Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 13:56:33

Cytat
olivcia16211
Cytat
CzerwoneUsta
Autorko kpisz sobie? Nie rozumiem takich osob i szkoda mi Ciebie,po co zalozylas watek.Pytasz czy to problem,duzy problem ale nie tylko faceta poniewaz sama rowniez masz problem i tego nie widzisz,musisz sama to ogarnac nikt Ci tu nie pomoze.

AKURAT PROBLEMU NIE MAM I NIE DOSZUKUJ,WIEM NA CZYM STOJE I JAK ZAREAGOWAC,JAKBYŚ CZYTAŁA WĄTEK OD POCZĄTKU GŁUPIO BYŚ NIE PISAŁA ŻEGNAM
Czytalam watek.Skoro masz dziecko to powinnas mu stworzyc normalny dom a tego nie robisz,tylko pytasz problem czy nie problem,wiec Ci napisalam ze rowniez masz problem poniewaz nie zastanawiasz sie nad przyszloscia dziecka ktore moze niestety w przyszlosci cierpiec przez Twoje nieprzemyslane decyzje i wybor,pomyslalas o nim.Glupio nie pisze to Ty glupio myslisz.Rowniez zegnam.

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 13:57:05

Ja przeczytałam cały wątek, nawet się wypowiedziałam. No i po 5 stronie widzę, że miałam rację.. Nie tylko Twój partner ma problem ze sobą.. Twoje posty autorko, to żenada i brak kultury.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-14 13:57 przez freshly.

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 14:01:45

o rany, powtórzę się ale nie rozumiem dzisiejszych kobiet...

zweryfikowana
Posty: 278
Ostrzeżenia: 1/5

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 14:11:01

JAK WCZEŚNIEJ JUŻ NAPISAŁAM,ŻE MOJE DZIECKO TEGO NIE WIDZI,JA DO TEGO NIE DOPUSZCZAM A TY CZERWONEUSTA NIE MUSISZ MNIE UMORALNIAĆ..ZAŁOŻYŁAM WĄTEK,ALE MIMO TEGO WIEM,ŻE TO JEST PROBLEM,JA ŻADNEGO NIE MAM ,WIDZE,ŻE NA SZAFIE TERAZ SIE PORADZIC TO ZROBIĄ Z CIEBIE NAJGORSZĄ,NIE ZGADZAM SIE Z NIEKTÓRYMI WYPOWIEDZIAMI,A CO DO PRZYSZŁOŚCI MOJEGO DZIECKA BEZ WĄTPIENIA ROBIĘ DOBRE KROKI,MOJE DZIECKO NIE WIDZI TEGO,POWTÓRZE SIĘ BO NIEKTÓRZY MAJĄ PROBLEM Z ROZUMOWANIEM,CHCIAŁAM POZNAC WASZE OPINIE I PORADY,CHOĆ WIEM JAK TO SKOŃCZYĆ,MIAŁAM NADZIEJE,ŻE KTOŚ M,NIE ZROZUMIE,JA NIKOGO NIE BRONIE TYM BARDZIEJ JAK PROBLEM ISTNIEJE A WY MI ZARZUCACIE ŻE JA MAM PROBLEM>OWSZEM MAM ,ALE NIE Z SAMĄ SOBĄ !!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-14 14:11 przez olivcia16211.

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 14:12:09

Jeżeli facet MUSI się dopić, schlać do reszty to jest alkoholikiem. Jeśli zdarza mu się to w miarę regularnie - tym bardziej, chociaż reguła to żadna zasada alkoholizmu.
Myślisz, że alkoholicy to tylko menele spod kiosku? A przepraszam, przecież on sika do łóżka po pijaku więc już chyba można tak o nim powiedzieć.

Dlaczego tak ostro?
Bo jeśli nie otworzysz oczu, to skończysz jako żona wiecznie tłumacząca swojego schlanego męża, który owszem - czasem będzie jak do rany przyłóż, pomoże, przytuli, sprawi że poczujesz się najszczęśliwszą kobietą... A potem znów wymknie się w nocy, a Ty rano będziesz prała zsikaną pościel.
Takiego chcesz życia?
A jeszcze w tym wszystkim jest dziecko??? Takiego wzoru dla niego chcesz? Chcesz, żeby Twoje dziecko oglądało ojca/wujka/ojczyma w takim stanie? Bądź więc pewna, że szacunku raczej nie będziesz mogła ani Ty ani Twój partner oczekiwać.


Wiesz jak najbardziej możesz mu pomóc? Zostawiając go. Choćby tymczasowo wrócić z dzieckiem do matki. On musi zobaczyć i poczuć, że wszystko stracił, inaczej się nie zmieni. Musi zostać z tym sam, trafić w najgorszy dół (choć oczywiście najlepiej kontrolowany, będąc obserwowanym z daleka).


Przebrnęłam przez wszystkie strony wątku. Jeszcze na początku chciałam Ci doradzić, życzyć powiedzenia... Ale po Twoich niektórych odpowiedziach, widzę że sama masz poważny problem. Jesteś już współuzależniona (nie, nie od alkoholu), a ponadto bronisz tego capa jak jakaś lwica, chociaż facet nie zasługuje nawet na porcję szacunku, która zmieściłaby się w łyżeczce od herbaty.
I zakładając wątek na forum, powinnaś się liczyć z różnymi odpowedziami, więc "sorry winetu".

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 14:14:23

Wiesz jak się nazywa takie usprawiedliwianie alkoholizmu najbliższej osoby? Współuzależnienie. Oboje powinniście iść na terapię, a Twój facet na odwyk. Ma problem i to duży. Prawdą nie jest że alkoholik to tylko ten, który pije codziennie. alkoholik to również ten, który nie zna umiaru i słowa stop w piciu. Ucieczka z domu, po kryjomu żeby się "dopić" aż do tego stopnia aby sikać w łóżko??? Jak dla mnie to totalnie skrajny przypadek. Powinnaś coś z tym zrobić, i mimo iż nie przyjmujesz rad abyś odeszła, to jest najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, gdyż Twoje wieczne przyzwolenie na jego picie (tak dajesz przyzwolenie bo nadal z nim jesteś, i jego myślenie to: "Pogada, pogada i tak wybaczy";) utwierdza go w tym że może tak trwać w swoim piciu.
Kolejna sprawa to ta o której wypowiedziały się dziewczyny. To nie jest biologiczny ojciec Twojego dziecka, dlaczego więc wzięłaś na ojczyma tak patologiczną osobę? Nie myślisz o dziecku? Nawet nie wiesz jak wasz związek odbije się na jego psychice. Wg. mnie jesteś egoistką, nie zależy Ci aby on coś ze sobą zrobił, ani na normalnej rodzinie dla swojego dziecka. Liczysz się tylko Ty, bo jego znikanie na noc Cię irytuje.
Przeczytaj jeszcze raz wszystkie posty i zastanów się mocno. Jeśli nie wylejesz mu kubła zimnej wody na głowę, gwarantuje Ci że nic sie nie zmieni.

zweryfikowana
Posty: 278
Ostrzeżenia: 1/5

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 14:21:44

Cytat
dzamajka
Wiesz jak się nazywa takie usprawiedliwianie alkoholizmu najbliższej osoby? Współuzależnienie. Oboje powinniście iść na terapię, a Twój facet na odwyk. Ma problem i to duży. Prawdą nie jest że alkoholik to tylko ten, który pije codziennie. alkoholik to również ten, który nie zna umiaru i słowa stop w piciu. Ucieczka z domu, po kryjomu żeby się "dopić" aż do tego stopnia aby sikać w łóżko??? Jak dla mnie to totalnie skrajny przypadek. Powinnaś coś z tym zrobić, i mimo iż nie przyjmujesz rad abyś odeszła, to jest najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, gdyż Twoje wieczne przyzwolenie na jego picie (tak dajesz przyzwolenie bo nadal z nim jesteś, i jego myślenie to: "Pogada, pogada i tak wybaczy";) utwierdza go w tym że może tak trwać w swoim piciu.
Kolejna sprawa to ta o której wypowiedziały się dziewczyny. To nie jest biologiczny ojciec Twojego dziecka, dlaczego więc wzięłaś na ojczyma tak patologiczną osobę? Nie myślisz o dziecku? Nawet nie wiesz jak wasz związek odbije się na jego psychice. Wg. mnie jesteś egoistką, nie zależy Ci aby on coś ze sobą zrobił, ani na normalnej rodzinie dla swojego dziecka. Liczysz się tylko Ty, bo jego znikanie na noc Cię irytuje.
Przeczytaj jeszcze raz wszystkie posty i zastanów się mocno. Jeśli nie wylejesz mu kubła zimnej wody na głowę, gwarantuje Ci że nic sie nie zmieni.



WYBIERAJĄC GO NA OJCZYMA I BĘDĄC W TYM SAMYM CZASIE Z NIM NIE BYŁO ANI JEDNEGO TAKIEGO PRZYPADKU...!WSZYSTKO BYŁO PIEKNIE ,ŁADNIE,NAWET BYM NIE PRZYPUSZCZAŁA,ŻE TAKIE SYTUACJE BĘDĄ MIAŁY MIEJSCE,JEŻELI BY BYŁO TAK NA POCZĄTKU WIERZCIE MI,ŻE ŁATWIEJ BY MI BYŁOBY GO ZOSTAWIC I ODEJŚĆ,A NIE TERAZ PO TAKIM CZASIE ZOSTAWIC GO I MU NIE POMÓC,CHCE MU POMÓC,I JA NIE MAM ŻADNEGO PROBLEMU,WIEM,ŻE TO TOKSYCZNE,ALE CHCE TO ZMIENIĆ NIE RÓBCIE ZE MNIE JEGO KOLEZANKI DO CHLANIA,TO SIE ZDARZA RZADKO,ALE PONADTO ZDARZA,A NIE CHCE ŻEBY TO MIAŁO MIEJSCE WOGÓLE!
Cytat
MsGeorge
Jeżeli facet MUSI się dopić, schlać do reszty to jest alkoholikiem. Jeśli zdarza mu się to w miarę regularnie - tym bardziej, chociaż reguła to żadna zasada alkoholizmu.
Myślisz, że alkoholicy to tylko menele spod kiosku? A przepraszam, przecież on sika do łóżka po pijaku więc już chyba można tak o nim powiedzieć.

Dlaczego tak ostro?
Bo jeśli nie otworzysz oczu, to skończysz jako żona wiecznie tłumacząca swojego schlanego męża, który owszem - czasem będzie jak do rany przyłóż, pomoże, przytuli, sprawi że poczujesz się najszczęśliwszą kobietą... A potem znów wymknie się w nocy, a Ty rano będziesz prała zsikaną pościel.
Takiego chcesz życia?
A jeszcze w tym wszystkim jest dziecko??? Takiego wzoru dla niego chcesz? Chcesz, żeby Twoje dziecko oglądało ojca/wujka/ojczyma w takim stanie? Bądź więc pewna, że szacunku raczej nie będziesz mogła ani Ty ani Twój partner oczekiwać.


Wiesz jak najbardziej możesz mu pomóc? Zostawiając go. Choćby tymczasowo wrócić z dzieckiem do matki. On musi zobaczyć i poczuć, że wszystko stracił, inaczej się nie zmieni. Musi zostać z tym sam, trafić w najgorszy dół (choć oczywiście najlepiej kontrolowany, będąc obserwowanym z daleka).


Przebrnęłam przez wszystkie strony wątku. Jeszcze na początku chciałam Ci doradzić, życzyć powiedzenia... Ale po Twoich niektórych odpowiedziach, widzę że sama masz poważny problem. Jesteś już współuzależniona (nie, nie od alkoholu), a ponadto bronisz tego capa jak jakaś lwica, chociaż facet nie zasługuje nawet na porcję szacunku, która zmieściłaby się w łyżeczce od herbaty.
I zakładając wątek na forum, powinnaś się liczyć z różnymi odpowedziami, więc "sorry winetu".

Masz rację i się z Toba zgodzę,ja go nie bronię,bo to nie jest zły człowiek gubią go tylko te wyskoki,nie są czestę,ale jednak są i trzeba to zmienić,chce mu pomóc i liczę się z konsekwencjami,dla dziecka chce jak najlepiej,dzięki bogu tego nie widzi,ale nie chodzi oto,że ma widziec go czy nie widziec,tylko oto,aby takie sytuacje nigdy już się nie przytrafiały,jutro z nim porozmawiam i to całkiem poważnie,jeżeli zignoruje to totalnie wyprowadzę się,bo to jedyna droga,aby się ocknął.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-10-14 14:25 przez olivcia16211.

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 14:48:14

Nikt nie robi z Ciebie jego kolezanki do chlania...Ty zwyczajnie nie widzisz ze ten facet jest dla ciebie "TRUCIZNA" i to tak toksyczna ze pomimo tego ze Twoje dziecko teraz niczego nie widzi to w przyszlosci moze poniesc tego konsekwencje i wylacznie dlatego ze jego mamusia tak zdecydowala.

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

14 paź 2012 - 15:15:39

Określenie "współuzależniona" nie odnosi się do tego,że pijesz razem z nim...

Nie wiem co Ci doradzić, widzę że bronisz go jak tylko możesz.

Powiedz,że odejdziesz.... jedź na tydzień do rodziny nic mu nie mówiąc.. do koleżanki. Po prostu niech poczuje,że odejdziesz jak tak dalej pójdzie.

niezweryfikowana
Posty: 355
Ostrzeżenia: 6/5

PROBLEM CZY NIE PROBLEM?POMÓŻCIE!

10 maj 2022 - 11:45:27

Alkoholizm w rodzinie jest trudnym tematem ale niestety dotyczy wielu rodziny w naszym kraju.
Polecam zapoznać się z artykułem https://www.upsideart.org/wszywka-alkoholowa-jak-sie-wszywa-w-poznaniu/

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Co zrobić ? Pomóżcie...