Obecnie rozmawiamy o:

Syfilis?

dzisiaj o 18:41

Otwarcie własnej kawiarni

dzisiaj o 15:49

Zapalenie pęcherza

dzisiaj o 14:07

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 17:56:39

Wiem, że jestem winna w 100% i to, że byłam pijana wcale mnie nie usprawiedliwia. Wiem, że muszę ponieść odpowiedzialność swojego czynu, ale wiem też, że mogę żałować tego, że się przyznałam, bo mój facet nie będzie chciał mnie znać..
Mieszkamy razem, nigdy nie było między nami jakoś super, ale staraliśmy się. Jesteśmy ze sobą ponad 3 lata, nigdy nie mielismy powodów do zazdrosci, ani klotni o kogoś 3ciego. Zawiodłam na całej linii, czuję się strasznie, ale czasu nie cofnę, choćbym bardzo chciała.
Ja studiuję zaocznie 200 km od naszego domu, więc wyjeżdzam razem z 2 koleżankami w piątek i wracam w niedzelę, bądź poniedziałek. Po zdanej sesji postanowiłysmy to uczcić i wybrałysmy się na imprezę na ktorej spotkalysmy naszego kolegę z grupy, byl sam wiec sie do nas dolaczyl. On prowadzil, wiec nie pil, za to my ostro dalysmy sobie w palnik, czego okropnie teraz zaluję. Bylo juz pozno, wiec mialysmy zamawiac taksówkę, ale kolega zaproponował, ze nas porozwozi. Ja zostalam ostatnia do odwiezienia i sie zaczelo, kolega zaczal mowic, ze mu się od poczatku podobalam i fajnie, ze w koncu mamy okazję porozmawiać sam na sam. Odwiozl mnie do mieszkania i zaproponował, ze wejdzie, a ja? nie wiem czemu się zgodziłam. On też jest w zwiazku, też zdradził..ale na trzeźwo i tego nie moge pojąć. Rozmawialismy i stalo się - wylądowalismy w lozku. Został do samego rana, jak sie obudzilam myslalam, ze mi się to snilo, zaraz kazałam mu się wynosić, chociaz to tak samo moja wina jak i jego nie moglam patrzec na niego, ze być moze wykorzystał troche sytuację.
Chodzę struta, nie mogę spojrzeć facetowi w oczy, caly czas sie gryzę, czy mu powiedzieć, wiem, że jak powiem to go stracę. Z tamtym chlopakiem nie chce miec nic do czynienia, chociaz to nie uniknione, ze bedziemy sie spotykac na zajęciach. Nie wiem, co mam zrobić, jestem kompletnie załamana. Wiem, że zaraz mnie zjedziecie, sama bym to zrobiła, bo mi się nalezy. Nie mogę na siebie patrzec w lustro...
Rozmawiałam z przyjaciolką i powiedziała mi zebym nie mowiła facetowi tylko sama się uporała ze swoim sumieniem i kiedys mi to przejdzie, zebym nie zrzucała odpowiedzialnosci na mojego faceta i nie obarczała go tym, bo to i tak juz nic nie zmieni, a ja przecież bardzo żaluję. Z drugiej strony, gdyby on mnie zdradził chciałabym o tym wiedzieć...
Poradźcie mi coś, bo chyba zwariuję.



Edit: Dla wszystkich zainteresowanych, powiedziałam mu. Zwlekałam z tym ponad miesiąc, ale w koncu powiedziałam. Z dnia na dzień zaczęło się miedzy nami psuć i to nie przez moją zdradę, ja przeciwnie starałam się mu to wszystko wynagrodzić. Dawałam z siebie 200 %, nadskakiwałam nad nim jak nad dzieckiem żeby mu 'dogodzić', ale on tego nie doceniał, z resztą nigdy mnie nie doceniał. Zaczął być bardziej chamski niż zwykle, wyzywał mnie w sumie za nic, bo wtedy jeszcze nie wiedział, że go zdradziłam, więc tak jakby za "nic". Mieszał mnie z błotem, stał się zimny, arogancki i bezczelny. Zawsze miał sklonnosci do wyzywania mnie, ale wtedy przeginał i to konkretnie, myślę, że to przez to, że stałam się dla niego lepsza, wiedział, ze może sobie na więcej pozwolić. Ja na początku pozwalałam sobie na to żeby tak się zachowywał, to dlatego, ze mialam wyrzuty sumienia i uznawałam to za karę. Jednak pozniej z dnia na dzien jak stawał się coraz gorszy, zaczęłam go nienawidzić. Któregoś dnia się poklocilismy, zrobiłam dla niego dobrą kolację, a on jak zwykle zacząl mówić, że się do niczego nie nadaję..nie wytrzymałam i wtedy mu powiedziałam, że go zdradziłam. Jego wyraz twarzy pamiętam do dziś, chyba nigdy nie zapomnę. Zaniemówił na chwilę, a później kazał wynosić się z jego życia. Spakowałam się w spokoju i wróciłam do siebie i poczułam ogromną ulgę. I nawet nie dlatego, ze w koncu powiedzialam mu o tej zdradzie, tylko dlatego, ze uwolniłam się od tego czlowieka. I wiecie co? Nie minął tydzień, a on przyszedł prawie na kolanach i chciał wszystko naprawiać, powiedział, ze dopiero teraz mnie docenił, że wie jak mnie źle traktował, a ja? Nie chciałam już z nim być, z jednej strony cieszyłam się, że mi wybaczył tą zdradę, a z drugiej nie mogłam wybaczyć jemu i zapomnieć tych wszystkich przykrych słow, które nie były kierowane tylko do mnie, a i do mojej rodziny. Starał się jeszcze jakiś czas, ale ja się wypaliłam i teraz z perspektywy czasu cieszę się, że się uwolniłam od tego faceta. Zaczęłam spotykać się z nowym facetem i dopiero zobaczyłam jak mężczyzna może dobrze traktowac kobietę. Teraz wiem, że nigdy więcej nie zdradzę, mam nauczkę do końca życia, ale też wiem,ze zdrada pomogła mi przejrzeć na oczy i uciec z "klatki".



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-05-07 23:06 przez powiozlomnie.

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 17:58:41

Powiedz mu o tym i nie czekaj ani chwili dłużej. Jak tak się będziesz zastanawiać to z każdą seukndą będzie gorzej.

Lepsza najgorsza prawda niż kłamstwo!

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:00:10

ja by mu nie mówiła jeśli Ci na nim zależy

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:00:41

musisz mu powiedzieć! a Ty byś chciała, żeby Twój facet takie coś przed Tobą ukrywał? sama napisałaś, że nie. bądź dorosła i ponieść odpowiedzialność za swoje czyny, a jeśli Cię zostawi - wybacz, ale sama sobie jesteś winna. I alkohol to nie jest ŻADNE usprawiedliwienie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-25 18:01 przez mistrzynia.

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:00:50

Pokaż mu ten post. Myślę, że będzie najłatwiej, bo pisać jest lepiej, niż mówić.

niezweryfikowana
Posty: 6.621
Ostrzeżenia: 1/5

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:01:33

ja bym na twoim miejscu powiedziała facetowi, sama nie chcesz być oszukiwana to i jego nie oszukuj. jak Ci nie wybaczy to uszanuj jego decyzję.

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:01:40

Lepsza najgorsza prawda niz klamstwo... Dokladnie:-( aczkolwiek wiesz co sie stanie:-(

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:02:39

nie mów

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:02:43

Cytat
reniucha
ja by mu nie mówiła jeśli Ci na nim zależy


ja powiedziałam... i 3 rok mam wypominane a w moim związku jest całkiem inaczej , nie mów .

zweryfikowana
Posty: 1.008
Ostrzeżenia: 1/5

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:02:51

Ja na twoim miejscu bym mu nie powiedziała,przynajmniej narazie,poniewaz moze roznie z wami byc, a to niestety stało sie ale załujesz i to jest najwazniejsze

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:02:56

uuuu nie wiem nie rozumiem, ja nawet po alkoholu nie zapominam o moim facecie, musiałaś być max pijana..
lepiej się przyznaj, jak ja to mówie jak zdradzi to i zdradzi jeszcze, nie zaufałabym takiej osobie ;D
ale no co stało się, musisz się z tym uporać ! powodzenia życze;)

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:03:02

Hmmm nie wiem, ale chyba sama tez musiałas tego chciec skoro jednak poszłas z nim do łózka . Ja nawet po pijaku mam swiadomosc takich rzeczy.Ja bym powiedziała. Wiem, ze to rózna się ze strata chłopaka, ale sama jestes sobie winna.

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:03:08

lepiej mu powiedz:)

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:03:14

Hmmm nie wiem, ale chyba sama tez musiałas tego chciec skoro jednak poszłas z nim do łózka . Ja nawet po pijaku mam swiadomosc takich rzeczy.Ja bym powiedziała. Wiem, ze to równa się ze strata chłopaka, ale sama jestes sobie winna.

Zdradziłam!

25 lut 2013 - 18:04:35

Wspolczuje Ci, nie chcialabym byc na Twoim miejscu. Powiedz mu o tym, z czasem bedziie tylko gorzej.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Facet i praca