gorący temat
27 minut temu
45 minut temu
wczoraj o 20:20
Praca na 1/2 etatu czy otrzymam kredyt?
wczoraj o 20:00
Kredyt hipoteczny na remont mieszkania
wczoraj o 19:44
Piperine forte- czy to działa?
5.02 o 7:33
29.01 o 13:58
Oczyszczająca czarna maska na wągry
26.07 o 13:36
4.11 o 14:52
25.11 o 18:22
23.10 o 14:13
2latek i ryby w oleju
2latek i ryby w oleju
Chyba przesadzacie troszeczkę. Jak dziecko zje troche ryby z puszki to nic mu się nie stanie, przecież w tej puszce jest tylko pare dkg a nie kilogram. Jeśli lubi to nie widzę przeszkód, jesli uważasz że puszka dziennie to duzo to dawaj mu co 2 dzień
2latek i ryby w oleju
Skoro wszedzie jest chemia co sie przejmowac prawda? Dajmy dzieciom jeszcze wiecej "trucizny" skoro i tak musza sie z nia stykac Boze ... Ludzie własnie dlatego ze dzis wiele rzeczy nie jest zdrowych warto unikac tego czego sie da - rybka z puszki ?Ok ale nie codziennie. A to ze dziecku nie ma nic teraz nie znaczy ze w przyszlosci takie a nie inne karmienie nie da znac o sobie.I nie mowicie ze zdrowe jedzenie jest drogie i trudnodostepne. Dla chcacego nic trudnego-nikt nie mowi ze zjedzenie ryby z puszki czy parowki od razu zabija ale myslmy zdroworozsadkowo .
Autorko watku moze zrob tak ze np we wtorek i piatek synio zjada na sniadanko rybke a reszte sniadan zastap czyms innym. Wiem ze czesto ciezko odmowic proszacemu malcowi ale on nie wie co dla niego dobre.Wiele dzieci prosi wciaz o slodycze ale to nie znaczy ze mamy im ulegac
2latek i ryby w oleju
Cytat
Antalisa
Skoro wszedzie jest chemia co sie przejmowac prawda? Dajmy dzieciom jeszcze wiecej "trucizny" skoro i tak musza sie z nia stykac Boze ... Ludzie własnie dlatego ze dzis wiele rzeczy nie jest zdrowych warto unikac tego czego sie da - rybka z puszki ?Ok ale nie codziennie. A to ze dziecku nie ma nic teraz nie znaczy ze w przyszlosci takie a nie inne karmienie nie da znac o sobie.I nie mowicie ze zdrowe jedzenie jest drogie i trudnodostepne. Dla chcacego nic trudnego-nikt nie mowi ze zjedzenie ryby z puszki czy parowki od razu zabija ale myslmy zdroworozsadkowo .
Autorko watku moze zrob tak ze np we wtorek i piatek synio zjada na sniadanko rybke a reszte sniadan zastap czyms innym. Wiem ze czesto ciezko odmowic proszacemu malcowi ale on nie wie co dla niego dobre.Wiele dzieci prosi wciaz o slodycze ale to nie znaczy ze mamy im ulegac
chyba tak zrobie dziewczyny prosze,nie skaczcie sobie do oczu każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie wszystkie przeczytałam i stwierdziłam ze musze przystopować małego z tymi rybami...najgorsze jest to jego "no plosieeee" i oczy jak u kota ze shreka ale cóż.. to dla jego dobra
2latek i ryby w oleju
Cytat
amberline
Chyba przesadzacie troszeczkę. Jak dziecko zje troche ryby z puszki to nic mu się nie stanie, przecież w tej puszce jest tylko pare dkg a nie kilogram. Jeśli lubi to nie widzę przeszkód, jesli uważasz że puszka dziennie to duzo to dawaj mu co 2 dzień
A gdzie ktoś napisał, że jak zje trochę ryby z puszki to coś mu się stanie? Wszystko jest dla ludzi, ale tak jak napisałam i tak jak napisane jest w cytowanych artykułach: raz-dwa razy w tygodniu, nie częściej. To tak jak ze słodyczami, nic się nie stanie teraz, ale czy to znaczy, że dziecko codziennie ma zjeść czekoladę? "Jeśli lubi"... A jak lubi cheesburgery, to też dasz codziennie? Dla dorosłych puszka ryb dziennie to dużo za dużo, a tu mówimy o dzieciach.
Moje dziecko ma 1,5 roku. NIGDY nie miało styczności ze słodyczami, NIGDY nie soliłam mu potraw. Czasem jakąś szynkę zje, to wiadomo, że solona. NIGDY nie jadło ryby z puszki, paluszków rybnych, chipsów i innych pierdół, a jego przysmakiem są chrupki kukurydziane, wafle ryżowe, surowe warzywa i owoce. NIGDY nie prosił o jakieś świństwa, pije tylko wodę. I jest szczęśliwy.
Także to, co jedzą nasze dzieci i "CO CHCĄ" zależy od nas, nie od nich (pewnie gdybym dała mojemu chipsy, to też BY CHCIAŁ). To my je karmimy, to my wyrabiamy nawyki żywieniowe i to od nas zależy, co kiedyś będą lubiły, a czego nie
A jeszcze do tych mam, które wychodzą z założenia: "i tak wszędzie jest chemia, więc nie ma co się rozczulać" - tym bardziej, skoro wszędzie teraz jest chemia, to staram się ją dziecku ograniczać.
Przecież powietrze i tak jest tak zanieczyszczone, to czemu by nie palić?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 20:17 przez madziutex.
2latek i ryby w oleju
Mi się wydawało że to każdy sam powinien określić co mu smakuje a co nie a skąd ma wiedzieć czy lubi czy nie skoro nigdy nie jadł??
Wszytsko jest dla ludzi tylko trzeba znac umiar.
2latek i ryby w oleju
Cytat
CHRUPEK
Mi się wydawało że to każdy sam powinien określić co mu smakuje a co nie a skąd ma wiedzieć czy lubi czy nie skoro nigdy nie jadł??
Wszytsko jest dla ludzi tylko trzeba znac umiar.
Nie wiem czy mam odpisywać, bo nie wiem do kogo to pytanie? Do mnie?
Jeśli do mnie, to: moje dziecko jeszcze nie mówi tak żeby się dogadać, więc i tak mi nie powie czy lubi
Poza tym, to chyba dorośli wiedzą co jest dobre dla dzieci? 1,5 roczne dziecko ma decydować co będzie jeść? Gdyby na tym to polegało, to co jadłoby 10letnie dziecko? McDonalds codziennie. Po co mam dawać dziecku słodycze, skoro nie ma w nich NIC, co byłoby mu niezbędne do życia? Po co mam mu dać chipsy, skoro sytuacja wygląda tak samo? Po co? Po to, żeby mu posmakowały puste kalorie i żeby płakał, że chce czekoladę? To my kształtujemy gusta naszych dzieci. Na pewno kiedyś pozna smaki tych "pustych kalorii", ale po co na siłę mam mu dawać cukier czy sól? Po co? Jakie to ma znaczenie w diecie dziecka 1,5-rocznego?
A ryb z puszki nawet ja nie jem, więc tym bardziej dziecku bym nie dała (zresztą słodyczy również nie jadam).
Autorko, mądra baba z Ciebie. Życzę cierpliwości podczas oglądania tych proszących oczek
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 20:28 przez madziutex.
2latek i ryby w oleju
przepraszam ale już współczuję Twojemu dziecku ... normalnie zrobiło mi się go żal
każdy wychowuje jak uważa ale to co ty piszesz to dla mnie jakiś obłed nie faszeruje córki łakociami na dzien dobry i nie je z nich jednego posiłku dziennie od rana do nocy we wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek a nie popadac w skrajności ... a tobie założycielko wątku jeśli masz jakieś wątpliwości zapytaj po prostu swojego pediatry bo tu na forum według niektórych mam powinnas dzieciaka kiełkami faszerowac i własny ogródek mieć by wszystko było EKO to może wtedy dostaniesz order "dobrej mamy "
2latek i ryby w oleju
Cytat
madziutex
Nie wiem czy mam odpisywać, bo nie wiem do kogo to pytanie? Do mnie?
Jeśli do mnie, to: moje dziecko jeszcze nie mówi tak żeby się dogadać, więc i tak mi nie powie czy lubi
Poza tym, to chyba dorośli wiedzą co jest dobre dla dzieci? 1,5 roczne dziecko ma decydować co będzie jeść? Gdyby na tym to polegało, to co jadłoby 10letnie dziecko? McDonalds codziennie. Po co mam dawać dziecku słodycze, skoro nie ma w nich NIC, co byłoby mu niezbędne do życia? Po co mam mu dać chipsy, skoro sytuacja wygląda tak samo? Po co? Po to, żeby mu posmakowały puste kalorie i żeby płakał, że chce czekoladę? To my kształtujemy gusta naszych dzieci. Na pewno kiedyś pozna smaki tych "pustych kalorii", ale po co na siłę mam mu dawać cukier czy sól? Po co? Jakie to ma znaczenie w diecie dziecka 1,5-rocznego?
A ryb z puszki nawet ja nie jem, więc tym bardziej dziecku bym nie dała (zresztą słodyczy również nie jadam).
Autorko, mądra baba z Ciebie. Życzę cierpliwości podczas oglądania tych proszących oczek
zaraz się dowiesz, że jesteś młodą matką i guzik wiesz o wychowywaniu
I bardzo dobrze robisz Ja zazdroszczę Twojemu i swojemu dziecku. Bo właśnie od dziecka zaczynają się pewne przyzwyczajenia i nawyki żywieniowe, które gdzieś tam w starszym wieku będą się powtarzały. Niektóre mamy wszystko dają swoim maluchom bo myślą, że nic im nie jest i nie będzie. Tylko wystarczy popatrzeć na dzisiejsze dzieci w szkołach: gdyby dać im do wyboru sałatkę czy chipsy to od razu rzucają się na chipsy. Oczywiście żadna z mam nie weźmie na siebie odpowiedzialności za to. Ale tak właśnie procentuje złe żywienia za dzieciaka.
2latek i ryby w oleju
Cytat
incognito82
przepraszam ale już współczuję Twojemu dziecku ... normalnie zrobiło mi się go żal
każdy wychowuje jak uważa ale to co ty piszesz to dla mnie jakiś obłed nie faszeruje córki łakociami na dzien dobry i nie je z nich jednego posiłku dziennie od rana do nocy we wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek a nie popadac w skrajności ... a tobie założycielko wątku jeśli masz jakieś wątpliwości zapytaj po prostu swojego pediatry bo tu na forum według niektórych mam powinnas dzieciaka kiełkami faszerowac i własny ogródek mieć by wszystko było EKO to może wtedy dostaniesz order "dobrej mamy "
Gdzie ja napisałam o jakichś kiełkach? Sama tego świństwa bym nie ruszyła Od dawien dawna wiadomo, że rybka raz, dwa razy w tygodniu, pediatra potwierdziła
Dlaczego współczujesz mojemu dziecku? Bo nie je czekolady? Wiesz, ja np współczuję dzieciom bitym, a nie tym, które nie jedzą czegoś, co nie ma żadnego znaczenia jeśli chodzi o jego życie lub zdrowie Jak mi powiesz czemu to krzywda nie dawać dzieciom cukierków, to przyznam Ci rację (zaznaczyłam, że sama nie jem ŻADNYCH słodyczy i nie czuję się nieszczęśliwa )
Założycielka wątku na pewno jest rozsądną osobą i wierzę, że pediatrę również zapyta i rozwieje ów jej wątpliwości
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 20:50 przez madziutex.
2latek i ryby w oleju
wiesz do mnie argument że ty nie jesz i Twoje dziecko jeść nie będzie w ogóle nie przemawia z reszta dla mnie to żaden argument zważywszy że ty wybór masz jeść czy nie jeść Twoje dziecko wyboru nie ma tylko narzuconą wolę
wiesz to trochę jakby powiedzieć że każdy pijący piwo od czasu do czasu jest alkoholikiem
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 21:10 przez incognito82.
2latek i ryby w oleju
Cytat
incognito82
wiesz do mnie argument że ty nie jesz i Twoje dziecko jeść nie będzie w ogóle nie przemawia z reszta dla mnie to żaden argument zważywszy że ty wybór masz jeść czy nie jeść Twoje dziecko wyboru nie ma tylko narzuconą wolę
wiesz to trochę jakby powiedzieć że każdy pijący piwo od czasu do czasu jest alkoholikiem
Ok, ale nadal nie wiem DLACZEGO miałby to jeść? Bez tego żyć nie można? Czemu ma jeść coś, co nie jest mu niezbędne do życia? Kiedyś będzie mógł spróbować, będzie miał wybór - jeść albo nie, to sam zdecyduje. Teraz nie wie czy to jest dobre czy złe, nie jest na tyle rozwinięty, żeby mógł ocenić Póki co nie mam zamiaru mu podać cukru czy soli, bo uważam, że nie jest to nic dobrego i ma się dobrze mimo, że tego nie zjada. Tak samo jak konserwy rybne Jest mnóstwo innych rzeczy, które są wartościowe i zdrowe.
I nadal nie wyjaśniłaś, czemu jest Ci żal dzieci, które nie jedzą pustych kalorii.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 21:15 przez madziutex.
2latek i ryby w oleju
a ty mi nadal nie wytłumaczyłaś dlaczego maja nie jesc jedyne co powiedziałaś bo ty nie jesz to twoje dziecko jeśc nie będzie
... smutne
ja trzymałam się zasady do roku czasu słodyczy nie dawałam ... po roku czasu ograniczałam teraz córka je kiedy chce a chce naprawdę rzadko
wiesz ja z własnego doświadczenia wiem że to czego miec nie możesz chcesz jeszcze bardziej a juz braku przypraw nei rozumiem i nie pojmuje w ogóle ! mój synek ma 5 mcy i jałowej papki nie je w ogóle a od od takich zaczynałam poszerzać dietę ..
i przykre jest jak mówiśz że 1,5 roczny bąbel nie jest na tyle rozwiniety tego aż czytać się nie da...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 21:29 przez incognito82.
2latek i ryby w oleju
ej kobietki kobietki ja pytałam tylko o rybke a tu taka awantura macie racje,zeby małemu nie dawac tej ryby tak czesto jak on chce,mimo ze prosi...a Tobie MADZIUTEX zazdroszcze ze potrafisz tak wychowywac swoje dziecko.Na pewno nie jedna mama by chciała mieć tyle zaparcia zeby wcielic w swoje dziecko zasady zdrowego zywienia...podziwiam,naprawde podziwiam.
POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMUSIE,DZIEKUJE ZA PORADY I WSZYSTKIM ŻYCZE MIŁEJ NOCKI
2latek i ryby w oleju
A chcesz mi powiedzieć, że z 1,5 rocznym dzieckiem dogadasz się i wytłumaczysz mu, że to jest dobre, a to nie? Mój syn nie mówi jak pisałam wcześniej I jem przy nim różne rzeczy, gdyby chciał spróbować, to bym mu dała to, co mu wolno - nie chciał. Więc skoro jem chipsy, a on siedzi obok mnie i nawet na nie uwagi nie zwraca, to po co mam mu je wciskać?
Widzisz, Twoje dziecko nie chce jeść, mój jadł od 4 miesiąca wszystko nieprzyprawiane i takie je nadal i bardzo mu to smakuje. Dziecko nie ma takiego poczucia smaku jak dorosły. Dla Ciebie coś nieprzyprawione jest ohydne, dla dziecka jest to normalne, bo on nie zna tych smaków. Przyprawiam mu odrobiną pieprzu, ziół, ale nie solę i powiem Ci, że to jest dobre
"a ty mi nadal nie wytłumaczyłaś dlaczego maja nie jesc jedyne co powiedziałaś bo ty nie jesz to twoje dziecko jeśc nie będzie " - dlatego mają nie jeść, bo nie ma w tym nic, co jest niezbędne do życia, powtarzam się Gdyby to było mu potrzebne, to bym dała. Nie od dziś wiadomo, że słodycze to puste kalorie. Więc po prostu nie rozumiem, czemu tak Cię to bulwersuje. Parę m-cy temu byliśmy w szpitalu, wiadomo, że tam jedzenie szykuje się "pod dzieci". Lekarz (ordynator oddziału pediatrii) pytał, co Młody je, czy np do picia jakieś herbatki słodzone, czy je słodzone rzeczy, przyprawiane zupy. Kiedy powiedziałam mu to, co tu napisałam tutaj zrobił wielkie oczy, po czym szeroko się uśmiechnął i powiedział, że życzyłby sobie więcej takiego podejścia do żywienia dzieci i powiedział, że choćby mi inne mamusie wmawiały, że chociaż cukiereczka, czekoladkę, to postępuję dobrze. I wiem, że dziecku nie zaszkodzę tym, że nie dam mu czekoladki. Moje dziecko jest zadowolone, ja również, a podejścia "bo przecież wszystkie dzieci jedzą słodycze" nie przyjmuję do wiadomości. Będzie na tyle duży, żeby móc odróżnić dobre jedzenie od złego, to sam zadecyduje.
I szczerze, po raz pierwszy na serwisie dla mam spotykam się z podejsciem "jesteś dziwna, bo Twoje dziecko nie je słodyczy tylko warzywa i owoce" Mimo wszystko wolę być "inna niż wszystkie", ale żeby moje dziecko jadło wartościowe rzeczy. A jak kiedyś zaprotestuje i powie "mamo, chcę czekoladę, a nie banana", to spróbuje i czekolady (o ile ze względów medycznych będzie mogło). Pozdrawiam.
Cytat
monika171189
ej kobietki kobietki ja pytałam tylko o rybke a tu taka awantura macie racje,zeby małemu nie dawac tej ryby tak czesto jak on chce,mimo ze prosi...a Tobie MADZIUTEX zazdroszcze ze potrafisz tak wychowywac swoje dziecko.Na pewno nie jedna mama by chciała mieć tyle zaparcia zeby wcielic w swoje dziecko zasady zdrowego zywienia...podziwiam,naprawde podziwiam.
POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMUSIE,DZIEKUJE ZA PORADY I WSZYSTKIM ŻYCZE MIŁEJ NOCKI
Ano Ja również pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego (i smacznych rybek )
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-27 21:45 przez madziutex.
2latek i ryby w oleju
Nie no,czemu dziewczyny narzucacie swoje zdania innym?kazda z nas odpisała ale niektore jak lwice sie rzucają zeby tych ryb nie dawac,ja pierdziele!ja tez napisalam ze nie zaszkodzia ta ryba,no ale fakt niech nie je jej codziennie,bo tam nie ma nic zdrowego,ja mojemu dalam na sprobowanie,slodyczy unikamy,tez staram sie raczej dawac jedzonko zdrowe ale nie zawsze mam taka mozliwosc,daje to o to...ja widze ze nie ma sensu zadawac wam pytan,bo odrazu sie kłocice i jak ktos odpowie inaczej zaraz problem.