Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:24:04

Dziewczyny!mam problem i chce zybyscie mi cos poradzily badz powiedzialy kto ma racje. Mam meza z ktorym jestem po slubie pol roku i mamy 3 miesieczna coreczke. na poczatku mieszkalismy z jego matka,nie bylo kolorowo ale sie wyprowadzila do swoich rodzicow gdyz musiala sie nimi zajmowac bo sa chorzy. od tamtego czasu zawsze gdy moj M ma wolne,robi co drugi dzien ,ona dzwoni i pyta" jest M?to daj go na chwile" a za chwile po odbytej rozmowie jedzie do niej niby jej cos tam pomoc choc mieszka tez w tamtym domu jej brat ktory ma okolo 40 lat i nie pracuje. i tak jest zawsze ,wydaje mnie sie ze owinela sobie go wokol palca i chce rozbic nasze malzenstwo, dodam ze jak sie urodzila mala miala ja w dupie,nawet nie odwiedzala choc mieszka pol km od nas. tak jakby byla o mza zazdrosna(to jej najmlodszy syn). ale do rzeczy,we wt zmarl jej ojciec,jak zwykle zadzwonila po meza zeby ja wozil wszedzie ok to rozumiem,ojciec zmarl trzeba pomoc ale przed wczoraj pojechal do niej o 11.30 a wrocil o 2.30 w nocy....zamiast spedzic troche czasu z corka swoja ona widocznie znow go nagadala i podkusial gdyz przez dzien gdzies jezdzili a wieczorem razem z innnymi pila z nim! gdy przyszedl do domu powiedzialam zeby wyszedl z pokoju bo chce isc spac z mala to ten zaczal sie rzucac do mnie,uderzyl mnie w twarz(!!),wyzywal sie nade mna!byl pijany a ona w dodatku pozwolila mu wsiasc za kierownice! wyobrazcie sobie ze rano zadzwonila spytac co tam,czy ok bylo z M a ja na to" no wlasnie wiesz nie! zamiast mu powiedziec zeby wracal do domu do dziecka i zony i zeby nie pil to sama znim pilas a on pozniej mnie bil! nie bede z toba rozmawiac!" i sie rozlaczylam, pojechala do mojej mamy a gdy wrocilam klocilam sie z mezem ,on mnie przepraszal,mowil ze zawsze byl za mna itd a ja mowilam ze dlaczego nie spedza z nami czasu kiedy ma wolne tylko leci do mamusi jak tylko po niego zadzwoni,jest na kazde jego zawolanie a jak ja chcialam pojechac sobie na jakies zakupy to oczywiscie nie,bo on jedzie!nienawidze jej! widze ze chce rozbic nasze malzenstwo ,rozpija go a ja nie pozwole zeby moje dziecko wychowywalo sie w pijanstwie i patologi! bylo wiele akcji z nia,kiedys wyciagnela mojlist ktory byl bardzo sobisty od mamy z kosza i przeczytala a na dodatek schowala w szafce,pozniej przez przypadek natknelam sie na niego i bylam w szoku! a maz,tak jej sie podporzadkowal ze jak mu mowie zeby przejzal na oczy to mnie nie slucha,dla niego powinnam byc ja i corka najwazniejsze a nie mamusia.dodam ze jego rodzenstwo wie jaka ta mamusia jest i wiele razy sie na nia do mnie skarzyli,opowiadali jaka byla dla nich...juz nie wiem co robic...pomozcie
sory ze tak chaotycznie napisane
pomozcie?podbijajcie chociaz



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-29 14:29 przez Katy19.

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:29:45

Bardzo przykra i trudna sprawa, nie wiem jak zachowałabym się na twoim miejscu, poza rozmową ale spokojna i szczerą.. W tym momencie mogę tylko podbić wątek..

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:32:32

niestety nie wiem co Ci doradzić co za wstretna baba :/
porozmawiaj z mężem ze Ci przykro że zamiast spedzac czas z wami leci do mamusi na kazde skinienie

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:33:39

odnosnie tego uderzenia Ciebie, jesli zrobił to raz choćby się zarzekał, na razie się nie skończy.Tu najpierw należałoby zrobić porządek z teściową a pózniej z mężem. Z tego co opisujesz rozmowa z nia nie poskutkuje ( taki typ człowieka) musisz zastosować inne drastyczniejsze metody.Mąż jak widać nie (odciął pępowiny) niestety Ty z dzieckiem będziesz najgorzej to odczuwała.Póki on sam nie zrozumie to nic z tego nie będzie. Spróbuj go nastraszyc odejściem, bo dziewczyno nerwowo się wykończysz, a on będzie przepraszał , do następnego razu.

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:34:53

WSPÓŁCZUJĘ, CHOCIAŻ SPRÓBUJ JEGO TROCHĘ ZROZUMIEĆ, NIE CHODZI MI O TO ŻE ROBI DOBRZE
ALE TO JEGO MATKA, DO KTÓREJ JEST PRZYWIĄZANY, DLATEGO TAK ROBI

MYŚLĘ ŻE JAKO DOROSŁY FACET I ŁOWA RODZINY POWIENIEN ROZ\UMIEC SWOJE OBOWIĄZKI I ZAJMOWAC SIE WAMI, A NIE MAMUSIĄ


W MOIM PRZYPADKU TEŻ LEKKO MAMUSIOWATY MI SIE TRAFIŁ "MAMA INACZEJ LECZO ROBI" WRRRRR ALE MIESZKAMY 15 KM OD JEGO RODZICOW WIEC JEST W NORMIE...

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:34:54

Jesli moj chlopak by mnie uderzyl, nie wazne pijany czy nie, to zostawilabym go bez wahania! Co to za cham który bije kobiety:/ Zwiazek powinien opierac sie na wzajemnym szacunku a nie na ciaglej rywalizacji

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:35:28

moim zdaniem powinnaś sie od niego wyprowadzić.
A jak nie ma takiej opcji, jeszcze raz jak cię uderzy ODDAJ MU!
Hm... skądś to znam.. no cóż... niektórzy jeszcze nie mają odciętej pępowiny ze starymi... ;///
Nie wiedzą co ma być dla nich najważniejsze... takim to tylko piach w oczy powinien dmuchać i nic więcej dopóki się nie nauczą normalnie żyć i wiedzieć co ma być na miejscu pierwszym.
Mój chłopak też, jest na każde skinienie starego... i dziadków ;/
on do dnia dzisiejszego nazywa dziadka DZIADIUSIEM :/

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:40:03

gdyby mnie facet uderzył to od razu bym odeszła. Uderzył raz to zrobi to po raz kolejny. Tym bardziej, że jest nastawiany przez tą ropuchę. Wiem z doświadczenia, że tacy faceci się nie zmieniają - przeżywaliśmy to z moim ojcem, obiecywał przyrzekał, przepraszał i ciągle było tak samo a później jeszcze zaczął podnosić łapy na mojego brata. Moja mama spakowała nas i odeszliśmy od niego i to było najlepsze co mogła zrobić. Weź pod uwagę, że macie dziecko - skoro Ciebie uderzył to może zrobić to również maleństwu,

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:42:14

przykro mi to mowic, ale.. nigdy...nigdy nie pozwolilabym na to, by mnie facet uderzyl w twarz...
po prostu nigdy...


odeszlabym....

zweryfikowana
Posty: 910
Ostrzeżenia: 1/5

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:43:15

Jeśli uderzył to dlatego, że był pijany ( Jeśli nigdy wcześniej tego nie robił. ) . Wychodzi na to, że nie można dopuszczać do tego by pił, a jeśli tego nie rozumie, to pożegnać się z Nim chociaż na jakiś czas, bo szkoda dziecku zabierać Ojca,a le jemu to chyba by się przydało coś na " przetrzeźwienie " .

Wokół siebie mam dwa przypadki " Maminsynkostwa " . Jeden to mój facet, z którym jestem 4 lata, nie jesteśmy małżeństwem, ale właściwie to żyjemy razem w jednym mieszkaniu. Potrafi przed pracą ( 5 rano ) jechać do mamusi, żeby się z nią zobaczyć i posiedzieć pół godzinki. ?Potem robi to po pracy, też jest na każde Jej zawołanie, tyle, że Ona jest dla mnie miła i jest raczej za mną. Tu tkwi problem w Jego zachowaniu. Dzwoni do mamy średnio 4-8 razy dziennie, zapytać się czy już wyszła z pracy, czy już jest w domu, albo co kupiła na bazarku. Męczy mnie już to troszkę, potrafi pojechać na weekend, albo w tygodniu do mamy, bo chciałby z nią trochę czasu spędzić ( Tak to tłumaczy przynajmniej ). A przecież jak będziemy małżeństwem to chyba nie będzie tak robił no nie?

Drugi przypadek, to narzeczony mojej koleżanki, równiez jest na każde zawołanie mamusi, która nei darzy Jej symparią bo nie jest bogata, o czym otwarcie mówi. Nie interesuje się ich synkiem, w ogóle olewa ten temat.

Wydaje mi się, że to jest tak, że niektóe mamy nie umieją przeciąć pępowiny, któa się rozrasta, robi się dłuższa, ale jest jak sprężynka. Są zazdrosne o synów, bo boją się samotności. JAk to się czasem mawia, a tak słyszałam ( Suka suki nie polubi ) straszne...ale czasem realne.

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:43:26

mysle ze pomogloby wyprowadzenie sie do nowego miasta.. to raczej trudne ale chyba skuteczne zeby odciąć go od matki..

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:44:09

Cała wina jest matki ona go buntuje , pije z nim to jest nie do przyjęcia

zweryfikowana
Posty: 1.909
Ostrzeżenia: 1/5

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:46:07

moja mama zawsze mawiała "raz by uderzył- dobrze. mogę uwierzyć, że mu się wyrwało, nie chciał. ludzie popełniają błędy. ale gdyby udeżył drugi raz, to znaczy, że uderzy trzeci, czwarty i więcej. nie oglądałabym się, wzięłabym Was (dzieci) pod pachę i wyniosła się".
może to, że Cię uderzył ten raz otrzeźwi jego matkę. albo zaaranżuj takie sytuacje z Twoją mamą lub tatą. Niech dzwonią ciągle po Ciebie. Ciągle mu mów, że czegoś nie możesz, bo musisz z małą jechać do rodziców. Że ma Cie gdzieś do nich zawieźć bo się śpieszysz i obiecałaś. I rób tak aż Ci zwróci uwagę. Wtedy wygarnij mu to, co on ciągle robił.

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:46:38

uciekaj dziewczyno, póki jesteście z dzieckiem w jednym kawałku....

Cytat
bigos2806
moja mama zawsze mawiała "raz by uderzył- dobrze. mogę uwierzyć, że mu się wyrwało, nie chciał. ludzie popełniają błędy. ale gdyby udeżył drugi raz, to znaczy, że uderzy trzeci, czwarty i więcej. nie oglądałabym się, wzięłabym Was (dzieci) pod pachę i wyniosła się".
może to, że Cię uderzył ten raz otrzeźwi jego matkę. albo zaaranżuj takie sytuacje z Twoją mamą lub tatą. Niech dzwonią ciągle po Ciebie. Ciągle mu mów, że czegoś nie możesz, bo musisz z małą jechać do rodziców. Że ma Cie gdzieś do nich zawieźć bo się śpieszysz i obiecałaś. I rób tak aż Ci zwróci uwagę. Wtedy wygarnij mu to, co on ciągle robił.

jak Ty możesz bronić buraka co bije kobietę? jak można nazwać przemoc tym że mu się "wyrwało"?! jeden raz to właśnie o ten jeden za wiele i drugiej szansy nie należy dawać choćby na kolanach błagał.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-29 14:49 przez 7medeis.

uderzyl...

29 paź 2010 - 14:48:28

Cytat
morbidaniolek
mysle ze pomogloby wyprowadzenie sie do nowego miasta.. to raczej trudne ale chyba skuteczne zeby odciąć go od matki..

zgadzam sie:)
moze to drastyczne tak nagle poprzewracac sobie zycie ale dla dobra dziecka...

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

zniżki