spotkanie z byłym, Poszłybyście?

ale po co się spotykać z byłym ? to przeszłość i niech tak pozostanie, "nie wie co czuje" i co niby już się dowiedział ? nawet jak wrócicie do Cb to to ? po jakimś czasie znowu może wypalić z takim tekstem jak już mu się znudzi.
Widać nie znalazł żadnej innej,a nie chce mu się być samemu.

Zależy czy masz kogoś, czy on kogoś...
jeśli nie masz i on nie ma to może warto iść pogodać.. przecież o rękę chyba Cię nie będzie prosić

Ja miałam taką sytuację. Spotkałam się z moim byłym po 3 latach od rozstania. Nie chciałam tego spotkania ale on nalegał. Chciał do mnie wrócić. Dodam, że byłam wtedy w związku i nadal jestem w tym samym Generalnie NIE POLECAM takich spotkań. Na mnie to źle podziałało. Sama już nie wiedziałam co czuję i rozchwiało mnie totalnie emocjonalnie. Na nowo zaczęłam przeżywać nasze rozstanie.

Pewnie,że sie z nim spotkaj jak coś jeszcze do niego czujesz Ja po spotkaniu z byłym, wróciłam do niego i teraz już jesteśmy narzeczeństwem )) Więc czasem warto spróbować

ja bym poszła
nic mi by nie zależało

Miałam tak kilka razy. Zwykle to były spotkania kumpelskie. Oprócz z jednym.. Przez dwa lata (licząc od momentu zerwania) co jakiś czas się spotykaliśmy. Często dochodziło do tego, że flirtowaliśmy lub się całowaliśmy. Przez te dwa lata się zdarzyło, że i on miał jakieś tam dziewczyny, a ja chłopaków, ale te związki trwały krótko (np. miesiąc, dwa), bo to nie było to.. I w przerwach między tymi związkami się widywaliśmy, nie w trakcie. W końcu on znalazł dziewczynę z którą stworzył poważny związek, niedługo po tym ja poznałam osobę, przy której nie myślałam o byłym. Jego związek trwał chyba półtora roku-dwa lata, a mój 7 miesięcy. Kilka razy się spotkaliśmy po tych związkach. On mi sugerował, że coś do mnie czuje wciąż, ale z mojej strony nie było już zupełnie żadnej chemii. Aż sama się zdziwiłam, że kompletnie nic. Widać nawet największa miłość umiera ;p

Miałam nie jedną propozycję od byłego żeby się spotkać, ale odmówiłam. Nie chciałam go oglądać no i obecny chłopak był przeciwko temu żebym do niego jeździła. Skończyło się na tym, że nie mam z byłym kontaktu od sierpnia a reszta moich rzeczy dalej u niego jest i pewnie już ich nie odzyskam.

Ja bym się nie spotkała w takich okolicznościach(mam na myśli to,że kiedyś
Cię zostawił bo nie wiedział co czuje) a teraz zachciało mu się spotkać to Ty masz być na jego zawołanie.Oj nie .

nigdy bym sie nie spotkała z facetem ktory mnie zranil zdradzil czy cos takiego...

Myślę,że faceci którzy zrywają "bo nie wiedzą czy coś czują" nie są warci naszej uwagi.. Często jest to tylko przykrywka, żeby w trakcie zerwania zliczyć jakąś inną panienkę i ewentualnie błagać Cię o to byś przygarneła go do znowu. Jeśli nie czujesz jakieś silnej wiezi emocjonalnej z nim i wiesz, że dasz sobie spokojnie rade lub masz przeczucie, że jest tak jak napisałam to szczerze radze Ci olej go. Wiem co pisze bo żyłam w takim toksycznym związku przez prawie dwa lata i jedyne co mam z tego to nieufność, blizny psychiczne i nic wiecej. Niektórzy nie są warci naszej uwagi, ale nie skreślaj odrazu każdego następnego ; >

Do mnie odezwał się chłopak po 9 latach i też zaproponował spotkanie. Odmówiłam, bo akurat w tym przypadku nie widzę sensu spotkania się nawet na spacer czy kawę.

raczej bym sie nie spotkała, nie ma sensu rozgrzebywać czegoś co jest przeszłością zwłaszcza kiedy to on Cię zostawił..

Nie spotkałabym się. Po co wszystko rozgrzebywać, trzeba iść dalej.

Miałam taką sytuację,nie byliśmy razem miesiąc,on zaproponował spotkanie i wróciliśmy do siebie. Teraz 8 lat razem

JEŚli będzie mu na Tobie zależało a Ty go olejesz to sam będzie sie starał Sama wiem po sobie , jak mój były mąż mnie zostawił z dzieckiem a miesiąc przed rozwodem sie odezwał że żałuje , że kocha i takie tam . . . jak w październiku zaczął tak do dnia dzisiejszego wypisuje . . . tylko że ja w grudniu wyszłam za mąż ponownie , mamy śliczne córeczki ( jedna właśnie z tamtego małżeństwa ) i nie mam zamiaru wracać do kogoś kto raz mnie zawiódł . . . dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi . . . a spotkanie ? po co niby ? żeby to wszystko do Ciebie wróciło , i później znowu będziesz żałowała ?