Obecnie rozmawiamy o:

Podnoszenie kwalifikacji

gorący temat

Sklep internetowy

54 minut temu

Biznes

58 minut temu

tabernakula sklep

godzinę temu

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:16:10

to nie jest tak ze ja go nie wspierałam ... robilam to dlugi czas ale w koncu kiedys mozna sie złamać prawda?

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:18:02

Cytat
jest_moc
DO MAJKA6 dobrze masz racje jestem kretynką bo nie poradzilam sobie z nasyzmi problemami i pojechałam po najblizszej m i osobie. zrobilam zle - wiem. dzięki.:(


chwileczke, nie eneralizuj. Nie powiedzialam ze jestes kretynka. Wskaz mi gdzie uzylam takich słow????

Co sie stalo to sie nie odstanie, najwazniejsze zebys dojrzala swój błąd i na przyszlosc nauczyla sie szuki konwersacji. A teraz jedyne co mozesz zrobic to powiedziec chlopakowi ze zalujesz i ze nie chcialas go tak zranic, ze kochasz mimo jego niedoskonalosci bo wiezysz ze jednak razem wam sie uda, mozesz powiedziec ze uwazasz go za odpowiedzialnego faceta i wierzysz ze kryzys niedlugo minie i ze bedzie lepiej.... takimi slowami rozmawiaj. Wspieraj a zzarazem pokazuj co cie boli.


Ja tez nie jestem idealna, popelniam błędy, ale trzeba umiec je naprawic

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:21:25

mogłaś to jakby nie tak dosłownie mu powiedzieć;) trochę delikatniej;) wyjaśnij mu że nie chciałaś go urazić:)

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:22:01

Przegiełoś urazajac jego meska dume, a tego urazu za szybko nie naprawisz, a z tym autem przegiełaś, mam wrażenie ze jestes materialistka, kasa i bryka!!!!! Moj facet tez nie pracował a ja tak, utzrmywałąm nas dwoje i nie mial auta i wcale mi tego nie brakowała ani mi to nie przeszkadzało. Na dzień dzisiejszy moj maz zajmuje kierownicze stanowisko i ma niezła bryka i wiem ze jakbym go nie wspierała, nie dopingowałą tylko obwiniala to nie doszedł by do tego co teraz ma:):)

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:23:07

przeprosilam go raz. mysle ze teraz po tygodniu czasu niema co wracac do tego. wyjasnilam mu ze przesadzilam i nie powinnam tak mowic. on w pierwszej chwili poplakal sie ale nastepnego dnia podziekowal mi ze powiedzialam mu co mnie boli i ze bylam z nim szczera.

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:25:48

ja nie raz bylam w takiej sytacji, kiedy to cos dzialo sie... czlowiek siedzial cicho... nie chcial dolowac, smucic tej drugij osoby.... ale czasto robi dobra mine do zlej gry, co spowodowalo zgromadze sie wewntrz masy negatywnej energii, i wkoncu sie wybuchlo.... powedziano prosto w twarz raz a dobrze.. i juz... czasmi tak jest, ze ta osoba moze byc nieswiadoma ile sie dla niej robi, zrobilo, i wogole.... bierze sie w garsc.. i chociaz umie powiedziec magiczne slowo '' dziekjue''.. co wbrew pozorom duzo znaczy... b o znaczy ze on widzi....i docenia....

mam 23 lata=]

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:27:33

zle mnie oceniasz mówiac ze jestem "blacharą" może gdybyś doczytała co pisałam wczesniej ze nie zalezy mi na srebrnym BMW ani czarnym mercedesie z roku 2008 to wiedziałabyś o co chodzi. Chodzi zaledwie o to ze nie mozemy sie spotkac poniewaz daleko od siebie mieszkamy... i chodzi jedynie o jakiekolwiek auto chociazby malucha po to abysmy mogli sie spotykac a nie po to zeby on woził mi dupsko po miescie. Więc jeśli nie jestes dokladnie w temacie - wstrzymaj sie z takimi słowami

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:31:12

Kto Cie nazwał blachara?

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:32:38

kredka - sama bym tego lepiej nie ujeła. przelałaś na klawiature komputerową dokładnie to co czuje :)

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:34:10

stwierdzilas ze jestem materialistą i ze liczy sie dla mnie tylko kasa i bryka... ;/

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:35:38

Cytat
jest_moc
kredka - sama bym tego lepiej nie ujeła. przelałaś na klawiature komputerową dokładnie to co czuje :)

bo wiem jak to jest=] czasmi tak bywa w zwiazku=]

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:37:54

fajnie ze chociaż Ty jedna mnie rozumiesz i nie nazywasz materialistką czy blacharą bo przecież wcale nie o auto mi chodzi;/

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:42:41

Nie stwierdziłam, tylko odnoszę takie wrażenie a to jest wielka roznica.
Ja jestem ze swoim obecnym mezem od 15 roku życia, roznie sie układało, ja poszłam do pracy a on na studia. Zarabiałam na tyle, że dawalismy rade sie utzrymac. On tez długo szukał pracy, bo nie potrafił pogodzic sie z tym ze to ja zarabiam, nie chcial o demnie zadnych pieniedzy nawet na fajki. Było nam ciezko ale nie przyszło mi nigdy do głowy zeby nazwac go nieudacznikiem, choc szukał około 1,5roku pracy.Wiedziałąm ze jest mu z tym zle i nie chciałam go dodatkowo stresowac, juz swoje przeszedł w zyciu. Na dzień dzisiejszy to ja siedze w domu, wychowuje naszego synka a on zarabia na nas trojke. W zyciu bywa roznie, na niektore efekty trzeba troszke poczekac a do tego trzeba miec cierpliwosc.

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:45:59

jest mocto dowiem sie kiedy niby nazwalam cie kretynka???

szczerość w związku

01 lip 2009 - 21:46:24

I znów niedoczytałaś nie nazwałam go dosłownie NIEUDACZNIKIEM a jedynie palnełam coś w tym stylu. Natomiast to słowo nie padło... - o czyjm pisałam 20minut temu

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

nie wiem co zrobić :(