Obecnie rozmawiamy o:

Zapalenie pęcherza

gorący temat

Kasyno

dzisiaj o 3:12

Syfilis?

wczoraj o 18:41

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Skomentuj
<-- 1 2 3 4 5 6 ... 6 7 8 -->

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 09:17:29

co robic -urodzić świat sie zmienia po urodzeniu dziecka nigdy nie bdziesz żałować. najpierw pogadaj ze starymi. Ja też tego bałam się najbardziej. Rodzice nie znali ojca mego dziecka i nigdy go nie poznalli, bo nie było to w jego planach, bardzo to przezywali ale wnuczka zawróciła im w głowie. Swiata poza nią nie widzą a ma już 10 lat. Będzie dobrze. pozdrawiam

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 10:17:11

Droga koleżanko!
Jestem mamą 7 miesięcznego synka i za 7 miesięcy urodzę drugiego maluszka, nie wyobrażam sobie jak mogłabym zabić moje dziecko które noszę pod sercem, ludzi którzy zabijają swoje nienarodzone dzieci naprawde nie mają sumienia.
Donoś ciążę, jak nie chcesz dziecka oddaj jest tyle osób które nie mogą mieć dzieci, ale zobaczysz gdy poczujesz pierwsze róchy, zobaczysz jak bije mu serduszko będziesz żałowała że wogóle coś takiego ci przeszło przez myśl. Dacie sobie radę, jesteście dorośli, twoi rodzice jak tylko zobaczą maleństwo będę szczęśliwi że mają wnuczke czy wnuka.
Wszystko się ułoży, mam nadzieje że nie popełnisz jakiegoś głupstwa którego póżniej będziesz żałować.

TRZYMAM ZA WAS KCIUKI., JEZELI BEDZIESZ POTRZEBAWAŁA RADY NAPISZ DO MNIE.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 10:40:59

Chłopak strasznie się cieszy, jest wniebowzięty. Tylko ja się cholernie martwię. W sumie już pierwszy szok minął i chce tego dziecka ale dalej się boję co z rodzicami, jak sobie poradzimy. W sumie to moje życie i nie mam 15 lat i prędzej czy później to musiało się stać. Wezmę teraz dziekankę a później będę kontynuować studia zaocznie i zrobię tego inż. :)
Dziękuję za słowa wsparcia a tym które mnie zjechały życzę podobnej sytuacji w życiu.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 11:04:00

czyli jaka decyzja? z twojej wypowiedzi wnioskuje ze chcesz urodzić, tak?:)

zweryfikowana
Posty: 2.062
Ostrzeżenia: 2/5

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 11:06:06

Nie wiem jaką trzeba być osobą by myśleć o usunięciu własnego dziecka...w głowie mi się to nie mieści. Ale cieszę się, że zmieniłaś zdanie :) na pewno wszystko się ułoży, jak dostaniesz to maleństwo w swoje ręce które od razu po porodzie przytuli się do Twojej piersi to zrozumiesz, że mogłaś popełnić największy błąd w życiu, a tak dasz życie maleństwu które zawsze będzie Cię bezgranicznie kochać :)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-29 11:11 przez cytrynowamamba.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 11:20:54

Mtg91 powodzenia Ci zycze i mniej stresu, bo to dzicku szkodzi .:)
Golowa do gory, bedzie dobrze!

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 11:41:13

Dacie sobie rade. Rodzice napewno zaakceptuja Twoja ciaze. Wkoncu dziadkowie napewno czekaja na wnuka/czke. Ja mam 20lat cala ciaza przebiegala pomyslnie. 3miesiace temu urodzilam i okazalo sie ,ze moj syn ma wade wrodzona. Bylam zalamana tez rozne mysli przychodzily. Chodzilam dzien w dzien na patologie noworodka od rana do nocy i pewnie z tego wykonczenia fizycznego i psychicznego te mysli mi wpadaly do glowy,ale wzielam sie w garsc i walczylam z moim lubym o kazdy sukces malego. Teraz po 3miesiacach wkoncu jestesmy w domu i tez radzimy sobie,a uwierz mi taka opieka(rehabilitacja,karmienie przez sonde itd) i wychowywanie do prostej sprawy nie nalezy. Nie powinnas martwic sie ciaza czy rekakcja innych. Trzymam kciuki. Daj nam znac jaka ostateczna decyzja i czy dziadkowie sie ucieszyli z wiesci.

P.S zakochasz sie w swoim malenstwie. Ja nie widze swiata poza moim diamencikiem :)

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 12:22:20

mtg91 ciąża prawie zawsze jest szokiem. Nie jesteś "gówniarzem" tylko dorosłą kobietą i masz stałego, z tego co piszesz odpowiedzialnego partnera. Po pierwsze zadbaj o siebie i dziecko -idź do lekarza , witaminki, takie tam i dowiedz się czy nie ma przeciwskazań do wyjazdu do pracy. O ciązy powiedz w dniu wyjazdu, że jedziesz bo czekają was wzmożone wydatki, Rodzice przetrawią sobie wszystko jak Ciebie nie będzie. Nie planuj od razu dziekanki, bo możliwe, że dasz radę, jak się będziesz dobrze czuła to jakoś pchniesz te studia do przodu, a dziecko daje niesamowitego "kopa" .Rodzice szybko się z tym faktem pogodzą, a jak wnuk/czka przyjdzie na świat to oszaleją...
Beędzie dobrze, panika będzie dopadać Cię regularnie, ale nie boi się tylko ten co ma cielęcy łeb...Głowa do góry, można przenosić góry jak się ma po co, a Ty masz....Zadbaj o pieniądze na wyjeździe, potem o wykształcenie, a dziecko się wychowa...i zobaczysz: jak urodzisz dowiesz się to jest ta prawdziwa miłość. Trzymam kciuki.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-29 16:23 przez alicja70.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 12:55:52

Witaj,

ja również byłam na II roku studiów, kiedy zaszłam w ciążę... dziennych, dwóch kierunkach - rozumiem Cię. Najpierw było przerażenie, milion myśli i wątpliwości, to był naprawdę trudny czas. Chcę Ci napisać, że wszystko się ułożyło, urodziłam Córeczkę (dziś brykającą fantastyczną 4-latkę), mój ówczesny Chłopak jest moim cudownym Mężem, niedawno urodził nam się Synek, skończyłam oba kierunki i jesteśmy naprawdę szczęśliwą Rodzinką.
To ogromna zmiana w życiu ale na pewno sobie poradzisz i będziesz z siebie dumna, nie daj się !

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 13:01:15

Cytat
mtg91
Chłopak strasznie się cieszy, jest wniebowzięty. Tylko ja się cholernie martwię. W sumie już pierwszy szok minął i chce tego dziecka ale dalej się boję co z rodzicami, jak sobie poradzimy. W sumie to moje życie i nie mam 15 lat i prędzej czy później to musiało się stać. Wezmę teraz dziekankę a później będę kontynuować studia zaocznie i zrobię tego inż. :)
Dziękuję za słowa wsparcia a tym które mnie zjechały życzę podobnej sytuacji w życiu.
Bravo...głowa do góry. Będzie dobrze.Nie ty pierwsza i nie ostatnia jesteś w takiej sytuacji.Dacie radę. A rodzice zaakceptują to prędzej czy później że zostaną dziadkami.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 13:22:14

o jezusie nie masz 15 lat ze sobie nie poradzisz (chociaz i takie swietnie daja sobie rade)ja urodzilam w wieku 19 lat i dalam rade
nigdy bym nie zrobila ,nawet nie pomyslala o takich rzeczach ,ale twoja sprawa co z tym zrobisz

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 13:29:41

Cytat
mtg91
Chłopak strasznie się cieszy, jest wniebowzięty. Tylko ja się cholernie martwię. W sumie już pierwszy szok minął i chce tego dziecka ale dalej się boję co z rodzicami, jak sobie poradzimy. W sumie to moje życie i nie mam 15 lat i prędzej czy później to musiało się stać. Wezmę teraz dziekankę a później będę kontynuować studia zaocznie i zrobię tego inż. :)
Dziękuję za słowa wsparcia a tym które mnie zjechały życzę podobnej sytuacji w życiu.
Gratuluję mądrej decyzji:)Ja w pierwszej ciąży miałam 19 lat,byłam już na swoim,bo bardzo mi się śpieszyło zostać "dorosłą" ,a także matką i żoną.Ale tak strasznie bałam się powiedzieć rodzicom,a zwłaszcza ojcu ,że jestem w ciąży ,że zrobiłam to dopiero w 6 miesiącu jak było już widać brzuch,oczywiście nie było źle,ale my dzieci zawsze mamy strach przed rodzicami,aby ich nie zawieść i nie rozczarować.Najważniejsze ,że chłopak się cieszy ,reszta się ułoży.POWODZENIA:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-29 13:30 przez mercedes78.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 18:25:00

Cytat
mydlanyeter
Cytat
dotax1
Cytat
paulinazaza
ja zaszłam w pierwszą ciążę jak miałam prawie 18 lat, miałam już wyznaczony termin na aborcję ale chwała bogu ze steru nerwów itp. poroniłam sama. nie wyobrażałam sobie wtedy dziecka. masakra zniszczyć sobie życie. teraz mam córkę planowaną i kocham ją bardzo a o tamtym zdarzeniu jakoś w ogóle nie pamiętam a jak już to się cieszę, że tak się stało. nie moaj wina, że natura wymyśliła seks razem z rozpładnianiem się. ja uprawiałam seks dla przyjemności a to, że nie chcący się wpadło no cóż ja uważałam. wtedy dziecko mi nie było potrzebne i uważam, że dobrze się stało. masz plany, nie utrzymujesz się sama, to Twoje życie i Twoja decyzja ale ja bym nie urodziła jakbym nie chciała tego dziecka i tyle bo wiem, że bym je nie kochała i obwiniała za wszystko. po to ktoś wymyślił aborcje, tabletki wczesnoporonne aby dla tych co uważają a mimo wszystko stało się jak, się stało. dziecko to wydatki, obowiązek na całe życie. nie chcesz to się w to nie pakuj bo zawsze jednak będziesz myśleć, że to dziecko z wpadki. możecie mnie tu zwyzywać zbluzgać mam to gdzieś. jestem teraz szczęśliwą mamą i dobrze jest jak jest.


ale twojej wypowiedzi nawet nie da się skomentowac, brak słów.....
dokładnie .


nie każdy jest taki sam, mi szkoda słów jak wypowiadają się cholerne mamuśki o tym aby nie usuwać ciąży tylko donosić, jakoś to będzie masakra. urodzić i oddać? w ciąży lekarstw nikt nam nie da za darmo, za badania nie zapłaci, figury straconej nikt nam nie odda. więc ja jak najbardziej niechcianego dziecka z wpadki nie chciałabym urodzić. dziecko to poważna sprawa i powinno dziecko być chciane od momentu myślenia o nim. zanim się spłodzi dziecko powinno się mieć jakieś zabezpieczenie a nie liczyć, że może coś będzie do gara wsadzić i jakoś pieniądze się znajdą to jest dla mnie koszmar dopiero. i nie wiecie czy dziewczyna by żałowała czy nie to po co gadać będziesz żałować... ja nie żałuję i znam z forum i z życia wiele dziewczyn które usunęły ciążę i nie żałują. nieraz dziecko tak wywraca życie do góry nogami jak jest nie planowane, że potem matki się zabijają bo nie dają rady. dopiero czytałam o tym jak dwie matki wyleciały z okna ze swoimi dziećmi bo nie dawały rady itp. też myślały, że będzie super a nie było. jeśli jednak chcesz tego dziecka to gratuluję i wszystkiego dobrego. ja tak jak pisałam wcześniej nie żałuję, że tak się stało i zawsze będę za legalizacją aborcji.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-05-29 18:26 przez paulinazaza.

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 19:18:25

Przede wszystkim myśl pozytywnie. To nie koniec świata a początek nowego fantastycznego doznania.
Ja też przy pierwszej ciąży strasznie spanikowałam, płakałam cały czas i użalałam się nad straconą młodością. I bardzo bardzo bałam się powiedzieć rodzicom. W końcu powiedziałam, po pierwszym szoku okazali ogromną radość. I ogromną rozpacz kiedy tydzień później poroniłam. Wtedy dopiero mi klapki z oczu spadły. Jak uświadomiłam sobie że moje dziecko nie żyje, choć wdtey było zaledwie fasolką. Równo rok potem zaszłam w ciążę i teraz mam prawie 5 miesięcznego synka bez którego nie wyobrażam sobie już życia. Jasne że bywa trudno, jasne że skończyły się imprezy i wyjścia. Ale to nic w poróniu z wielkim szczęściem jakim jest nasz mały. O wszystkim się zapomina kiedy się na niego patrzy.
Nie ma co rozpaczać. Donosić, urodzić i wziąść odpowiedzialność za swoje maleństwo. To uczucie nie do porównania. A o wydatki się nie martw. Będzie dobrze. Trzymam kciuki ;)

Ciąża - co robić? :(

29 maj 2012 - 19:42:23

a to smutne. a z którym facetem?

następna dyskusja:

Komunia a dziecko męża