kochana, ale nie piękna..

Witajcie dziewczyny,
Nie wiem może dziwnie mnie odbierzecie, ale czy Wy odczułyście coś takiego jak poczucie, że jest się kochaną, ale nie piekną dla partnera?? trochę jakoby wyklucza się wzajemnie... hmmm....

w jaki sposób to odczuwasz?

a mozna wiedziec jaki okres jesteś ze swom partnerem?

Cytat
beatrx
w jaki sposób to odczuwasz?

.

a zadaj sobie pytanie: piękna, ale niekochana? chyba to jest gorsze. pewnie wmawiasz to sobie baby tak mają

moze Ty sobie ubzduralas, ze4 np facet Cie koccha a Ty sie np nie czujesz dla niego atrajcyjna...???

ja się czuję zarówno piękna jak i kochana. z resztą mój partner często prawi mi komplementy może dlatego.a Ty czemu nie czujesz się atrakcyjnie przy swoim facecie?

wydaje mi się, że może tak być, jeśli Twój partner nie jest zbytnio wylewny.. wiesz, że Cię kocha, ale tego nie okazuje i nie mówi zbyt często jaka jesteś piękna..

Hmmm chyba wiem, o co chodzi. Miałam z chłopakiem tak, że wydawało mi się, że jest ze mną MIMO TEGO, jak wyglądam, bo gustował chyba w zupełnie innym typie urody (np. oglądaliśmy film, pokazywał jakąś aktorkę, w której się kochał jak był mały- moje kompletne przeciwieństwo, po czym dodawał jakby usprawiedliwiająco, że ja też jestem ładna ;P)

skoro kochasz to musisz czuć że coś jest piękne

Ja miałam podobnie, kochał mnie ale może raz w życiu powiedział, że ładnie wyglądam.

Raz gdy na weselu koleżanki czułam się na prawdę atrakcyjnie, byłam zadowolona chyba pierwszy raz z fryzury, sukienki i wszystkiego i wiele osób mi mówiło miłe słowa, ON na pytanie koleżanki - jak Ci się podoba XXX? - powiedział "MOŻE BYĆ" i jakiś tam tekst że on się niby zna na dziewczynach bo ma 3 siostry czy coś... poczułam się wtedy jakby ideałem piękna były jego siostry... a ja sobie jestem bo jestem...

po jakimś czasie pytałam co ten durny tekst miał znaczyć - to nie umiał wyjaśnić, nie przyznał też że jestem dla niego piękna czy po prostu ładna,

Także katek28, wiem co czujesz, czy czułaś...

Moj mi bardzo często mówi, że jestem piękna i widze w jego spojrzeniu, że to prawda(zreszta nie mam kompleksów, jestem świadoma siebie i wiem, że nia mam powodow aby w to wątpić- jednak gdyby mi tego nie mówił, to pewnie by mi brakowało...)
Ale np ostatnio leże sobie w lozku, bez makijazu, rozczochrana w jego koszulce a on patrzy na mnie i "Ale Ty jesteś pięknaa!" To sobie pomyslałam, że jest obłąkany hahah ale musze przyznać, że to było piecet razy słodsze i przyjemniejsze niż komplementy gdy jestem wystrojona
Jeżeli Twoj Ci tego nie mówi, nie widzisz tego w jego spojrzeniach... to albo to taki mało wylewny typ faceta, albo mu sie nie podobasz.
I tak zle i tak niedobrze, bo malo wylewnego ciezko bedzie przekonac zeby zaczal mowic takie rzeczy(zreszta to juz nie to samo jak sie samemu prosi o komplementy) jak mu sie nie podobasz to hmm,...to chyba mało prawdopodobne bo czemu miałby być z kimś kto mu sie nie podoba? chyba, ze sie zmienilas od czasu gdy zaczynaliscie byc razem.

Powiedz mu, że potrzebujesz komplementów żeby poczuć, że Cię docenia jako dziewczynę
Rozmowa -klucz do wszystkiego
Facetom nic nie wyperswadujesz owijając w bawełnę- do nich trzeba prosto z mostu

Niektórzy mężczyźni też są postrzegani jako kochani ale nie od razu pięknie, tak więc to może działać również w stronę kobiet... ale nie zawsze facet musi mówić kobiecie, że jest śliczna piękna (niektórzy tak mają, nie potrafia prawić komplementów) jesli jednak się z nią związał na pewno jest ona dla niego atrakcyjna mimo, że może nie wygląda jak miss świata