A na moje to twój narzeczony się gdzieś pogubił. Gdyby miał w sercu swoją religię to by szukał żony w swojej wierze bo tak radzą, by nie było właśnie takich czy innych problemów. Nie jest ochrzczony ale poglady swoje ma. Albo lewo albo prawo nie można być pośrodku. Myślę że to on cię postawił w trudnej sytuacji bo jest niezdecydowany.
Co do chrztu- w bibli nigdzie nie ma napisane o chrzcie dziecka. Wymysł KK po to by było więcej wiernych bo gdyby ktoś się wgłębił to KK kiedys zaczał tracic wierzących- a teraz coraz więcej staje się ateistami. Chrzest dziecka nic nie daje, ani ochrony, ani gwarancji ze pójdzie do nieba itd....
Najlepiej jak dziecko samo podejmie decyzję, Bóg nie ratuje na podstawie czy ma crzest czy nie ma. Każdego może dosięgnać czas i jakies zle zdarzenie niezależnie od tgo kim się jest.
Ja myślę że musisz porozmawiać z nim kim właściwie chce byc, jesli ŚJ to chyba wasza sytuacja się powinna rozwiązać.
Co do sekty- przecztajcie definicje totalnie przeczy religi ŚJ.
Na koniec dodam iż jestem wierzącą chrześcijanką