Jeśli chłopak za DUŻO PIJE

oj zmykaj zmykaj

2 piwa dziennie to nie jest dużo, co nie zmienia faktu, że facet jest frajerem i raczej ciężko będzie Ci go zmienić, no chyba, że postawisz mu jakieś ultimatum.

chłopak do leczenia , nie ma co się wstydzić

Cytat
niunka2209
na wszyswke musialabym go tak wziasc zeby o ty, nie wiedzial .. czy mozna tak zrobic bez jego zgody?? np. wsypalabym mu tabletki by usnal na pare h

Cytat
jestembalaganem
2 piwa dziennie to nie jest dużo, co nie zmienia faktu, że facet jest frajerem i raczej ciężko będzie Ci go zmienić, no chyba, że postawisz mu jakieś ultimatum.

Skoro on Ci stawia warunki Ty też mu je postaw.
Przestajesz pić albo żegnaj ;]

mój chłopak też tak robił. Tzn... dziennie chociaż jedno piwo. Uznał, że to dla niego nie alko, tylko napój, który go orzeźwia i smakuje mu. To usiadłam z nim i zaczęłam poważnie rozmawiać. Już nie o to chodzi, że od jednego piwa się zaczyna- tak się mówi i to jest prawda, ale nie dociera. Każdy mówi "mnie to nie dotyczy".
Wiele ludzi cierpi na alkoholizm i nawet o tym nie wie. A bierze się to stąd, że piją jedno, dwa piwa dziennie, albo co wieczór szklanka whisky czy innego trunku. Ludzie się tym nie upijają, czują się normalnie, ale organizm pracuje- przyzwyczaja się do regularnego obiegu alkoholu we krwi i człowiek poza swoją świadomością uzależnia się od niego. Wszystko jest dobrze, nie ma oznak uzależnienia, bo ten alkohol dzień w dzień jest dostarczany. Zaczyna się problem w momencie, kiedy tego piwa nie ma. On się przed sobą do tego nie przyzna, ale będzie rozdrażniony i uspokoi się dopiero, kiedy sobie w końcu wypije. A wtedy już leci. Wszystko to przekazałam mojemu chłopakowi. Dodałam też, że ma do tego tendencje, bo jego rodzina do abstynentów nie należy. No i na sam koniec dodałam warunek, że w tygodniu roboczym nie ma pić piwa. Ewentualnie jeden raz od pn do piątku, a w weekend to sobie może, jeśli chce.Owszem- zdaję sobie sprawę, że mu smakuje i że je bardzo lubi, ale nie mam zamiaru spędzać życia z alkoholikiem. Napatrzyłam się wystarczająco na mojego ojca i nie będę znosić znowu tego samego. Powiedziałam mu spokojnie, jasno i przejrzyście, że jeśli nie jest w stanie zrezygnować z codziennego piwa, to owszem zgadzam się na to, ale to oznacza, że rezygnuje ze mnie. Dotarło. Jesteśmy cztery lata razem i jak na razie jest ok. Myślę, że sobie uświadomił parę rzeczy.
Więc Tobie radzę też przekazać mu te informacje, może dotrze.
Trzymam kciuki.

Cytat
sieczka111

Cytat
jestembalaganem
2 piwa dziennie to nie jest dużo, co nie zmienia faktu, że facet jest frajerem i raczej ciężko będzie Ci go zmienić, no chyba, że postawisz mu jakieś ultimatum.

nie zgadzam się. Przymus wypicia 2-3 piw np. co tydzień w piątek bo inaczej sobie tego piątku nie wyobrażam to już jest uzależnienie. Z fazy przyzwyczajenia do okoliczności przechodzi się w fazę przyzwyczajenia alko

Cytat
jestembalaganem

Cytat
sieczka111

Cytat
jestembalaganem
2 piwa dziennie to nie jest dużo, co nie zmienia faktu, że facet jest frajerem i raczej ciężko będzie Ci go zmienić, no chyba, że postawisz mu jakieś ultimatum.

nie zgadzam się. Przymus wypicia 2-3 piw np. co tydzień w piątek bo inaczej sobie tego piątku nie wyobrażam to już jest uzależnienie. Z fazy przyzwyczajenia do okoliczności przechodzi się w fazę przyzwyczajenia alko

no dobrze, ale dla większości facetów piwo to nie jest mocny alkohol i po jednym czy dwóch nie czują różnicy, bo mają mocne głowy czy coś (:

a co każdy piątek, czy tam na każdym weekendzie pije baaardzo dużo młodych osób, i jakoś nie są alkoholikami.

Cytat
jestembalaganem

Cytat
sieczka111

Cytat
jestembalaganem
2 piwa dziennie to nie jest dużo, co nie zmienia faktu, że facet jest frajerem i raczej ciężko będzie Ci go zmienić, no chyba, że postawisz mu jakieś ultimatum.

nie zgadzam się. Przymus wypicia 2-3 piw np. co tydzień w piątek bo inaczej sobie tego piątku nie wyobrażam to już jest uzależnienie. Z fazy przyzwyczajenia do okoliczności przechodzi się w fazę przyzwyczajenia alko

no dobrze, ale dla większości facetów piwo to nie jest mocny alkohol i po jednym czy dwóch nie czują różnicy, bo mają mocne głowy czy coś (:

a co każdy piątek, czy tam na każdym weekendzie pije baaardzo dużo młodych osób, i jakoś nie są alkoholikami.

pogadaj z nim szczerze, co myślisz o tym wszystkim. postaw mu warunek, że pić może tylko np. w weekendy, albo rozstajesz się z nim.

Nie zawracaj sobie nim głowy.

jak się uda pogadaj z nim
http://forum.szafa.pl/9/4420026/re-pomocy-bo-ja-juz-nie-wiem-co-robic,1.html

... to rzuć go

pij razem z nim, przynajmniej będziesz się dobrze bawiła;]