Obecnie rozmawiamy o:

przestrzeganie diety

gorący temat

dieta przy cukrzycy

wczoraj o 19:27

motywacja na diecie

wczoraj o 18:53

dieta i trening

wczoraj o 13:41

motywacja na diecie

wczoraj o 13:10

prawidłowa waga

wczoraj o 12:42

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Kochana ex-mąż próbuje zwalić całą winę na Ciebie,żeby on nie czuł się winny a przecież przez kogo ten rozwód??? kto go chciał???mąż więc wszystko jasne wina męża a próbuje być świętoszkiem to gdyby tak było to by nie miał kochanki i walczył o Ciebie prawda??
Mąż na pewno będzie odwiedzał dzieci więc kochana bierz się do roboty pokaż mu co STRACIŁ a wiem co mówię bo to działa na facetów kobieta która potrafi pokazać,że jest silna zobaczysz ja fakt tak miałam z byłym chłopakiem zostawił mnie pokazałam ,że potrafię walczyć i co przylazł i się łasił a ja....hmmm kopnęłam go w du.... i wyjechałam a teraz jestem szczęśliwa i mam satysfakcję więc maleńka do dzieła bo JESTEŚ WIELKA I DASZ RADĘ!!!
trzymam mocno kciuki



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-10 00:01 przez FashionGirl85.

kurde, zaczęłam wierzyć w motto... że stara miłość nie rdzewieje. oO!

Ale z szafowiczek są hipokrytki. Jakby to facet splunął kobiecie w twarz, suchej nitki byście na nim nie zostawiły. A jak ona splunęła - to pewnie mu się należało!
Jak kobieta chce rozwód, to niech bierze, lepiej jej będzie z innym. A jak facet chciał rozwód, to już jego wina, zwalić całą winę na niego! Bo nie, facetowi nie może być w związku źle i nie może chcieć już czegoś innego. A kobieta oczywiście może, jeśli jej źle z mężem. No obłuda.

Nie będę Ci mydliła oczy autorko, że to jego wina. Bo tak naprawdę nikt, oprócz Was dwojga, nie wie, czyja to była wina. A prawda i tak pewnie leży po środku, bo wina nigdy nie jest tylko po jednej stronie. Splunięcie mu w twarz też nie było kulturalnym gestem i nigdy nie powinno się takiego czegoś robić. Upokorzyłaś tym nie tylko siebie ale i jego.
Tak czy siak, rozstanie to rozstanie, nie ważne czy rozwód, czy wolny związek. Swoje trzeba przeboleć. Wypłakać, wyżalić, może nawet powyciągać największe wady faceta, żeby tylko poczuć się lepiej - wszystkie chwyty dozwolone, dopóki nie ranią nikogo. Daj sobie czasu, on jest najlepszym lekarstwem. I zajmij się czymś, dziećmi, sobą, hobby, a nie będziesz tyle myśleć.

Szczerze współczuję, musisz rozpocząć nowe życie a do tego potrzeba mnóstwo siły, mam nadzieję że znajdziesz ją w dzieciach, pokaż im na co Cię stać. Skup się na tym by być dobrą matką i zrób coś by czuć się przy tym stuprocentową zadowoloną z siebie kobietą. Wiem, że to tak się tylko łatwo pisze ale może to nowe życie okaże się lepsze od starego - spotka Cię coś po czym będziesz wdzięczna mężowi , że Cię zostawił. A co do męża .... rozumiem, że kochasz i to kochasz bardzo pisząc tak o nim i mając wyrzuty sumienia pół roku po rozwodzie. Ale obawiam się, że on tego właśnie chce . Wybacz , że to napiszę nie po to by Cię zranić, ale obawiam się że mąż mógł nigdy Cię nie kochać, skoro wrócił do swojej pierwszej miłości to nie możesz szukać winy w sobie -- choćbyś stawała na głowie nie uszczęśliwiłabyś go bo myślę że cały czas czuł coś do niej.... przecież nie pomyślał sobie pewnego dnia że strasznie się go czepiasz to wróci do starej miłości. I jeszcze coś żaden dobry, wartościowy mężczyzna nie zostawi swojego własnego dziecka , nie zniszczy mu jego świata rujnując rodzinę , szczególnie tak małego dziecka .... tylko dlatego że ocknie się , że jednak chce być z kimś innym... nie jest wart waszej trójki . Trzymaj się !

co za gowniany palant, niech spada do kochaneczki,swoja droga- tez niezla franca, ze raczyla zając się zajętym. zaslugujesz na kogos kto bedzie Cie sznaowal, i komu nie bedziesz MUSIALA pluc w twarz, bo prawda jest taka, ze mu sie nalezalo! chociaz rozumiem o co Ci chodzi, te Twoje ,,wyrzuty" do samej siebie o ta sprawe. (w pewnym stopniu, nie mam na mysli porównywania Twojego polozenia do swojej sytuacji), kiedys zerwal ze mna chlopak z ktorym bylam poltorej roku, nagle, z tygodnia na tydzien, i heja...spotkalam go w klubie, bawil sie najlepiej jak mogl, dzien czy dwa po zerwaniu. a pare dni wczesniej mnie ,,kochal";) ja wylam pod wejsciem z kolezanka. chcialam z nim pogadac,wyszedl. zachowal sie jak dupek, jak gdyby nigdy nic i jeszcze spojrzal na mnie z taka olewka, tak wrecz pogardliwie,moj odruch byl taki jak Twoj, chociaz nie w twarz:P tez sobie to wyrzucalam, ale coz- sam sie prosil. trzymaj sie, i zycze Ci najszczerzej powodzenia, zycie przed Toba, a niech typ taki jak on lepiej nie zakłóca Ci wiecej spokoju, zaslugujesz na pewno na kogos lepszego

Cytat
Hooney_M
Współczuję..

Ale niestety nic już nie zmienisz,skoro Cie nie kocha i wyprowadził się do innej... :(
Głowa do góry,masz dzieci,one dają wielką siłę-wiem coś o tym..

Trzymaj się!:)

dokładnie, myśl o dzieciach ;)

będzie dobrze, bo musi być! :D

Cytat
-Alicja
kurde, zaczęłam wierzyć w motto... że stara miłość nie rdzewieje. oO!

Niestety,ale bardzo często się to sprawdza... :(

zacznę zwyczajnie,może tandetnie, w życiu czasem tak bywa.
Podejmujemy decyzje, które odbijają się na nas latami.
Kochana, być może tym narzekaniem, obwinianiem męża odsunęłaś go od siebie nieświadomie.
Ale nigdy wina nie leży po jednej stronie.
Jeżeli kochasz byłego męża będzie Tobie ciężko tym bardziej że on pocieszycielkę już ma.
Zawsze jest nadzieja na zbudowanie lepszych relacji zwłaszcza że posiadacie dzieci, nie chcę pisać o tworzeniu przyjacielskich relacji bo jeżeli kogoś się kocha to może być trudne,ale jak mówią stara miłość nie rdzewieje :)
Życzę powodzenia i dużo uśmiechu,polecam wizytę u fryzjera,zmiany są potrzebne te wizualne również :) pozdrawiam

on cię nie chce - brutalna prawda. Nie zamykaj się w sobie, Bogu dzięki na świecie jest mnóstwo wartościowych ludzi, którzy zajmą Twój wolny czas. Będzie dobrze, uwierz

współczuje
dasz sobie rade
tez nienawidzę zakłamanych facetów którzy udają ze jest ok a robią swoja i myślą

wiem ze to bedzie przykre ale wam po prostu nie moglo sie ulozyc i mysle ze tutaj chodzilo o niego. skoro po 10 latach wraca do bylej dziewczyny to znaczy ze ich uczucie nigdy nie wygaslo i przez ten caly czas mial ja gdzies w sercu. mysle ze najlepsze co mozesz zrobic to zyc z nimi w zgodzie a milosc do niego? mysle ze tak tylko ci sie wydaje bo jest z inna. ludzie sa wlasnie tak dziwnie zaprogramowanie, przeciez wam sie nie ukladalo a chcesz byc szczesliwa? radze ci znalezc troche czasu dla siebie,moze rozwijaj jakas pasje? np jak dzicie bedziesz odwozila do meza bo domyslam sie ze beda sie spotykac ,idz np na fitness do kina ciezko mi powiedziec czy msie interesujesz. zadbaj o siebie a moze nidlugo tez poznasz swoja prawdziwa milosc. pamietaj nic na sile, widocznie tak mialo byc:)otwiera sie przed toba nowa szansa i powinnas byc szczesliwa w pewnym sensie chociaz teraz to bardzo dziwnie moze brzmiec. pozbac sie negatywnych emocji do meza i tej kobiety chociaz wiem ze to trudne a dlatego ze macie dzieci i chcac nie chcac musicie zyc z zgodzie jesli bedziesz robila bariery awantury to ty bedziesz ta zla a dzieci czesto nie potrafia zrozumiec istoty sytuacji.

Cytat
Hooney_M
Cytat
-Alicja
kurde, zaczęłam wierzyć w motto... że stara miłość nie rdzewieje. oO!

Niestety,ale bardzo często się to sprawdza... :(

zgadzam sie ,mam wielu kolegow doroslych stabilnych mezczyzn ktorzy nawet jak sa w zwiazkach tesknia za swoimi dawnymi czesto pierwszymi milosciami a szczegolnie za takimi z ktorymi byli dlugi czas.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-10 08:25 przez bella_911.

obwinia ciebie za rozpad małżeństwa bo tak mu wygodniej
spójrz na to z innej strony
zakończyłaś jakiś etap w swoim życiu i teraz musisz się otworzyć na nowe
idz do fryzjera ,wyjdz do ludzi ,zadbaj o siebie na maksa
i nie łudz sie wady które on miał nie wyparowały ta nowa teraz będzie miała to na głowie a po kilku latach może ją też zostawi albo będą się żreć a ty masz szansę spotkać kogoś kto będzie godny twojej miłości bo ją doceni
trzymam za ciebie kciuki

Cytat
Betina73
dupek i tyle , zasłuzył nie tylko na splunięcie powinnas mu dać siarczystego kopa w dupe

Proszę, nie obwiniaj siebie, przecież co innego zniszczyło wasz związek - zdrada ze strony męża. Bądź silna i ciesz sie zyciem, pewnie jestes jeszcze młoda (ja też młodo wyszłam za mąż 11lat temu) więc życie przed tobą. Masz wspaniałe dzieciaczki, zapewnij im dużo miłości i spokoju - będą się czuły bezpiecznie. Wyjdź gdzies czasem, zaszalej (na pewno masz kogoś kto zaopiekuje się dziećmi), poznasz nowego mężczyznę, życie znów będdzie miało sens...
Nie pogrążaj się w bólu po tym idiocie, jego już nie ma, (to brutalne, ale) on już nie wróci, więc po co płakać?? Uwierz - nie warto...

Pamietaj, że życie masz tylko jedno - bierz je garściami



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-10 08:33 przez Xwonka.

Cytat
izulciiaa
to nie twoja wina porostu obwinia cie bo nie potrafi przyznac ze to jego wina współczuje 3maj sie bedzie dobrze :)

Honey_M chyba masz sobowtora na szafie ?

Btw wracajac do tematu - bardzo przykre... rozwod sam w sobie, odejscie do kochanki, gdy sa dzieci i taki dlugo czas razem...
Niestety musisz to przetrwac i czas uleczy Cie z uczucia.. oraz to co teraz ze soba zrobisz.
Moj brat wlasnie bierze rozwod, ale juz po roku bycia malzenstwem.. a byli ze soba 6 lat... masakra. co sie dzieje............

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

ZARĘCZYNY