Cześć,
zamierzam się was poradzić odnośnie sytuacji z pewnym facetem, z którym się spotykam.
Otóż już wcześniej ze sobą chodziliśmy, ale on zerwał, ze mną, gdyż nie wiedział co do mnie czuje... mineły dni, tygodnie ... zaczął znowu koło mnie "biegać"...ja oczywiśćie jestem w nim zakochana więc troche mnie to ucieszyło, ale mam obawy co on do mnie czuje.
No ale zaczeliśmy sie spotykać ... to na film, na kawe... on wyczarowywał romantyczne sytuacje i podczas nich całował mnie...
Jednak spotkania zawsze zaczynaja sie niewinnie... tj. zaczynają sie na stopie koleżeńskiej - gadamy, śmiejemy sie - jak kumple, oczywiscie siedzimy od siebie daleko... potem w miarę siedzenia on zaczyna sie we mnie wpatrywać, później przytula mnie, a następnie całuje... wychodząc także mnie całuje.. na drugi dzien znow sie spotykamy i na powitanie znowu tylko "cześć"... wczoraj też się spotkaliśmy i doszło między nami do bliższego kontaktu...
Nie wytrzymałam i spytałam go , ze wczesniej nie chcial ze mna byc a teraz to wszystko sie dzieje i nie wiem co o tym myslec...
a on odpowiedział, ze dobrze sie czuje z tym jak sie ze mna spotyka itd., ze po prostu tego chce, ale nie chce żeby nas nazywac parą, bo chce mnie poznać bliżej, znać moje zachowania itp. Powiedział tez ze wczesniej za szybko zaczelismy byc parą i wogole sie nie poznalismy
Oboje jesteśmy pełnoletni- ja 23 lata , on 26 lat.
Proszę was o rady, co o tym sądzicie. Miała któras z was taką sytuacje ?? Szczerze nie wiem czy on cos do mnie czuje, czy spotyka się ze mna tylko po to zeby sie po prostu spotykac, całowac i cos wiecej... nadmienie, ze mi zalezy na powaznym związku a nie szczenięcej miłości.
aha i nie wiem czy mam uważac sie za wolną kobiete, czy za kobiete zajętą ...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-04-10 10:36 przez anielina.