Obecnie rozmawiamy o:

ABORCJA

gorący temat

kosmetyki samochodowe

41 minut temu

dresy na ulice

52 minut temu

Studia online

godzinę temu

wyposazenie gastronomi

wczoraj o 21:40

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:10:24

ale nie mozna od kolesia wymagac by pozostal dla niej w pl bo na to sklada sie wiele czynnikow... praca samorealizacja... itp itd.. jak mozna stawiac komus ultimatum, jak ledwo sie znaja... pobeda ze soba rok moze 2 podjema decyjze gdzie zyja i juz.,... najpierw spotkania... ja radzilabym w miare czeste... i nie zalowac kasy absolutnie na takie dojady!!!!

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:10:30

Cytat
Agneska
Cytat
karoliskaaa
3 miesiące temu poznałam świetnego chłopaka..spotykaliśmy się, od razu wiązaliśmy ze sobą nadzieje :) Później powiedział mi,że mieszka na stałe w niemczech, w polsce bywa średnio co 2,5 miesiąca i chyba nie mamy co wiązać z tym przyszłości bo to nie wypali.. Pytał się,czy wytrzymam itp. To ja w przypływie złości się popłakałam i powiedziałam,że sam nie da rady skoro tak mówi.. Że pierw nie widział sensu a teraz gada,że mu na mnie zależy ;p że jak nie miał zamiaru kończyć to mógł nie zaczynać.. Już wszystko sobie wyjaśniliśmy,powiedział,że on da rade tylko boi się,że ja nie dam.. i ciągle mi to wypomina,że nie zamierza wracać na stałe do Polski i mam się zastanowić.. ja nie moge tutaj zostawić szkoły i rodziny żeby pojechać do niego ;/ Nie wiem co mam zrobić, był ktoś w podobnej sytuacji? Może coś doradzicie?:(

Kochanie... Żeby móc żyć na tak dużą odległość, trzeba być naprawdę odpowiedzialnym, wiedzieć czego się chce w życiu i przede wszystkim ZNAĆ SIEBIE i być pewnym co do partnera - bo z takim fiu-bździu daj sobie od razu spokój ;)
Ja jestem w podobnej sytuacji, żyję już tak ponad 2 lata - jestem pewna co do mojego mężczyzny i żyjemy w narzeczeństwie - nie będę tutaj opowiadać co jak i dlaczego, bo nie czuję takiej potrzeby, żeby się zwierzać nieznajomym osobom ^^
Ale wiem coś o tym z doświadczenia i Ci ODRADZAM (!!) za całego serca taki związek, bo naprawdę obie strony muszą mieć BAAAAAARDZO silną wolę aby móc wytrzymać chwile rozstania i te, w których oboje będziecie wystawiani na próbę.
Radzę Ci poszukać chłopaka w swoich okolicach - nie wierzę, że jeszcze żaden się nie trafił ^^


Trafiało się wielu,ale żaden mnie nie zainteresował tak,żebym wiązała z nim nawet bliską przyszłość..

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:11:52

Cytat
kredka
ale nie mozna od kolesia wymagac by pozostal dla niej w pl bo na to sklada sie wiele czynnikow... praca samorealizacja... itp itd.. jak mozna stawiac komus ultimatum, jak ledwo sie znaja... pobeda ze soba rok moze 2 podjema decyjze gdzie zyja i juz.,... najpierw spotkania... ja radzilabym w miare czeste... i nie zalowac kasy absolutnie na takie dojady!!!!

pewnie,że nie żałujemy.. ostatnio jak dzwonił to mówił,że jak weźmie w pracy nadgodziny to mimo,że będzie cieżko przyjedzie na ropoczęcie roku mniej więcej na 3 dni.. dobre i to :-)

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:13:55

Ja Ci powiem tylko tyle. Zaraz po maturze - rok temu wyjechałam do anglii i zostawiłam chłopaka w polsce. miałam wrócić po 4 miesiącach. wróciłam ale on miejsiąc wczesniej wyjechał do irlandii. i tak ciagneliśmy to rok czasu. Przylatywał raz na 3 miesiące ale ciągle miał do mnie pretensje że nie chce przyjechac do Niego, mimo że mi ufał. Było nam ciężko ale po jakimś czasie zacyznał się dziwnie dziać. NIe mieliśmy o czym rozmawiac :/ On opowiadął mi o swoich znajomych ktorych ja nie znalam :/ słuchałam i przytakiwałam... w sumie samo z siebie wyszło że związek się rozpadł :( żałuje.. ale gdybym miała przeżywać drugi raz to zostałabym w polsce. wyjazd musi być tylko i wyłącznie Twoją decyzją! Nikt nie może na Ciebie naciskać!! sama musisz dojrzeć do tej decyzji!!
powodzenia :)

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:15:24

No to jeszcze lepiej... skoro on tam mieszka i nie chce rezygnować i Ty mieszkasz tu i też nie widzi Ci się wyjazd teraz, to... no ja bym się w to nie pakowała.
Wg. mnie coś takiego nie ma szansy przetrwać. :(

Jak dla mnie, on CIę stawia tak pod murem. On nie wróci, Ty - jak Ci zależy by być z nim - to musisz jechać do niego. Tak strasznie wygodnie. Ja bym się wkurzyła i wysłała takiego faceta na księżyc. ;P

_______________________________
Odkupię telefon komórkowy, najlepiej bez SIM-locka za ok 50zł lub wymienię na coś z mojej Szafy.
Zależy mi na jego bardzo dobrym stanie technicznym i wizualnym (starsze modele mile widziane).
Czekam na oferty wraz ze zdjęciami!

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:16:19

nie wiem czy moj wyjazd do niego byłby dobrym wyjściem,ponieważ nie znam ani troche języka więc ciężko byłoby mi znaleźć prace..

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:17:58

Cytat
femmy
Cytat
Betka900
Nio właśnie też jestem ciekawa ile masz lat :)
a co to ma TUTAJ do rzeczy;)?
jak napisze,że naście to naskoczycie zaraz na nią,że dziecko iwgl;)


Nie naskocze, ale jak sie ma nascie lat to zwykle zycie towarzyskie kwitnie, poznaje sie duuuuzo ludzi i latwiej spotkac kogos innego kto bedzie na miejscu :P Zreszta jesli jest licealistka to moze potem wybierze sie na studia (i dalej beda osobno), a na studiach znowu mnostwo nowych ludzi itd. Wiec wydaje mi sie, ze w takiej sytuacji szkoda sie angazowac :P

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:21:40

Cytat
karoliskaaa
nie wiem czy moj wyjazd do niego byłby dobrym wyjściem,ponieważ nie znam ani troche języka więc ciężko byłoby mi znaleźć prace..
jak to moja babcia mowi człowiek nie swinia wszystkiego sie nauczy i skro dla ciebie jezyk to juz mega problem to nie ma co sie wiazac mysle po tej kwesti ze nie dojrzałas do takiego zwiazku a tu juz szkoda nawet jego uczuc
i odrobina prywaty byłam w takie sytuacji gdzies kiedys juz to pisałam i ryzykowałam naprawde wiele by byc z moim facetem miałam nielegalny przemyt kupe kasy w staniku i strach w oczach ale wiedzialam ze po drugiej strony bedzie ON ale wiedziałam czego chce a tu u ciebie tego nie widze

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:25:45

moim zdaniem dacie soie rady jak bedzie sie w iare czesto widywac...poza tym , nie patrz tak do konca na niego, no zycia na obczyznie nie jest takie kolorowe jak sie kazdemu wydaje... chyba ze tam pojdziesz do szkoly... ja rozumiem dorobic sobie.... ale nie cale zycie sie poniewierac!!!

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 12:31:26

W miarę często? przecież chłopak jej powiedział że bywa w Polsce średnio co 2,5 miesiąca...czyli wychodzi na to że w roku będą się widzieli 4-5 razy. Wg mnie taki związek nie ma sensu a jesteś jeszcze za młoda aby podejmować odpowiedzialne decyzje - np przeprowadzka do niego.

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 13:05:04

przeprowadzka nie wchodzi w gre, póki mam szkołe..

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 13:12:59

MOja rada jest taka - nigdy nie zostawiaj tego, co kochalaś od dawna i wiąza laś z tym nadzieje(szkoła, pasje czy cokolwiek) dla faceta. Nie możesz należeć tylko do niego.

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 13:21:13

nie przeprowadzaj sie do niego absolutnie;/ jestes bardzo mloda;/ byc moze bedzie tak ze za miesiac dwa piec ze tak powiem odpodoba Ci sie on i co;// poza tym, szkole trzeba zrobic.. a zycie na obczyznie wcale nie jest takie kolorowe jak niektorzy ludzie opowiadaja;// jasne moze ich stac na wiecej niz zwyklego czlwieczka ze srednim wyksztlceniem w pl, bo tam placa wiecej nawet na sprzatniu, pytanie tylko czy to jest szczyt marzen??? oczywiscie jesli jestes uparta za granca zrobisz sobie szkole... i bedzie juz lepiej... zeby zrobic szkole stracisz troche czasu na nauke jezyka minium 2-3 lata jak nie masz o nim zielonego pojacia;/... patrz przyszlosciowo.... nie popadaj w skrajnosci.... jak chlopak calkowicie przekreslil zycie w pl zastanow sie czy jestes gotowa ,pozniej jak juz skonczysz szkole srednia , calkowicie zostawic dla niego wszytko.... i cos dzialac za granica.... poza tym zastanowic sie trzeba tez czy warto... skoro on nawet nie chce sprobowac tu w pl zyc! a Ty masz ot tak wyjchac!

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 14:00:37

Cytat
kredka
nie przeprowadzaj sie do niego absolutnie;/ jestes bardzo mloda;/ byc moze bedzie tak ze za miesiac dwa piec ze tak powiem odpodoba Ci sie on i co;// poza tym, szkole trzeba zrobic.. a zycie na obczyznie wcale nie jest takie kolorowe jak niektorzy ludzie opowiadaja;// jasne moze ich stac na wiecej niz zwyklego czlwieczka ze srednim wyksztlceniem w pl, bo tam placa wiecej nawet na sprzatniu, pytanie tylko czy to jest szczyt marzen??? oczywiscie jesli jestes uparta za granca zrobisz sobie szkole... i bedzie juz lepiej... zeby zrobic szkole stracisz troche czasu na nauke jezyka minium 2-3 lata jak nie masz o nim zielonego pojacia;/... patrz przyszlosciowo.... nie popadaj w skrajnosci.... jak chlopak calkowicie przekreslil zycie w pl zastanow sie czy jestes gotowa ,pozniej jak juz skonczysz szkole srednia , calkowicie zostawic dla niego wszytko.... i cos dzialac za granica.... poza tym zastanowic sie trzeba tez czy warto... skoro on nawet nie chce sprobowac tu w pl zyc! a Ty masz ot tak wyjchac!

on 7 lat temu wyjechał z rodzicami.. powiedział "ale wiesz tak patrząc w przyszłość to ja nie zamierzam wracać do PL i dlatego boje sie o Ciebie,ze nie dasz rady" ;/ Ciagle to w glowie slysze..

Zastanawiam się czy damy rade.

19 lip 2009 - 14:02:20

a ile on ma wogole lat???

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Odwieczny problem-facet. pomozcie.