Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

zweryfikowana
Posty: 346
Ostrzeżenia: 2/5

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:08:47

pisze jeszcze raz bo tamten watek się nie wyświetlił

witam. chciała bym wam opowiedzieć moją historię.
Jestem z moim mężem od ponad 2 lat, na początku było wszystko idealnie, kupował kwiaty, upominki, mówił że mnie kocha.był miły. potem pojawiło się dziecko, na początku było wszystko okey, ale gdy nasza córka miała 2 miesiące uderzył mnie w twarz pierwszy raz, bardzo tego żałował, nie mógł mi spojrzeć w oczy było mu po prostu wstyd i głupio. (stało się to przy moich rodzicach, bo wtedy jeszcze mieszkaliśmy u moich rodziców w domu.) Teraz już mieszkamy sami, córka skoczyła 11miesiecy, a moje życie stało się koszmarem. Mąż zaczął coraz częściej podnosić na mnie rękę, bije mnie po twarzy, głowie, rękach , nogach, gdzie popadnie. Na początku tylko gdy się zdenerwował, ale teraz coraz częściej to robi. Wczoraj dostałam 3 razy w twarz, a dzisiaj w głowę.
i czasami za nic, za to że się do niego nie tak odezwę, lub jak mu coś nie podpasuje,. traktuje mnie jak niewolnice, nie mogę wyjść z domu do koleżanek, muszę zajmować się dzieckiem i domem (prac , sprzątać, gotować )
Ostatnio były dni naszego miasta w którym mieszkamy, daliśmy mała do mich rodziców, żeby wyjść gdzieś sami(oni mieszkają w innym mieście, dzieli nas 8km), na początku czepiał się o ubiór, muszę być ubrana tak jak on chce, ja już nie mam własnego zdania. ale dobra posłuchałam go żeby się nie darł. Poszliśmy jak ludzie do jego znajomych, i zaczęły się piwka jedno , drugie i tak doszło do 12 (on rzadko pije, nie ma z tym problemu). ale po 12 piwie było już dla niego za dużo, zaczęły się awantury, więc chciałam iść do domu, bo po co przy ludziach robić sceny. ale on nie, on nigdzie nie idzie, i zaczął mnie szarpał. bałam się i pobiegła, żaby sobie gdzieś usiądź, abyśmy obydwoje się uspokoili, poprosiłam jednego z kolegów moje męża i jego dziewczynę żeby mnie odwieźli do domu, i pod blokiem się dopiero zaczęło. zaczął mnie wyzywać szarpać, był taki wciekły ze pierwszy raz takiego go widziałam, gdyby nie jego koledzy on by mnie tam pobił do nieprzytomność, bałam się iść do domu, a do rodziców nie chciałam jechać bo by wiedzieli że coś się stało, a nie chce ich denerwować.
poprosiłam przyjaciele mojego męża żeby spał u nas w domu, bo ja się bała, zgodził się.
na szczęście mój M. poszedł od razu spać i się nie awanturowała, na drugi dzień, nie odzywaliśmy się do siebie, nie usłyszałam nawet głupiego przepraszam......nic.
On myśli że to jest normalnie, że on mnie może tak kratkować, ona zarabia na rodzinę i to jest normalnie że jak jak nie pracuje bo wychowuje nasze dziecko to jestem od niego uzależniona i muszę się go słuchać.
Nie wiem co mam robić, nie chce go zostawiać, bo go bardzo kocham, łudzę się że może się opamięta i się zmieni i będzie tak jak kiedyś. ale nie chce być bita, nie chce być poniżana, chce być uśmiechnięta i pełna życia dziewczyną, taka jaką byłam kiedyś. nie chcę żeby dziecko widziało że mama ciągle płacze. chce wychodzić do lubi(on wychodzi do kolegów, bo on twierdzi że moje a ja nie) i być kochana, chce usłyszeć od niego że mnie kocha, wiem o tym , bo czasami są dni że jest normalny i się nie awanturuje i nic mi nie robi, ale są też takie że wpada w szał. Co mam robić>???? :( kocham go, czy on się zmieni??? może jakaś terapia lub psycholog by pomógł???? a może są jakieś tabletki które bym mogła mu podawać po kryjomu żeby się uspokoił

dziękuję za wszystkie wypowiedzi

chciałam jeszcze dodać ze maż mi w niczym nie pomaga, sama wychowuje dziecko i zajmuje się domem i jeszcze ma pretensje ze o siebie nie dbam , ale po prostu nie mam czasu, poświeciłam siebie
proszę o pomoc

<moderacja - korekta tytułu>



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-03 20:05 przez moderator.

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:13:22

pierwsze pytanie: dlaczego mu na to dajesz przyzwolenie?dlaczego się nie bronisz?

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:14:35

czemu usunelas tresc?
o juz jest sorki



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-06-23 11:15 przez lybka90.

zweryfikowana
Posty: 346
Ostrzeżenia: 2/5

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:14:50

Cytat
MMadzIaaa88
pierwsze pytanie: dlaczego mu na to dajesz przyzwolenie?dlaczego się nie bronisz?

bo gdy się bronie bije mocniej

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:17:02

Zostaw go. Wyprowadz się do rodziców na 2 tygodnie i postaw sprawę jasno. Albo traktuje Cie tak jak powinien, albo z Wami koniec. Powinnaś zareagowac jak 1 raz Cie uderzył.
To go kur**a uderz patelnią niech się ogarnie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-06-23 11:18 przez ananasek1993.

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:17:09

Możesz sobie go kochać, ale bardziej kochaj siebie i swoje dziecko uciekaj od niego jak najdalej. Jak najdalej od oprawcy.
Mój czasem też ma pijackie wyskoki, ale nigdy w życiu nie pozwolił sobie na jakiekolwiek wulgaryzmy wobec mnie ani uderzenie mnie, nawet nie zdążyłby podnieść na mnie ręki.
Kochasz swoje dziecko? To nie pozwól mu patrzeć jak jesteś poniżana.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-06-23 11:22 przez szasa.

niezweryfikowana
Posty: 1.487
Ostrzeżenia: 1/5

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:17:13

Kobieto opamiętaj się rozwód i już.Pomyśl, że jak bije Ciebie zacznie bić dziecko.Chcesz tego?

niezweryfikowana
Posty: 116
Ostrzeżenia: 1/5

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:17:58

nie wiem, ale pierwsze co mi sie nasuneło po przeczytaniu tego wątku to to, że sama sobie na to pozwalasz, zyjesz z tyranem i dodatkowo jeszcze jakby nigdy nic wychodzisz sobie z nim na imprezy zamiast od niego uciec....Sorry, ale ile Ty masz lat żeby dawać tak soba poniewierać??

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:18:29

dziewczyno siegnij bo jakas pomoc bo sie wykonczysz ... sa specialne linie

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:18:49

strasznie mi przykro,wybacz że to napiszę ale sądzę że to przez to że nic z tym nie robisz on sądzi że to jest w porządku,odejdź on niego.. facet który ponosi rękę na swoją kobietę to zwykły frajer i nigdy się nie zmieni , może być jeszcze gorzej.Masz o tyle "dobrą" sytuację że masz rodziców a oni na pewno nie odmówią Tobie pomocy.Przemoc w rodzinie już nie jest tematem TABU.Trzeba walczyć o swoją godność.

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:19:05

Dziewczyno, nie łudź się, że on się zmieni, bo mocno się rozczarujesz. Jak przestanie bić ciebie, to zacznie bić małą, tylko poczekaj, aż podrośnie...
Uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie, póki jeszcze do tragedii nie doszło...

Straszne to i przerażające, co piszesz :(

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:19:34

Naprawdę z całego serca Ci współczuję, siostra mojej mamy również przez to przechodziła..na początku są kwiaty, czułe słówka, a po ślubie, albo jakiś czas po nim facet się diametralnie zmienia. Wyobrażam sobie, jak bardzo go kochasz, ale jeśli zostaniesz z nim dalej to nie wiadomo do jakiego czynu posunie się kiedyś, czy nie pobije Waszego dziecka, czy nie zdemoluje mieszkania. Bardzo bardzo często takie cechy się dziedziczy. Nie wiesz może, czy Twój mąż miał podobnego do siebie w kwestii zachowań ojca? Bo to by dużo wyjaśniało, złośliwy gen. Tabletki raczej żadne nie pomogą, a poza tym nie można tak uciec od problemu. Psycholog? Bardziej psychiatra, ale kolejna sprawa jak uda Ci się go namówić na wizytę. Dajcie sobie trochę czasu, zamieszkaj z dzieckiem u rodziców, pewnie się domyślają przez co przechodzisz. Wiem, że to trudne zadanie ale być może najlepsze wyjście z sytuacji.

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:19:36

ultimatum terapia albo odchodzisz, co to za życie u boku tyrana, nie kochasz jego tylko wspomnienie o nim, które jest już tylko wspomnieniem

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:20:29

Miłość tak nie wygląda, niestety takie małżeństwa nie mają szans bo tylko sobie życie niszczysz i dziecko później będzie cierpiało.
Mąż się nie zmieni, znam to z życia.

Poszukaj jakiejś pomocy, może psycholog. Potrzebujesz wsparcia w kimś, kogoś kto Ciebie wysłucha.

zweryfikowana
Posty: 346
Ostrzeżenia: 2/5

Mąż i przemoc :(

23 cze 2011 - 11:20:55

Cytat
Kass22
nie wiem, ale pierwsze co mi sie nasuneło po przeczytaniu tego wątku to to, że sama sobie na to pozwalasz, zyjesz z tyranem i dodatkowo jeszcze jakby nigdy nic wychodzisz sobie z nim na imprezy zamiast od niego uciec....Sorry, ale ile Ty masz lat żeby dawać tak soba poniewierać??

pisałam że czasami jest normalnie i chcę normalnie żyć , myślę ze się zmieni, bo czasami potrafi być nawet po 3 tygodnie spokojnie, a potem tydzień męki, kocham go i ciężko mi go zostawić,,,,,,, to nie takie proste

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Czy znacie takie historie?