Obecnie rozmawiamy o:

hurtownia elektryczna

wczoraj o 22:38

szkoła nauki jazdy

wczoraj o 22:37

Angielski

wczoraj o 19:33

Otwarcie własnego biznesu

wczoraj o 18:57

transport i spedycja

wczoraj o 15:01

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Cytat
sysia8
Chciałabym mieć konto wspolne, bo moi rodzice takie mają i widzę, że nie ma żadnych kłotni, zwad. A rodzice mojego "przyszłego" mają osobne konta i mój ukochany nigdy nie widział innego modelu rodziny.. dlatego czasami ma bardzo niefajne zachowaia typu "kupiłem Ci coś bez okazji to Ty też mogłabyś mi coś kupić żeby się zrewanzować" - co dla mnie jest żałosne. Mam nadzieje, że do slubu jeszcze go oświeci i mu będę w tym nieustannie pomagać :)
p.s. oczywiście też kupuje mu prezenty, żeby nie było...
Powiedz że to ty w związku jesteś kobietą :) i to kobietą kupuję się prezenty a jak chce coś w zamian to niech w ogóle nie kupuję bo i tak będziesz musiała mu się zrewanżować a za ten rewanż równie dobrze możesz sama sobie coś kupić :) co ci się będzie podobało.
Ja sobie nie wyobrażam płacenia 50/50 nie taki jest sens małżeństwa.
Mój facet nigdy nie powiedział nie kupuj tego bo masz np za dużo kosmetyków jak już to może dał lekko do zrozumienia że zamiast kolejnego balsamu mogłabym kupić coś co jest mi bardziej potrzebne i to właśnie w nim lubię. Zresztą jak ostatnio chciałam kupić coś za większą gotówkę to umówiliśmy się tak że ja w tym miesiącu kupuję sobie coś za większą kasę a ty w następnym i jakoś nigdy nie mieliśmy kłótni z powodu pieniędzy :)

jako ze moj maz jest rozrzutny i pod tym wzgledem nie odpowiedzialny (jakby mogl to by chicago kupil) kasa rzadze ja. mamy jednko konto, z jedna karta (takze i przez oszczednosc, po co placic za dwa konta i dwie karty:) ) i nikt nie czuje sie urazony. wszedzie jest inaczej. to indywidualna sprawa jak kto sie dogada. u nas jest tak i zmieniac tego nie bedziemy. sa i takie malzenstwa, ze "kazdy sobie rzepke skrobie".
sami musicie sie dogadac.

Wg moich obserwacji jak narazie:
5 osób jest za wspólnym kontem,
2 osoby, za trzema kontami,
12 osób za osobnymi kontami, ale kasą wspólną.

Jednak najważniejsze to, że Ci z osobnymi kontami potrafią się dogadać i kasa jest wspólna. Dzieki za pomoc dziewczyny :) ale czekam jeszcze na kolejne komentarze, opinie :)

Ja biorę ślub w tym roku, ale już mieszkamy razem i część pieniędzy przelewamy na wspólne konto, z którego korzystamy przy opłacaniu rachunków i robieniu zakupów do domu, tankowania paliwa, płaceniu za wspólne rozrywki typu kino, wyjazdy, wyjścia do knajp itp. Zawsze też przelewamy to, co nam zostanie z każdego miesiąca na wspólną lokatę. Każde z nas ma też swoje prywatne konto i po ślubie się to nie zmieni. Ja mam swoje wydatki na ciuszki, kosmetyki i książki, on ma swoje hobby, które też kosztuje i za to każde z nas płaci ze swojej kasy.

Ja wprawdzie po ślubie jeszcze nie jestem, ale mamy dwa osobne konta, ale kasę wspólną. Nie ma dzielenia po połowie, po prostu czasem płaci jedno, czasem drugie. Konto wspólne zamierzamy też mieć, żeby po prostu było łatwiej przy większych wydatkach, jak samochód (żeby nie trzeba było część z jednego konta, część z drugiego). Ale wspólne konto też się przydaje przy kredycie, jeśli zdolności kredytowe macie tylko we dwójkę i wypłata musi wpływać na jedno konto (czasem są takie wymagania w bankach).
Mi by nic nie przeszkadzało wspólne konto, ale chyba swobodniej czuję się, jak mogę kupić sobie co tylko zechcę za zarobione pieniądze (w granicach rozsądku) i nie muszę się martwić, że głupio wyjdzie, że kupuję kolejną rzecz. Choć wiem, że facet nie ma mi tego nigdy za złe, bo nie szastam pieniędzmi.

Cytat
madtom
Powiedz że to ty w związku jesteś kobietą :) i to kobietą kupuję się prezenty a jak chce coś w zamian to niech w ogóle nie kupuję bo i tak będziesz musiała mu się zrewanżować a za ten rewanż równie dobrze możesz sama sobie coś kupić :) co ci się będzie podobało.
Strasznie dziwne masz myślenie. Od kiedy to kobietOM się kupuje prezenty, a nie facetom? I dlaczego w "rewanżu" miałaby zamiast jemu kupić coś sobie? A jak Ty byś się poczuła, jakbyś zrobiła prezent facetowi a on powiedziałby, że on prezentu Ci nie zrobi, bo może coś kupić za to sobie. Księżniczką jesteś, której tylko należą się prezenty?

U nas jak tylko ze sobą zamieszkaliśmy (po 9 miesiącach) pieniądze były wspólne (ja studiowałam, on zaczął pracę) i do tej pory tak jest. Mamy dwa konta, ale ja jestem pełnomocnikiem konta męża. Moje jest traktowane jak konto oszczędnościowe a jego jako "użytkowe" :) Chociaż jak ja chcę coś sobie kupić, to najczęściej kupuje z "oszczędnosciowego" bo tam wpływa moja wypłata.

niezweryfikowana
Posty: 201
Ostrzeżenia: 6/5

U każdego sprawdzi się inny system. U nas ja jestem odpowiedzialna za finanse, rachunki i oszczędności. Pilnuję i planuję. Mamy osobne konta osobiste, na które wpływają wypłaty plus konto wspólne, wszystkie konta w jednym banku (ułatwia to ewentualne przelewy) i jedno oszczędnościowe. Co miesiąc przelewamy określoną sumę na wspolne. Ze wspólnego konta robimy zakupy i rachunki (oboje mamy karty do wspólnego konta). Reszta niewykorzystana ze wszystkich kont idzie na oszczędnościowe.

No i jeśli szukacie konta, poszukajcie promocji w bankach:
https://www.konto-studenckie.pl/millennium-promocja-konto-360-regulamin-zasady.php

Aktualnie dobra zniżka jest w banku millenium.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Czy to ma sens?