Obecnie rozmawiamy o:

Dobry barber w Rzeszowie

gorący temat

wybór przedszkola

wczoraj o 19:43

najtańsza apteka

wczoraj o 19:23

rozwód

wczoraj o 18:09

Przebranżowienie lokalu

wczoraj o 17:32

kupno samochodu

wczoraj o 14:37

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 39
Ostrzeżenia: 1/5

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:27:37

Witam.Nie wiem czy dobrze umiescilam ten watek, pisze tutaj pierwszy raz.I tez nie jestem pewna czy dobrze napisalam temat.Jestem w zwiazku od 6 lat.przez 5 lat jestem zdradzana,ponizana i nie ra facet uniosl na mnie reke.chodz byly rowniez dobre momenty.byly chwile gdzie bylo naprawde dobrze...chodz nie czesto.zawsze byli dla niego wazniejsi koledzy, a ja kochalam go z calego serca...zawsze bylam na drugim planie,bylam ta mniej wazna.z calego serca mu pomagalam, jemu i jego rodzinie.poprostu mialam klapki na oczach na jego punkcie.wiem ze to bylo zle ale nie potrafilam inaczej.Czulam sie wciaz samotna,smutna.Moje problemy i smutki bylo tylko moje, mialam jakis problem chcialam z nim pogadac??jednym uchem wpuscil i wypuscil lub osadzal mnie ze to jest moja wina.nigdy nie mialam wsparcia z jego strony,zawsze bylo tak jak on zagra,gdy sie sprzeciwilam i tak wyszlo na jego.wyychowal mnie.bylam zbyt mloda.Teraz po czesci role sie odrocily.Nie ma go,przymus.Wspieram go jak moge , dzoni do mnie , pisze listy.PRzeprasza za wszystko i zapewnia ze sie zmienil i mnie dosenil wkoncu,i ze wszystkiego zaluje.zmienil sie naprawde.az nie moge tego zniesc.Teraz to ja mam go dosc, wydaje mi sie ze go nie kocham,nie tesknie za nim, jak sie z nim widze czuje ze to z przymusu, rozmowy telefoniczne z przymusu.Nie ma go, wkoncu poczulam ze zyje, korzystam z zycia.boje sie ze jak wrociznow zniszcze sobie zycie, a to juz za kilka tygodni.ale moj problem to jest to ze nie potrafie mu tego powiedziec,tego mnie nauczyl.nie potrafie go zostawic.Wiem ze jestem dla niego pomocna dlonia,jest to mega dobry facet,ale sie zmarnuje jesli nie bedzie mial kogos kto mu bedzie pomagal,i wyciagal go z zyciowego bagna...Miala ktoras z was podobna sytuacje??jak z tego wyjsc, nie potrafie sobie pomoc sama :(
ps.jesli ktoras z was ma zamiar mnie skrytykowac, niech ugryzie sie w jezyk,i zrozumie ze nie kazdy jest idealny i ma idealne zycie.Sub bbnautFlash_FSCommand(ByVal command, ByVal args)
call bbnautFlash_DoFSCommand(command, args)
end sub



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-19 18:37 przez KejjttTaLanca.

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:35:23

Siedzi ?
Każdy znienia się w kryminale , ale nie na długo.

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:35:37

No to moje zdanie jest takie, że nie powinnaś dać się poniżać. Sama powiedziałaś, miałaś klapki na oczach więc zdejmij je w końcu i ułóż sobie życie! Jest tyle facetów, na milion procent jest wśród nich taki, który będzie Cię szanował i nie podniesie na Ciebie ręki. Chyba nie chcesz korzystać ze szpitala bo nigdy nie wiadomo będzie co się stanie jak Go poniesie. Na pewno to nie łatwa decyzja, ale uszanuj samą siebie i pozwól sobie odetchnąć. Skoro nie tęsknisz (bo ja się wcale nie dziwie, nie ma za kim skoro taki jest dla Ciebie) to chyba dobry moment. A piękne chwile? Na pewno znajdziesz ich mnóstwo u boku kogoś innego.

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:39:55

on sie nie zmienił, tylko udaje... a ciebie widać naprawdę dobrze wytresował:/

zweryfikowana
Posty: 39
Ostrzeżenia: 1/5

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:41:05

Tak jak mowisz, siedzi.KAzdy mowi ze czlowiek sie zmienia, ale nie na dlugo, pozniej znow wraca do swojego zzycia..
spodkalam sie pare razy z facetami jak go nie ma, ale wszystko na stopniu kolezenskim,dobrze sie wtedy czulam,doceniana i szanowana...kazdy mowi ze powinnam na nowo zycie ulozyc.boje sie ze on nie da sobie rady bezemnie, jestem jego druga reką,zawsze wszystko bylo na mojej glowie,wiem ze starace wielu znajomych gdzy z nim sie rozstane.Wiem ze macie racje,ale nie wiem czy potrafie, dlatego chcialam wysuchac waszych rad...
A co wytresowania to wytresowal, byl to moj pierwszy prawdziwy facet mialam 15 lat jak wszystko sie zaczelo.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-19 18:45 przez KejjttTaLanca.

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:43:35

Boi się, żebyś go nie zostawiła jak tam jest całkiem sam, ale chyba właśnie to powinnaś zrobić.

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:45:50

nie wracaj do niego

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:45:54

Odetnij się od niego dziewczyno póki jest w pace! Jak mogłaś przez 5 lat dać się tak poniżać? Nie zasługujesz na to! Zrozum to w końcu. Myślę że rozmowa z psychologiem by Ci mogła pomóc! Uwierz w siebie a od tego typa uciekaj jak najdalej!

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:48:54

Ja grzecznie czekałam... Pierwsze dwa tygodnie były super , wart każdego dnia czekania , ale potem wrócił do siebie i swojego dawnego "JA".

Jeśli możesz i masz dużo siły , ułóż sobie życie od nowa !

zweryfikowana
Posty: 39
Ostrzeżenia: 1/5

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:53:01

nie wiem dlaczego taka jetsem, mam dla niego dwie twarze, udaje ze jest okej, mowie kocham, a jest inaczej...Myslalam juz o rozmowie z psychologiem bo boje sie ze nie dam sobie sama rady, wszystkie bliskie mi osoby mowia zebym dala sobie spokoj.mieszkamy obok siebie,bede go widywac,bardziej boje sie o jego zycie niz o swoje :(

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:53:52

jak bym czytał swoją własną historię!!!
tez miałam faceta, takiego jak Ty, też zaczełam z nim być bardzo młodo -14 lat. nasz związek trwał 10 lat,z czego 5 lat to istny koszmar... :( tez bił,poniżał, alkohol, koledzy, jednym słowem koszmar

znalazłam siłę dzięki fantastycznym ludziom, jakich miałam szczęście spotkać na swojej drodze, - odeszłam!!! dziś jestem szczęśliwa, mam synka, i ułożone życie


życze Ci abyś znalazł w sobie też taką siłę, jak ja...

zweryfikowana
Posty: 2.412
Ostrzeżenia: 1/5

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:55:36

Kochana widzę, że stałaś się jego niewolnicą... jak najszybciej to zakończ, moim zdaniem to nie Ty ale on powinien Cie pocieszać, szanować i dbać żebys to Ty miała dobrze. kurcze teraz Cie tak traktuje a co bedzie po ślubie zacznie Cie bić? a Ty co powiesz, że musi się na Tobie wyładować bo jestes jego pomocną dłonią? Słońce szkoda czasu na takiego "nie powiem kogo"
w życiu nie pozwoliłabym swojemu facetowi podnieść na mnie ręki a gdyby spróbował dostałby czymkolwiek co miałabym pod ręką!nie chcę Cię krytykować ale opamiętaj się dziewczyno i poszukaj kogoś kto będzie Cię kochał i wspierał i na Twoim miejscu zmyłabym się z jego życia zostawiła tylko list i zmieniła numer telefonu!

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:56:48

Cytat
pawc_
Siedzi ?
Każdy znienia się w kryminale , ale nie na długo.,,,,,,,,,,,,,,nikt sie nie zminia w kryminale,,,,uwierz mi,,,,
Sub bbnautFlash_FSCommand(ByVal command, ByVal args)
call bbnautFlash_DoFSCommand(command, args)
end sub
autorka watku ty si emylisz ze on bez ciebie nie da sobie rady,,,,da,,,bardziej i szybciej niz myslisz,,,,pomysl o tym z emoze jemu takze potrzebna kobieta ktora on naprawde pokocha??dla takiej kobiety byłby wstanie pewne rzeczy w sobie zmienic,,,,,ciebie nie kocha bo gdyby tak było toby cie nie krzywdził,,,,mam znajomego ktory tak zył jak wy to samo robił ze swoja az przyszedł dzien ze rozstali sie a on poznał dziewczyne dla ktorej był całkiem inny niz dla tamtej,wasz zwiazek jest toksyczny ani on dla ciebi a ni ty dl aniego



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-19 19:00 przez jonasz71.

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:57:56

nie jestes jego prawą reką tylkoa slużąca od wszystkiego

Toksyczny zwiazek

19 mar 2012 - 18:58:53

a nie możesz się zwrócić o pomoc do rodziców? przyjaciółki?

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Złośliwy ojciec.