi się zapoznacie,bardziej zadbasz o siebie/wychodząc do pracy/, może On Cię zacznie bardziej zauważać.Powinnas miec trochę własnego zycia,poznać koleżanki, wtedy nie widziałabys wszystkiego tak czarno.Macie kredyt- a to bardzo zobowiązuje i powinniscie starac się , aby wasz związek trwał.Może spróbuj z nim porozmawiac, jak widzi Wasze dalsze wspólne życie.Jeżeli obie strony się nie postarają, nie pójdą na pewien kompromis,-to nici z tego wszystkiego.Bedzie coraz gorzej.

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:34:54

skoro mówisz, że go nie kochasz i cię obrzydza, to po co się męczyć? i po co dawac mu nadzieję? Nie myśl tylko o sobie...

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:35:35

Po 1 licz się z tym, że przeczytasz tu wiele krytyki, bo niestety, ale Ci się należy. Po jakim czasie bycia ze sobą zamieszkaliscie razem? Zdaje się, że dosc krótkim. W Waszym wypadku ZA KRÓTKIM. W dodatku wzięcie tego kredytu to był objaw totalnej głupoty i bezmyslnoci. Jestes młoda i chcesz się bawić, jemu w wieku tych 25 lat może powoli odechciewać się imprez, tylko chwili odpoczynku po pracy. Mając własny interes i nienormowany system pracy korzysta z tego tak, jak mu jest wygodnie. Jaki z tego wniosek? Nie dorosłas do poważnego związku opartego na wspólnym mieszkaniu (a to już kolosalnie poważna decyzja), zresztą on też raczej nie, bo i u niego sporo bezmyslnosci. A to, że nie myje zębów, to po prostu kolejny dowód na to, że decydując się na mieszkanie z nim, kompletnie go nie znałas. Dziewczyny trochę rozumu i pomyslunku! Zamieszkanie ze sobą to nie warunek! To decyzja oparta na dokładnym poznaniu drugiej osoby, jej nawyków, zalet ale przede wszystkim wad, no i gotowosc na zaakceptowanie tego. A żeby wiedzieć, czy jest się w stanie to zaakceptować, trzeba najpierw poznać... Dzisiejsze czasy są przerażąjące. Brnięcie na siłę w poważne życie, od którego później się ucieka.

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:41:37

Cytat
biedra999
Po 1 licz się z tym, że przeczytasz tu wiele krytyki, bo niestety, ale Ci się należy. Po jakim czasie bycia ze sobą zamieszkaliscie razem? Zdaje się, że dosc krótkim. W Waszym wypadku ZA KRÓTKIM. W dodatku wzięcie tego kredytu to był objaw totalnej głupoty i bezmyslnoci. Jestes młoda i chcesz się bawić, jemu w wieku tych 25 lat może powoli odechciewać się imprez, tylko chwili odpoczynku po pracy. Mając własny interes i nienormowany system pracy korzysta z tego tak, jak mu jest wygodnie. Jaki z tego wniosek? Nie dorosłas do poważnego związku opartego na wspólnym mieszkaniu (a to już kolosalnie poważna decyzja), zresztą on też raczej nie, bo i u niego sporo bezmyslnosci. A to, że nie myje zębów, to po prostu kolejny dowód na to, że decydując się na mieszkanie z nim, kompletnie go nie znałas. Dziewczyny trochę rozumu i pomyslunku! Zamieszkanie ze sobą to nie warunek! To decyzja oparta na dokładnym poznaniu drugiej osoby, jej nawyków, zalet ale przede wszystkim wad, no i gotowosc na zaakceptowanie tego. A żeby wiedzieć, czy jest się w stanie to zaakceptować, trzeba najpierw poznać... Dzisiejsze czasy są przerażąjące. Brnięcie na siłę w poważne życie, od którego później się ucieka.





otóż to !

niezweryfikowana
Posty: 6.621
Ostrzeżenia: 1/5

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:42:17

Sama nie pracujesz więc nie mów że jego praca nie jest męcząca ... :/ Macie kredyt tylko on zarabia to nie sądzisz,że nie bardzo macie kasę na te wyjścia ?
I nie rozumiem jak można powiedzieć,że twój facet Cię obrzydza...weź go zostaw bo szkoda chłopaka.

Męczący związek

20 lip 2013 - 18:46:47

Cisnienie mi podniosłas, więc dopiszę tylko do tego co pisałam wczesniej, że ten "obrzydliwy" jak go nazwałas facet, utrzymuje Cię i spłaca TWÓJ kredyt, który bezmyslnie wzięłas i tylko dla tego kredytu z nim jestes, więc to Twoje zachowanie jest obrzydliwe. To już podchodzi pod prostytucję - bycie z kims, sypianie, dla korzysci... Do czego ten swiat zmierza.

Męczący związek

21 lip 2013 - 20:21:22

Cytat
dreams18
Cytat
biedra999
Po 1 licz się z tym, że przeczytasz tu wiele krytyki, bo niestety, ale Ci się należy. Po jakim czasie bycia ze sobą zamieszkaliscie razem? Zdaje się, że dosc krótkim. W Waszym wypadku ZA KRÓTKIM. W dodatku wzięcie tego kredytu to był objaw totalnej głupoty i bezmyslnoci. Jestes młoda i chcesz się bawić, jemu w wieku tych 25 lat może powoli odechciewać się imprez, tylko chwili odpoczynku po pracy. Mając własny interes i nienormowany system pracy korzysta z tego tak, jak mu jest wygodnie. Jaki z tego wniosek? Nie dorosłas do poważnego związku opartego na wspólnym mieszkaniu (a to już kolosalnie poważna decyzja), zresztą on też raczej nie, bo i u niego sporo bezmyslnosci. A to, że nie myje zębów, to po prostu kolejny dowód na to, że decydując się na mieszkanie z nim, kompletnie go nie znałas. Dziewczyny trochę rozumu i pomyslunku! Zamieszkanie ze sobą to nie warunek! To decyzja oparta na dokładnym poznaniu drugiej osoby, jej nawyków, zalet ale przede wszystkim wad, no i gotowosc na zaakceptowanie tego. A żeby wiedzieć, czy jest się w stanie to zaakceptować, trzeba najpierw poznać... Dzisiejsze czasy są przerażąjące. Brnięcie na siłę w poważne życie, od którego później się ucieka.



otóż to !

dokladnie

Męczący związek

21 lip 2013 - 20:35:27

Tak naprawdę prace można znalezc wszędzie, wróc do swojego miasta, rzuc tego faceta, bo chyba nie ma sensu być w zwiazku z mezczyzna do którego czujesz obraze. Ja przez długi czas też tkwiłam w związku, w którym nie byłam szczęśliwa, bo po prostu samolubnie potrzebowałam kogoś , kto będzie przy mnie kiedy będę tego potrzebowała. W porę jednak otrząsnełam się i stwierdziłam, że my kobiety jesteśmy przecież samowystarczalne, jak tylko chcemy ; ) i świetnie damy sobie radę bez mężczyzny, który jest nam właściwie obcy. Obecnie jestem w cudownym zwiazku, z obłędnie dobrym mężczyzną, który codziennie zaskakuje mnie nowymi pomysłami i nigdy w zyciu nie przyszłoby mu na myśl by wybrać piwo od np. miło spędzonego wieczoru ze mną. Przecież tak naprawdę do szcześcia nia trzeba wiele, wystarczy tylko odrobiona zaangażowania. Otworzenie lodówki, wyjęcie resztek i zrobieniu chociazby wspolnie zapiekanki, którą można zjeść razem przy świecach. Życzę Ci moja droga, abyś na swojej drodze spotkała mężczyznę, z którym Ci się wszystko ułoży. No i znalezienia pracy, bo to da Ci więcej pewnosci siebie i niezalezności.

Męczący związek

21 lip 2013 - 20:39:02

Cytat
klasiula
Sama nie pracujesz więc nie mów że jego praca nie jest męcząca ... :/ Macie kredyt tylko on zarabia to nie sądzisz,że nie bardzo macie kasę na te wyjścia ?
I nie rozumiem jak można powiedzieć,że twój facet Cię obrzydza...weź go zostaw bo szkoda chłopaka.

Męczący związek

21 lip 2013 - 21:00:02

Po pierwsze jak dla mnie to nie widzę sensu bycia z kimś kogo się nie kocha (mimo wszystko) a na dodatek ma do niego obrzydzenie.. Nawyki można zmienić ale pokochać kogoś już ciężej..

Po drugie jestem w szoku, że ktoś w wieku 21 lat ma długi :o Rozumiem, sa różne sytuacje w życiu, ciężko jest, rodziców się nie wybiera ale moja mama nigdy by mi nie pozwoliła wziać kredytu w takim wieku.. Szukałabym innego rozwiazania. Poza tym nie wiem co Ci doradzić..

Męczący związek

21 lip 2013 - 21:08:28

Cytat
biedra999
Cisnienie mi podniosłas, więc dopiszę tylko do tego co pisałam wczesniej, że ten "obrzydliwy" jak go nazwałas facet, utrzymuje Cię i spłaca TWÓJ kredyt, który bezmyslnie wzięłas i tylko dla tego kredytu z nim jestes, więc to Twoje zachowanie jest obrzydliwe. To już podchodzi pod prostytucję - bycie z kims, sypianie, dla korzysci... Do czego ten swiat zmierza.
Jw. A mama niestety naiwna bo dała kredyt dzieciaczkom żeby pobawiły się w dom (chociaż on aż tak źle nie postępuje, nie ma nawyku mycia zębów, ale można go tego nauczyć)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Dziwna reakcja