Obecnie rozmawiamy o:

Studia online

gorący temat

Kasyno

55 sekund temu

Syfilis?

wczoraj o 18:41

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 12:05:51

Cytat
jagoda2424
jak mu cały czas marudzisz i zadręczasz swoimi "problemami"to mu się wcale nie dziwię, co on w kółko ma ci mówić i pocieszać??? juz go to nudzi i z pewnoscią frustruje...facet jest normalny, ale z tego co widzę to ty masz problem ze sobą...skoro z tobą jest to cie kocha i mu się podobasz:)
jakaś strasznie marudna jesteś, a kto by chciał mieć przy sobie taka osobę która 24h/dobę płacze, marudzi itd.
doprowadzisz tym do rozpadu związku i to będzie tylko i wyłącznie twoja wina...zastanów sie nad sobą i nad tym czy rzeczywiście chcesz z nim być, bo jeśli tak to sie zmień i ciesz waszym związkiem, wspólnymi chwilami, a jak nie to daj biednemu spokój...
nie uznaję czegoś takiego jak pauza w zwiazku, co to wogóle jest??? albo się ze sobą dobrze czujemy, kochamy, wiadomo raz lepiej raz gorzej, albo nie i do widzenia....

od tego chyba jest druga połowa, prawda? od WSPIERANIA! a jeśli ona ma gorszy okres, to nie znaczy, że ma ukrywać przed nim swoje uczucia, bo koniec końców będzie czuła, że nic jej z facetem nie łączy, skoro nawet nie może mu powiedzieć o swoich problemach. to jeśli ktoś zachoruje na depresję, to ma zerwać z chłopakiem, bo wtedy 'kto by chciał mieć przy sobie taką osobę, która 24/h płacze [..] i to wyłącznie Twoja wina'? co za debilizm. ;/

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 12:44:22

Ja bym się zastanowiła nad tym, co dla Was obojga będzie znaczyć "przerwa". Dla Ciebie, jako kobiety (z mojego punktu widzenia) - w tym czasie będziesz myśleć nad Waszym związkiem, będąc wierną przez cały okres "przerwy". Z punktu widzenia faceta - "przerwa" = nie jesteśmy razem = nie muszę być wierny, więc spróbuję czegoś innego, bo zawsze dobrze mieć plan B na wypadek, gdyby z "przerwy" wynikło rozstanie. Pokręcę z innymi, być może przy odrobinie szczęścia nawet uda mi się jakąś fajną dupę przelecieć (przepraszam, ale taka jest niestety mentalność niektórych facetów). Po wszystkim 0 wyrzutów sumienia, bo i z jakiego powodu, skoro NIE BYLIŚMY RAZEM. Jeśli się ułoży, to OK, jeśli nie, to też OK.
Może to i brutalne, ale i tak bywa.
Zgodzę się z poprzedniczkami - związek jest, albo go nie ma. Przerwa to żadne rozwiązanie, jedynie ucieczka od problemu, który i tak się sam nie rozwiąże.

zweryfikowana
Posty: 2.578
Ostrzeżenia: 1/5

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 12:50:29

Cytat
irie
Cytat
jagoda2424
jak mu cały czas marudzisz i zadręczasz swoimi "problemami"to mu się wcale nie dziwię, co on w kółko ma ci mówić i pocieszać??? juz go to nudzi i z pewnoscią frustruje...facet jest normalny, ale z tego co widzę to ty masz problem ze sobą...skoro z tobą jest to cie kocha i mu się podobasz:)
jakaś strasznie marudna jesteś, a kto by chciał mieć przy sobie taka osobę która 24h/dobę płacze, marudzi itd.
doprowadzisz tym do rozpadu związku i to będzie tylko i wyłącznie twoja wina...zastanów sie nad sobą i nad tym czy rzeczywiście chcesz z nim być, bo jeśli tak to sie zmień i ciesz waszym związkiem, wspólnymi chwilami, a jak nie to daj biednemu spokój...
nie uznaję czegoś takiego jak pauza w zwiazku, co to wogóle jest??? albo się ze sobą dobrze czujemy, kochamy, wiadomo raz lepiej raz gorzej, albo nie i do widzenia....

od tego chyba jest druga połowa, prawda? od WSPIERANIA! a jeśli ona ma gorszy okres, to nie znaczy, że ma ukrywać przed nim swoje uczucia, bo koniec końców będzie czuła, że nic jej z facetem nie łączy, skoro nawet nie może mu powiedzieć o swoich problemach. to jeśli ktoś zachoruje na depresję, to ma zerwać z chłopakiem, bo wtedy 'kto by chciał mieć przy sobie taką osobę, która 24/h płacze [..] i to wyłącznie Twoja wina'? co za debilizm. ;/

Ciekawe czy byś wytrzymała z takim facetem który tylko płacze i marudzi, bo ja bym uciekała gdzie pieprz rośnie....

Są takie kobiety-bluszcze które uwieszają się na swoich facetach i ich zadręczają...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-07-03 12:51 przez titina.

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 12:58:29

Ja uważam,że ta "przerwa" to zły pomysł ... pozatym dla mnie to głupota zrobić przerwe w związku ... sama miałam taką sytuacje i przekonałam się ze albo sie jest ze sobą albo nie jest.Przerwe można mieć pomiędzy okresem! a nie w związku jeszcze tym bardziej ze jesteś z chłopakiem długo.Takie rozstanie chwilowe niczemu dobremu nie służy,załatwcie wszystkie sprawy jak jesteście razem, a nie róbcie sobie durnowatych przerw które tylko zniszcza wasz zwiazek.Jak bedziecie ze soba dużo rozmawiać i oboje się zastanowicie nad tym co złego robicie i nad swoim zachowaniem to napewno wasz związek bedzie lepszy i przetrwa bez nie potrzebnych przerw. Będzie dobrze :) Pozdrawiam!

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 13:20:41

dziewczyny powiem wam tak ja z moim facetem kłócimy się od 3 tygodni , dwa razy mnie już szarpal mysląc ze kogoś mam, a tak naprawdę to ja go kocham i nie mysle o innych dzisiaj po pracy jade na wypoczynek ze znajoma i jej mężem i sobie wszystko przemyślę, powiem wam czy ta przerwa dobrze nam zrobi , mam nadzieję ze tak chociaz niewiem jak będzie , trzymajcie kciuki :)

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 13:22:03

:)) co kolwiek postanowisz bedzie tak najlepiej dla Ciebie:))

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 13:27:20

.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-06 04:21 przez mariee.

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:19:56

Po przeczytaniu kolejny raz pierwszego postu autorki uważam,że tak na prawdę ,żadna przerwa nie jest tu potrzebna, bo nic nie wniesie. Nie sądzę,żeby to był problem z facetem, raczej autorka ma problem z samą sobą. Z tego co piszesz widać,że facet się stara, a Ty wymagasz jeszcze więcej, nie wiem czy nie ponad możliwości jakiegokolwiek faceta. Ile można pocieszać? Może on nawet nie rozumie o co Ci chodzi, bo nie umiesz mu tego jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Weź się w garść, bo inaczej to on może się zacząć zastanawiać nad przerwą, bądź co gorsza nad rozstaniem. Sorry za szczerość, ale ja też jestem płaczką, mimo to wiem, gdzie jest granica, której nie powinnam przekroczyć i kiedy czas się pozbierać bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Samo nie przyszło, trzeba się było tego nauczyć, a że facet podchodził do tego tak jak podchodził, to się nauczyłam. Wiesz, zamiast mnie w nieskończoność pocieszać, albo pozwalał mi płakać tyle ile dałam radę, albo dawał kopa w tyłek i szłam do przodu. To drugie było o niebo lepsze, choć początkowo oskarżałam go o brak wrażliwości. Za to teraz jak naprawdę mam problem to on wie,że tego nie może bagatelizować, a ja wiem ,że mogę na niego liczyć. Problemy się rozwiązuje, a nie od nich ucieka, nie rozwiązane i tak wrócą prędzej czy później. Jak zrobisz przerwę, to myślisz,że później on będzie inaczej do Ciebie podchodził? Raczej nie, chyba że przez jakiś czas, bo nawet jeśli on spróbuje zmienić swoje podejście do Twoich problemów to nic nie da, jeśli i Ty się nie zmienisz. Nie wymagaj zmian od faceta, jeśli sama nie jesteś gotowa zmienić czegoś w sobie.

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:29:15

a myslalas nad tym jak on by zareagowal na "przerwe" zapewne powiedzial by ze zadnej przerwy nie bedzie i jedyne wyjscie jakie on widzi to koniec.. i wtedy co?? gdy jednak zdasz sobie sparwe ze on byl najwaznjasza osoba dla ciebie i znikim nie bedzie ci tak dobrze jak znim?? a wtedy juz bedzie zapozno...

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:31:18

Cytat
kredka
Tez to znam=] te typy tak maja;// dla tego znajdz sobie koleznke z ktora bedziesz mogla sie nagadac o wadze itp itd.... chlopcy maja inne problemy np mecz w tv... oni nie rozumieja naszych glebokich problemow.... i checi ciaglego ulepszania siebie i wogole.... im jest dobrze jak jest;// takze moje rada... szukac kumpeli od serca!!!!

takie nie istnieje...

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:34:48

Cytat
Agneska
Cytat
perlette
WITAM.

Zrodziły mi się w głowie kolejne refleksje...
Co myślicie o tzw. przerwie z facetem...
Jesteś z facetem 2 i pół roku.. i zaczyna się nie układać...
Faceta przerastają Twoje problemy związane z wagą i samooceną.
Piszesz mu sms (bo akurat nie może być przy tobie), że Ci smutno i opisujesz problem.
Facet na początku odpisuje, w spiera jest ok. Ale po jakimś czasie Ty znowu piszesz, i tak w kółko.
Tylko tym razem on nie odpisuje. Gdy się spotkacie pytasz się go dlaczego nie odpisał a on Ci mówi że nie wiedział co napisać... Teraz inaczej-> jest źle zupełnie z innego powodu jakaś dołująca sytuacja czy coś, płaczesz... on Cię tuli wspiera.. mija 20 min ty dalej płaczesz... on już zdenerwowany mówi uspokój się trzeba było tak i tak to by teraz nie była jak jest... to nie polepsza sytuacji, mija 40 min... płaczesz a on śpi... ;/ potem przeprasza, mówi że kocha...
to tylko część mojego przypadku...
Czasami sobie myślę... byłam jego pierwszą prawdziwą partnerką również w sferze seksu... i czy tylko to przywiązanie takie nie trzyma go przy mnie...


Co myślicie o przerwie, może warto czasami odpocząć , przemyśleć to i owo...

A ja inaczej to widzę ;)
Twój mężczyzna może już nie ma siły, może próbował już wszystkiego i dalej nic - ja na Twoim miejscu doceniłabym to, że jest taki cierpliwy, że STARA się chociaż cokolwiek zrobić, poradzić - POMIMO tego, że WIE, że to nic nie da i dalej będziesz popłakiwać sobie i będzie Ci źle (no wnioskuje, po tym co napisałaś, że często masz takie stany :( ). Dlatego wydaje mi się, że szczera rozmowa z nim wystarczy :)
Przeproś go, że go tak "męczysz" czasami/przeważnie?, powiedz, że nie masz siły z tym wszystkim i że to on jest/powinie! być Twoją największą podporą. A co do przerwy - czy to jest ten powód, dla którego mielibyście się rozstać na jakiś czas? :/
Ja nie znam Waszej sytuacji od podszewki ale tak jak napisałaś tak to odebrałam, jeśli nie mam racji to przepraszam..
;
chyba masz rację... powinnam z nim pogadać... nie patrzałam na to w ten sposób :(

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:36:56

Cytat
sweetwomen
Po przeczytaniu kolejny raz pierwszego postu autorki uważam,że tak na prawdę ,żadna przerwa nie jest tu potrzebna, bo nic nie wniesie. Nie sądzę,żeby to był problem z facetem, raczej autorka ma problem z samą sobą. Z tego co piszesz widać,że facet się stara, a Ty wymagasz jeszcze więcej, nie wiem czy nie ponad możliwości jakiegokolwiek faceta. Ile można pocieszać? Może on nawet nie rozumie o co Ci chodzi, bo nie umiesz mu tego jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Weź się w garść, bo inaczej to on może się zacząć zastanawiać nad przerwą, bądź co gorsza nad rozstaniem. Sorry za szczerość, ale ja też jestem płaczką, mimo to wiem, gdzie jest granica, której nie powinnam przekroczyć i kiedy czas się pozbierać bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Samo nie przyszło, trzeba się było tego nauczyć, a że facet podchodził do tego tak jak podchodził, to się nauczyłam. Wiesz, zamiast mnie w nieskończoność pocieszać, albo pozwalał mi płakać tyle ile dałam radę, albo dawał kopa w tyłek i szłam do przodu. To drugie było o niebo lepsze, choć początkowo oskarżałam go o brak wrażliwości. Za to teraz jak naprawdę mam problem to on wie,że tego nie może bagatelizować, a ja wiem ,że mogę na niego liczyć. Problemy się rozwiązuje, a nie od nich ucieka, nie rozwiązane i tak wrócą prędzej czy później. Jak zrobisz przerwę, to myślisz,że później on będzie inaczej do Ciebie podchodził? Raczej nie, chyba że przez jakiś czas, bo nawet jeśli on spróbuje zmienić swoje podejście do Twoich problemów to nic nie da, jeśli i Ty się nie zmienisz. Nie wymagaj zmian od faceta, jeśli sama nie jesteś gotowa zmienić czegoś w sobie.


masz rację...

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:41:45

mi akurat przerwa pomogła i to bardzo zrozumiałam pzesto dużo rzeczy a teraz nam się dobrze układa

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 14:44:41

Moim zdaniem Twoj facet jest ok tylko Ty za bardzo histeryzujesz. Ok rozumiem mozna miec dola ale zeby tak do niego pisac i pisac ...kazdy mialby w koncu dosc. Tym bardziej ze laski czesto maja dola o byle coi z byle jakiego powodu i potrafia tym zatruc zycie innym. Ja w tej chwili mowie ogolem. A z tym plakaniem...co za duzo to tez nie zdrowo i ja na jego miejscu zwatpilabym. Trzeba umiec wzisc sie w grasc jesli sie cos nie uda, mozna poplakac - nawet wskazane rozpaczanie ale bez przesady. Sa granice ...
Powodzenia!!:)

''PRZERWA'' Z FACETEM?

03 lip 2009 - 15:16:16

Cytat
sweetwomen
Po przeczytaniu kolejny raz pierwszego postu autorki uważam,że tak na prawdę ,żadna przerwa nie jest tu potrzebna, bo nic nie wniesie. Nie sądzę,żeby to był problem z facetem, raczej autorka ma problem z samą sobą. Z tego co piszesz widać,że facet się stara, a Ty wymagasz jeszcze więcej, nie wiem czy nie ponad możliwości jakiegokolwiek faceta. Ile można pocieszać? Może on nawet nie rozumie o co Ci chodzi, bo nie umiesz mu tego jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Weź się w garść, bo inaczej to on może się zacząć zastanawiać nad przerwą, bądź co gorsza nad rozstaniem. Sorry za szczerość, ale ja też jestem płaczką, mimo to wiem, gdzie jest granica, której nie powinnam przekroczyć i kiedy czas się pozbierać bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Samo nie przyszło, trzeba się było tego nauczyć, a że facet podchodził do tego tak jak podchodził, to się nauczyłam. Wiesz, zamiast mnie w nieskończoność pocieszać, albo pozwalał mi płakać tyle ile dałam radę, albo dawał kopa w tyłek i szłam do przodu. To drugie było o niebo lepsze, choć początkowo oskarżałam go o brak wrażliwości. Za to teraz jak naprawdę mam problem to on wie,że tego nie może bagatelizować, a ja wiem ,że mogę na niego liczyć. Problemy się rozwiązuje, a nie od nich ucieka, nie rozwiązane i tak wrócą prędzej czy później. Jak zrobisz przerwę, to myślisz,że później on będzie inaczej do Ciebie podchodził? Raczej nie, chyba że przez jakiś czas, bo nawet jeśli on spróbuje zmienić swoje podejście do Twoich problemów to nic nie da, jeśli i Ty się nie zmienisz. Nie wymagaj zmian od faceta, jeśli sama nie jesteś gotowa zmienić czegoś w sobie.

dokładnie to samo chciałam napisac, wyjełas mi to z ust ;)

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Pomożcieeee mi... co mam zrobic? ;> ;(