Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

młoda mama, co w tym złego?

13 maj 2009 - 07:47:18

Wiesz, to nie do końca tak jak piszesz. Mnie jest wszystko jedno czy moja czy czyjaś mama ma 35/45/55/65/75 lat. Ale dzieci potrafią być okrutne. Ja ostatnio popełniłam straszną gafę, bo wchodząc do szkoły powiedziałam "dzień dobry" do mamy koleżanki, będąc święcie przekonana, że to jej babcia i zadałam inteligentne pytanie, co jej babcia tu robi. Dziewczynie zrobiło się bardzo przykro, bo myślała, że ja wiem, że to jej mama i się z niej naśmiewam. A wynika to z tego, że takich sytuacji miała już mnóstwo. Moja mama jest akurat w "odpowiednim" wieku, jeśli tak to można nazwać. Rodziła mnie mając 30 lat. Ale to nie zmienia faktu, że widzę jak ludzie zachowują się w stosunku do tych, którzy w jakiś sposób odbiegają od normy... To niestety bardzo przykre. Wszystko to jednak nie sprowadza się do tego, żeby wstydzić się swojej mamy. Nalezy podnieść głowę do góry i szczycić się tym, że ta osoba to nasz rodzic. Mamy nie zmienimy (zresztą po co, chyba każdy swoją mamę kocha), a towarzystwo możemy. I jeśli jest takie, żeby doprowadzić nas do wstydu za własną matkę, to ja bym się go pozbyła.[/quote]

mądrze powiedziane :)

młoda mama, co w tym złego?

13 maj 2009 - 07:52:43

Dziękuję :)

młoda mama, co w tym złego?

14 maj 2009 - 23:03:48

Cytat
kinius33
Cytat
kredka
Cytat
kinius33
Cytat
GreenMafa
19 lat to nie jest jeszcze zle ;). Jak chodzilam do gimnazjum to 3 dziewczyny byly w ciazy chyba jedna w 2 klasie i dwie w 3 no cuz (cóż), to dopiero jest troche za wczesny wiek. Kolezanka z ktorą chodziłam do podstawoki ma 17 lat i teraz jest w ciazy z drugim dzieckiem. To jest niedojrzale, a jak masz 19 lat i cieszysz sie z tego to bardzo dobrze. GRATULUJE ;)

Trochę niepoważne jest to co napisałaś... 17 to niedojrzała gówniara a 19 to już dorosła, zdolna wychowywać dziecko kobieta? No coś chyba nie tak. Jeśli miała 17 lat, chodziła po klubach i chciała się bawić jak nastolatka, bez zobowiązań do 30 albo lepiej (nie ma w tym nic złego), to nic nie zmienią te dwa lata. Ale jeśli tego nie robi, chcę się ustatkować i pragnie życia w rodzinie (swojej, nie rodziców) to nie ma znaczenia 17 czy 19. Ja jestem w 3 kl. gimnazjum (chociaż powinnam być w 1 liceum) i nie czuję się "nieprzygotowana". Wiem, że jest mnóstwo rzeczy, których się nie spodziewam, ale to są rzeczy, których nie spodziewa się nikt, kto wcześniej nie miał dzieciaczka. Na pewno nie będę gorszą matką niż byłabym za dwa lata. Jestem tego pewna! Z rodzicami nie mieszkam (ani ze swoimi ani z narzecoznego), mieszkania nie wynajmuje, mieszkam w domku jednorodzinnym, mój narzeczony zarabia nie mało i ma umowy na kilka najbliższych lat. I chcesz mi powiedzieć, że jestem gorsza od niejednej 20- paro latki, której dziecko "zdarzy się" na zakrapianej imprezce, a ona mieszka w akademiku i utrzymuje się z pieniędzy rodziców?
Rozpisałam się, ale przyznam się, że lekko mnie zbulwersowała Twoja wypowiedź :D

ty jestes troche nie powazna jak uwazasz ze jestes lepsza od dziewczyny mieszkajacej w skromnym akademiku rozwijajacej swoje zainteresowania studiujacej daleko od domu i utrzymujacej sie za pieniadze rodzicow!!! prawda jst taka ze na tym etapie rozwoju jestes malo rozgarniata dziewczyna i nawet nie ma co cie porownywac do studentki ktora odklada swoje zycie rodzinne na potem, a w wiekszsci przypadkow po to by jej dziecku i rodzinie zylo sie lepiej, bo majac status, wyksztcenie i olej w glowie bedzie lepiej wychowywac swoje dziecko niz nastolatka ktora jako mlode dziewczne wyprowadzila sie z domu od rodzicow i zadziera nosa bo jej nie utrzymuje mama i tata, tylko mysli ze jest taka dorosla, bo ja utrzymuje facet, ktory nie ma za grosz oleju w glowie jak wzial pod dach takie dziecko;// sorry nie obraz sie ale jak dla i dla ludzi patrzacych na to z boku zyjesz w patologii;// i calkiem za paprawdopodobne zre lat bedziesz chodzic jak w zegarku i uslugiwac swojemu facetowi podczas gdy twoje starsze koleznaki beda sie cieszyc autorytetem u swoich dzieci a ty nie koniecznie;// takie jest moje zdanie i zdania nie zmenia za duzo przykldaow chodzi na tym swiecie, przygaszone kobiety:((

Ależ Ty jesteś ograniczona. Ja nie jestem niczyją utrzymanką. Wiele kobiet w ciąży nie pracuje, nawet mając podwlainy, ja się uczę i przynoszę do domu pieniądze, jak każdy normalny człowiek. To, że Ty nie potrafiłabyś sobie poradzić, to nie znaczy, że inni nie moga. Jestem dużo razy lepsza od przykładu, który Ci podałam. Co Ty sobie myslisz, że mając dziecko nie można się kształcić? Śmieszna jesteś w tym momencie i tyle. Różnica jest taka, że ja będąc na studiach dzidziusia będę miała na tyle odchowanego, żeby mógł być w przedszkolu, a moje koleżanki będą się bawiły w paluchy, albo odkładały ciągle dziecko na później.
Nie masz prawa mówić czy będę miała autorytet u swojego dziecka czy nie. Bo nie tylko wykształceniem autorytet się zdobywa. To właściwie jest sprawa drugorzędna. Wartości jakimi się w zyicu kierujemy są najważniejsze i szkoda, że o tym nie pamiętasz. Ale takie jest ogólne nastawieni pokolenia 20- 30. Kariera i pieniądze na pierwszym miejscu. Niewiele osób mysli o czymś innym.
Ja jestem mało rozgarnięta??? Dziewczyno! Myśl co mówisz. Znasz mnie, żeby w ogóle próbować mnie osądzać?!
Mój facet nie ma za grosz oleju w głowie? No nie ma. Posiada mózg w przeciwieństwie do Ciebie, którego używa.
Ludzi patrzących z boku powiadasz...? Twoje towarzystwo, a moje towarzystwo to widać dwa różne poziomy. Ludzie wykształceni, kulturalni i na poziomie (w co wlicza się również wychwalane przez Ciebie wykształcenie) mają na tyle inteligencji i mądrości, żeby nie kierować się stereotypami i pozorami. Bo to, co różni ludzi inteligentnych, od głupich, to właśnie ograniczenie. Tyle na ten temat.

hmmm ja nie dalam sobie rady a to niby w czym ???? bez przesady... ja nie mam dziecka i go przez najblizsze 2 lata nie planuje.... skoncze studia, bede miec bejbe;// nie jestem ograniczona moja droga, mlodsza o jakies 6-8 lat koleznako;// no ale coz, nie bede nikogo przekonywac o swoim geniuszu bo to nie o to chodzi;//
nikt mnie i za pewne zadej normalnej kobiety, ktora nie wpadla w okolicy 15-16roku zycia nie przekona ze macierzynstwo w tak mlodym wieku jest ok, oczywiscie wszytskie kobitki ktore maja dzieci w tym wieku beda sie ze mna spierac;// bo patrzac na swoje pociechy za pewne nie zaluja!!!!!! to rzecz jasna....
jesli ty uwazasz ze wieku 15-17 lat mozna podjac tak wazna decyzje, rzutujaca na cale zycie, to swiadczy o twoim wielkim ograniczeniu;// bo sorry drogie dziecko.... to ze jestes/ bedziesz w ciazy w wieku kilkunastu lat wcale nie znaczy ze jestes dorosla;// i nie kloc sie ze straszymi, bo z reguly starsi duzo prawdy gadaja.... no ale coz, takie podlotki jak ty, dopiero po latach czerpia wiedze starszego pokolenia, i przyznaja racje.
jesli chodzi o prace w ciazy.... moim zdaniem jak tylko sytuacja pozwala wcale nie uwazam ze kobieta musi parcowac...moze siedziec w domu, odpoczywac, dbac o siebie... chodzilo mi raczej o to ze smiszne jest kiedy mloda ''dupa'' pewna swojej doroslosci unosi sie ze jej rodzice nie utrzymuja, i wogole ze jest taka samodzielna.... a utrzymywana jest przez faceta;// i przez niego wykorzystywana;// bo sorry sex w takim wieku o duzo lat starszym facetem jest dla wiekosci normalnych ludzi wykorzystywaniem sexulanym, lub popularnie --pedofilia;// ehh ale ty tego nie pojmiesz na tym etapie zycia;// dla tego nie bede ci tluamczyc wszytkiego od a do z;//
w kazdym badz razie, jesli masz/ bedzies zmiec w tym wieku dziecko z powodu, --->ja bede miec juz odchowane , a moje kolenzki beda siedziec w pieluch pozniej to sorry... jestes kompletnie nie dojrzala baba!!! bo dla tych koleznek siedzenie w pieluch bedzie czym s fajnym, beda patrzec jak ich dziecko rosnie, beda je podziwac obserwowac, a wedle twojego pogladu bedzie '' rosnij szybko... szybko... bo mi sie juz w piluchach nie chce siedziec''/.... ehhh no coz....podsumowujac.... wcale nie jestes taka dorosla jak ci sie wydaje, nigdy nie mow ze jestes czegos pewna, skoro majasz tyle lat ile masz, i te chwile studiowania, i zmagania sie z zyciem, prawdziej pracy, s a przed toba, nie pisz ze jestes pewna ze w wieku 17 lat bedziesz lepsza matka, bo tak na prawde nie wiesz jaka matka bedziesz w wieku 28 lat.... moze akutart bedziesz 10000razy lepsza wtedy jak teraz.... bo bedzies z ogolnie madrzejsza!!!

a jescze musze dodac, to ze, wszyscy ci co nie maja wyksztalcenia, pisza, ze wyksztaceie wcale nic nie zmienia, ze jest malo potrzebne, itp itd... a gowno prawda, pisza tak, bo sa ograniczonymi tumaniami i gowno wiedza ogolnie o zyciu, swiecie;// taka prawda....wiedza tyle ile zoabcza na ulicy;// zamiast sie przyznac ze im sie nie chce, albo nie maja czasu na nauke, to wypisuja takie pierdoly, w ciul wie jakim celu.... jak ktos nie studiowal i nigdy nie bedzie, to niech sie nie wypowiada;// bo wszyscy ktorzy na serio sie ucza, studuja, sa bez porownia innymi ludzi po studiach jak przed.. sa przede wszytkim madrzejsi, i nie jest tak latwo im kitu wcisnac.... no ale coz... pojmiesz jak skonczysz jakies studia;// no ale najpierw skoncz wkoncu to gimnazjum;// bo chyba dopiero a tym etapie edukacji jestes;// ehhh

młoda mama, co w tym złego?

15 maj 2009 - 19:12:36

jestem mlodą mamą - mam 24 lata, ponad 3 letnią córkę, męża i wykształcenie ( obecnie kończe kolejny etap studiow )


wlasnie staramy sie o kolejne dziecko

pracy na gwalt nie szukam - nie mam ochoty robic czegokolwiek aby tylko robic, szukam czegos w zwiazku z wlasnym wyksztalceniem

Tak - w wiekszosci zarabia tylko mąż ale mozemy sobie na to pozwolic, ja dorabiam na tym co lubie


moze dla niektorych 20 - to latka to tez gowniara w ciazy ale ja wtedy od roku mazylam o dziecku. Nie czuje abym cos stracila w zyciu - wrecz przeciwnie... wiele spraw widzialam juz inaczej i mądzej - do tego wieksza motywacja o nauki a nie tylko zabawa ( ktorej zreszta mam sporo nadal ze znajomymi bo rodzina nie jest rowna z brakiem zabawy i znajomych )

pozdrawiam wszystkich :)

młoda mama, co w tym złego?

15 maj 2009 - 19:27:22

niby zero różnic, ale ja bym nie chciała dziecka nie mając dobrze płatnej pracy, wykształcenia, mieszkania i poczucia, że już wzięłam z życia wszystko, z czego nie będę mogła korzystać kiedy mam dziecko. wolę być przygotowana na wszystkie ewentualności, żeby się potem nie okazało, że jako dwudziestolatka skończę na bruku bez szkoły a za to z dzieckiem na ręku. wolę żeby to była w stu procentach przemyślana decyzja niż widzimisię w wieku siedemnastu czy osiemnastu lat, dajcie spokój...
a co do aborcji to jestem absolutnie za, chociaż to zależy od moralności każdej z was. ja uważam, że lepiej, żeby człowiek się nie narodził niż przez całe życie miał piętno 'gorszego': bo nieplanowany, niechciany, adoptowany, cokolwiek. lepiej coś zabić niż urządzić temu piekło na ziemi. zresztą, zupełnie inne są relacje między rodzicami a dzieckiem, kiedy jest ono planowane a kiedy nie. niby dlaczego kobieta ma rodzić dziecko kiedy nie czuje się za nie odpowiedzialna i gotowa żeby ponieść taki obowiązek? to decyzja na całe życie. wszystkie ślepe katoliczki również nie powinny z góry potępiać aborcji, bo z tego co mi wiadomo Kościół jednocześnie nie zezwala na zabijanie paromiesięcznego płodu, a z drugiej strony nie chce takim dzieciom (dla jasności - poronienie, nie aborcja) urządzić godnego pogrzebu zgodnego z religią, bo twierdzi, że w tym człowieczku jeszcze nie było duszy (przypadek autentyczny). jak widać Kościół jest bardzo konsekwentny w działaniu, ale to nie o tym wątek.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-05-15 19:28 przez moose.

młoda mama, co w tym złego?

15 maj 2009 - 19:31:02

ja mam 20 lat za 6 miesięcy będzie rocznica śluby 2 i moja mała pociecha za pól roku kończy rok

młoda mama, co w tym złego?

15 maj 2009 - 19:47:55

bez przesady kobiety po 20 roku zycia, nie sa juz takimi mlodymi mamami!!! sa normalnymi.... chodzi mi raczej o te pozniej 20-18 co mysla ze wszytkie rozumy pozjadaly i oceniaja inne kobiety ktore bardziej racjolnanie mysla o zyciu!!!!

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 16:57:07

Cytat
kredka
Cytat
kinius33
Cytat
kredka
Cytat
kinius33
Cytat
GreenMafa
19 lat to nie jest jeszcze zle ;). Jak chodzilam do gimnazjum to 3 dziewczyny byly w ciazy chyba jedna w 2 klasie i dwie w 3 no cuz (cóż), to dopiero jest troche za wczesny wiek. Kolezanka z ktorą chodziłam do podstawoki ma 17 lat i teraz jest w ciazy z drugim dzieckiem. To jest niedojrzale, a jak masz 19 lat i cieszysz sie z tego to bardzo dobrze. GRATULUJE ;)

Trochę niepoważne jest to co napisałaś... 17 to niedojrzała gówniara a 19 to już dorosła, zdolna wychowywać dziecko kobieta? No coś chyba nie tak. Jeśli miała 17 lat, chodziła po klubach i chciała się bawić jak nastolatka, bez zobowiązań do 30 albo lepiej (nie ma w tym nic złego), to nic nie zmienią te dwa lata. Ale jeśli tego nie robi, chcę się ustatkować i pragnie życia w rodzinie (swojej, nie rodziców) to nie ma znaczenia 17 czy 19. Ja jestem w 3 kl. gimnazjum (chociaż powinnam być w 1 liceum) i nie czuję się "nieprzygotowana". Wiem, że jest mnóstwo rzeczy, których się nie spodziewam, ale to są rzeczy, których nie spodziewa się nikt, kto wcześniej nie miał dzieciaczka. Na pewno nie będę gorszą matką niż byłabym za dwa lata. Jestem tego pewna! Z rodzicami nie mieszkam (ani ze swoimi ani z narzecoznego), mieszkania nie wynajmuje, mieszkam w domku jednorodzinnym, mój narzeczony zarabia nie mało i ma umowy na kilka najbliższych lat. I chcesz mi powiedzieć, że jestem gorsza od niejednej 20- paro latki, której dziecko "zdarzy się" na zakrapianej imprezce, a ona mieszka w akademiku i utrzymuje się z pieniędzy rodziców?
Rozpisałam się, ale przyznam się, że lekko mnie zbulwersowała Twoja wypowiedź :D

ty jestes troche nie powazna jak uwazasz ze jestes lepsza od dziewczyny mieszkajacej w skromnym akademiku rozwijajacej swoje zainteresowania studiujacej daleko od domu i utrzymujacej sie za pieniadze rodzicow!!! prawda jst taka ze na tym etapie rozwoju jestes malo rozgarniata dziewczyna i nawet nie ma co cie porownywac do studentki ktora odklada swoje zycie rodzinne na potem, a w wiekszsci przypadkow po to by jej dziecku i rodzinie zylo sie lepiej, bo majac status, wyksztcenie i olej w glowie bedzie lepiej wychowywac swoje dziecko niz nastolatka ktora jako mlode dziewczne wyprowadzila sie z domu od rodzicow i zadziera nosa bo jej nie utrzymuje mama i tata, tylko mysli ze jest taka dorosla, bo ja utrzymuje facet, ktory nie ma za grosz oleju w glowie jak wzial pod dach takie dziecko;// sorry nie obraz sie ale jak dla i dla ludzi patrzacych na to z boku zyjesz w patologii;// i calkiem za paprawdopodobne zre lat bedziesz chodzic jak w zegarku i uslugiwac swojemu facetowi podczas gdy twoje starsze koleznaki beda sie cieszyc autorytetem u swoich dzieci a ty nie koniecznie;// takie jest moje zdanie i zdania nie zmenia za duzo przykldaow chodzi na tym swiecie, przygaszone kobiety:((

Ależ Ty jesteś ograniczona. Ja nie jestem niczyją utrzymanką. Wiele kobiet w ciąży nie pracuje, nawet mając podwlainy, ja się uczę i przynoszę do domu pieniądze, jak każdy normalny człowiek. To, że Ty nie potrafiłabyś sobie poradzić, to nie znaczy, że inni nie moga. Jestem dużo razy lepsza od przykładu, który Ci podałam. Co Ty sobie myslisz, że mając dziecko nie można się kształcić? Śmieszna jesteś w tym momencie i tyle. Różnica jest taka, że ja będąc na studiach dzidziusia będę miała na tyle odchowanego, żeby mógł być w przedszkolu, a moje koleżanki będą się bawiły w paluchy, albo odkładały ciągle dziecko na później.
Nie masz prawa mówić czy będę miała autorytet u swojego dziecka czy nie. Bo nie tylko wykształceniem autorytet się zdobywa. To właściwie jest sprawa drugorzędna. Wartości jakimi się w zyicu kierujemy są najważniejsze i szkoda, że o tym nie pamiętasz. Ale takie jest ogólne nastawieni pokolenia 20- 30. Kariera i pieniądze na pierwszym miejscu. Niewiele osób mysli o czymś innym.
Ja jestem mało rozgarnięta??? Dziewczyno! Myśl co mówisz. Znasz mnie, żeby w ogóle próbować mnie osądzać?!
Mój facet nie ma za grosz oleju w głowie? No nie ma. Posiada mózg w przeciwieństwie do Ciebie, którego używa.
Ludzi patrzących z boku powiadasz...? Twoje towarzystwo, a moje towarzystwo to widać dwa różne poziomy. Ludzie wykształceni, kulturalni i na poziomie (w co wlicza się również wychwalane przez Ciebie wykształcenie) mają na tyle inteligencji i mądrości, żeby nie kierować się stereotypami i pozorami. Bo to, co różni ludzi inteligentnych, od głupich, to właśnie ograniczenie. Tyle na ten temat.

hmmm ja nie dalam sobie rady a to niby w czym ???? bez przesady... ja nie mam dziecka i go przez najblizsze 2 lata nie planuje.... skoncze studia, bede miec bejbe;// nie jestem ograniczona moja droga, mlodsza o jakies 6-8 lat koleznako;// no ale coz, nie bede nikogo przekonywac o swoim geniuszu bo to nie o to chodzi;//
nikt mnie i za pewne zadej normalnej kobiety, ktora nie wpadla w okolicy 15-16roku zycia nie przekona ze macierzynstwo w tak mlodym wieku jest ok, oczywiscie wszytskie kobitki ktore maja dzieci w tym wieku beda sie ze mna spierac;// bo patrzac na swoje pociechy za pewne nie zaluja!!!!!! to rzecz jasna....
jesli ty uwazasz ze wieku 15-17 lat mozna podjac tak wazna decyzje, rzutujaca na cale zycie, to swiadczy o twoim wielkim ograniczeniu;// bo sorry drogie dziecko.... to ze jestes/ bedziesz w ciazy w wieku kilkunastu lat wcale nie znaczy ze jestes dorosla;// i nie kloc sie ze straszymi, bo z reguly starsi duzo prawdy gadaja.... no ale coz, takie podlotki jak ty, dopiero po latach czerpia wiedze starszego pokolenia, i przyznaja racje.
jesli chodzi o prace w ciazy.... moim zdaniem jak tylko sytuacja pozwala wcale nie uwazam ze kobieta musi parcowac...moze siedziec w domu, odpoczywac, dbac o siebie... chodzilo mi raczej o to ze smiszne jest kiedy mloda ''dupa'' pewna swojej doroslosci unosi sie ze jej rodzice nie utrzymuja, i wogole ze jest taka samodzielna.... a utrzymywana jest przez faceta;// i przez niego wykorzystywana;// bo sorry sex w takim wieku o duzo lat starszym facetem jest dla wiekosci normalnych ludzi wykorzystywaniem sexulanym, lub popularnie --pedofilia;// ehh ale ty tego nie pojmiesz na tym etapie zycia;// dla tego nie bede ci tluamczyc wszytkiego od a do z;//
w kazdym badz razie, jesli masz/ bedzies zmiec w tym wieku dziecko z powodu, --->ja bede miec juz odchowane , a moje kolenzki beda siedziec w pieluch pozniej to sorry... jestes kompletnie nie dojrzala baba!!! bo dla tych koleznek siedzenie w pieluch bedzie czym s fajnym, beda patrzec jak ich dziecko rosnie, beda je podziwac obserwowac, a wedle twojego pogladu bedzie '' rosnij szybko... szybko... bo mi sie juz w piluchach nie chce siedziec''/.... ehhh no coz....podsumowujac.... wcale nie jestes taka dorosla jak ci sie wydaje, nigdy nie mow ze jestes czegos pewna, skoro majasz tyle lat ile masz, i te chwile studiowania, i zmagania sie z zyciem, prawdziej pracy, s a przed toba, nie pisz ze jestes pewna ze w wieku 17 lat bedziesz lepsza matka, bo tak na prawde nie wiesz jaka matka bedziesz w wieku 28 lat.... moze akutart bedziesz 10000razy lepsza wtedy jak teraz.... bo bedzies z ogolnie madrzejsza!!!


Ty jesteś chyba naprawdę nienormalna... Mnie się wydaje, że pozjadałam wszystkie rozumy? To przeczytaj dokładnie swoją wypowiedź. Nie wiesz nic o życiu i jasno to wynika z Twoich mądrości. Napisałaś jedną rzecz wartą uwagi, dotyczącą czerpania z ludzi mających większe doświadczenie. I to są święte słowa. Ale wiek nie oznacza doświadczenia. Ja osobiście czerpię ogromnie dużo z doświadczenia innych. Ale są to osoby poważne, a nie takie, którym się wydaje, że takie są. I Tobie też radzę zacząć to robić, bo jak na razie, to w mało realnym świecie chyba żyjesz.
Co do wpadki, to jest to coś nieplanowanego, do mnie się to nie odnosi ;)

Po drugie... Masz szczęście, że rozmawiamy przez internet, a właściwie ja mam (szkoda siły i nerwów na Ciebie) bo chyba bym niestety ręki przy sobie nie utrzymała, po Twoim tekście '' rosnij szybko... szybko... bo mi sie juz w piluchach nie chce siedziec''. Zapamiętaj sobie raz na całe życie, że takie teksty możesz walić do osób, które Ci na to pozwalają. Ja sobie ich nie życzę. Kultura, to niestety też coś, z czym masz wielki problem. Niestety chamstwa, to już w Tobie nikt nie wypleni, zbyt głęboki siedzi.

Jestem w niebowzięta, że wg. metryki jestem od Ciebie młodsza. Bo patrząc na Twój poziom, to ja ten etap swojego życia już przeszłam i te 6- 8 lat różnicy między nami będę mogła przeżyć 100 razy lepiej od Ciebie, bo posiadam już jakieś priorytety, wiedzę i zasady.

Ciebie nikt nie przekona i nie sądze, żeby komukolwiek normalnemu się chciało.

Wiesz co to jest pedofilia?
Jest to obcowanie z osobą, u której nie są w pełni wykstzałcone narządy płciowe... U dziewczynki oznacza to piersi, owłosienie np. na nogach, zaokrąglone biodra... Ale co ja Ci będę tłumaczyć. Może się zainteresujesz i przeczytasz coś na ten temat, będzie to może pierwsza książka w Twoim życiu :) ?

Ja nie chcę, żebyś mi tłumaczyła cokolwiek! Tylko nie to... Mam ograniczoną odporność na przekazywaną głupotę :D

Nie wiesz co to jest prawdziwa praca? Do tej pory udało Ci się tylko jednego w życiu spróbwać? No to przykro mi. Ja już kilka zawodów sobie posprawdzałam.

A oczywiście, że w wieku 28 lat będę dużo mądrzejsza. A piszesz to, bo mi zazdrościsz?
Fakt... Ty już raczej nie masz na co liczyć. Tak jak Ci napisałam wcześniej- jesteś ograniczona. A ograniczenie jest dużo gorsze od głupoty; nic się z nim nie da zrobić :)

Pozdrawiam i jeśli chcesz mi "odpisywać", to zaznaczam, że będzie to stratą Twojego czasu. Bo ja swojego już nie mam ochoty tracić, na czytanie, pisanych przez Ciebie dyrdymałów...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-05-20 15:26 przez kinius33.

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:15:01

Cytat
magdalena1
Cytat
emotion89
Moje 2 koleznaki z klasy maja dzieci jedna urodzila majac 17 lat a jej partner byl mloddszy o 2 lata. Niesty zwiazek nie przertrwal zostala sama z dzieckiem. Druga ma 19 lat cala klase maturalna ukrywala ciaze zeby nie miec problemow urodzila zdrowego synka jej partner ma 22lkata wzieli slub i wychowuja razem dziecko.
Oczywiscie nie ma w tym nic zlego. Ale moim zdnaiem takich sytuacji powinno sie unikac. Wszyskie takie ciaze wynikaja z niewiedzy albo ze zbytniego "szpanerstwa" przyszlych rodzicow. To jest najsmutniejsze- niestey wiele taki zwiazkwo nie wytrzymuje prob czasu. Kiedy milosc wygasa i nadchodzi zycie codzienne wraz z jego problemami najczesciej pary takie nie wytrzymuja.

Osobiscie gdybym znalazla sie z takiej sytauacji pewnie bym zrobila aborcje. Zabardzo balabym sie ze skrzywdze moje dziecko - nieprzystosowaniem do roli rodzica i nie daj Boze blednym wyborem partnera.Osobiscie chcialabym zeby moja ciaza byla zaplanowana zebym zdecydowala sie na to wspolnie ze wieloletnim partnerem. Ale napewno sa ludzie ktory pomimo mlodego wieku w jakim zostaje rodzicami sa szczesliwi.

Sorry ale nie wiem co mówisz! chodzi mi o aborcje. Nie zdajesz sobie sprawy czym jest dziecko, a wiek 19lat to nie jest taki młody wiek. Zresztą do roli rodzica nikt nie jest przygotowany-to przychodzi po zobaczeniu narodzonego dziecka, jakbyś zobaczyła dziecko wyjęte z Twojego brzucha to na 100% zmieniłabyś zdanie. Ale to moje zdanie. Zresztą jak można usunąć dziecko? to grzech!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i to wielki!!!!!!!!!!!!!!!


każdy ma swoje własne zdanie i jeżeli emotion89 chciałaby dokonac aborcji to jej sprawa...a bawienie się księdza na forum nic nie da;p

osobiście uważam że aborcję powinno się dokonywac wtedy gdy kobieta jest zgwałcona, albo dziecko może być nieuleczalnie chore...
ale jeżeli w wyniku wpadki....no to sorry ale jeżeli dwoje młodych ludzi bawi się w dorosłych to powinni też wiedzieć jakie z tej ZABAWY mogą być konsekwencje



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-05-16 17:15 przez xsarzastax.

zweryfikowana
Posty: 1.307
Ostrzeżenia: 1/5

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:24:54

mam 19 lat. jestem w trakcie matury. urodziłam w październiku.
Nie usunełabym NIGDY dziecka.

jestem najszczęśliwszą mamą na świecie!

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:39:05

klaudusiakzm91: a powiedz mi z czego Wy będziecie się utrzymywali? masz 18 lat, wykształcenie co najwyżej średnie albo zawodowe. Ja nie potrafiłabym wychowywać swojego dziecka za cudze pieniądze, tj. rodziców czy jakichkolwiek instytucji. Spaliłabym się ze wstydu będąc w takiej sytuacji, że nie byłabym w stanie sama ze swojej pracy wykarmić dziecka i gdy musiałabym ciągle prosić kogoś o pomoc.
Nie rozumiem niektórych z Was... Może jestem dziwna, ale z tego co widzę mam wyjątkowo dużą potrzebę niezależności finansowej, jakiś honor i poczucie odpowiedzialności...

zweryfikowana
Posty: 1.307
Ostrzeżenia: 1/5

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:44:01

Cytat
magdowiolistka
klaudusiakzm91: a powiedz mi z czego Wy będziecie się utrzymywali? masz 18 lat, wykształcenie co najwyżej średnie albo zawodowe. Ja nie potrafiłabym wychowywać swojego dziecka za cudze pieniądze, tj. rodziców czy jakichkolwiek instytucji. Spaliłabym się ze wstydu będąc w takiej sytuacji, że nie byłabym w stanie sama ze swojej pracy wykarmić dziecka i gdy musiałabym ciągle prosić kogoś o pomoc.
Nie rozumiem niektórych z Was... Może jestem dziwna, ale z tego co widzę mam wyjątkowo dużą potrzebę niezależności finansowej, jakiś honor i poczucie odpowiedzialności...

I dlatego ze masz poczucie niezaleznosci finansowej dałabys skrzywdzic dziecko poddajac je zabiegowi aborcji tj MORDERSTWU??
Dziecko to poswiecenie!
Są takie sytuacje ze dopiero po popełnieniu błedów dostrzegasz własnie swoj błąd. ale musisz isc dalej.

Rodzice są po to aby pomagac.
Nie pomogłabys swojemu dziecku?

Mimo ze mam srednie wykształcenie kształcę się dalej. Ide na studia, mąż je kończy. wiem ze dam radę, ze z pomoca najblizszych za kilka lat bede sama mogła spokojnie je utrzymac.

Dzieci to skarb. najwiekszy.

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:44:05

ja mam 19 lat(za miesiac20) i za 2-3 tygodnie zostane mamusia;)) mam termin na 8 czerwca i jestesmy z miskiem MEGA szczesliwi wszystko juz gotowe;)

zweryfikowana
Posty: 1.307
Ostrzeżenia: 1/5

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:44:55

Cytat
nyla89
ja mam 19 lat(za miesiac20) i za 2-3 tygodnie zostane mamusia;)) mam termin na 8 czerwca i jestesmy z miskiem MEGA szczesliwi wszystko juz gotowe;)

GRATULACJE!!!:):)
ja urodziłam w pazdzierniku i tez mam 19 lat:)

młoda mama, co w tym złego?

16 maj 2009 - 17:47:29

Cytat
justynkaSza
Cytat
magdowiolistka
klaudusiakzm91: a powiedz mi z czego Wy będziecie się utrzymywali? masz 18 lat, wykształcenie co najwyżej średnie albo zawodowe. Ja nie potrafiłabym wychowywać swojego dziecka za cudze pieniądze, tj. rodziców czy jakichkolwiek instytucji. Spaliłabym się ze wstydu będąc w takiej sytuacji, że nie byłabym w stanie sama ze swojej pracy wykarmić dziecka i gdy musiałabym ciągle prosić kogoś o pomoc.
Nie rozumiem niektórych z Was... Może jestem dziwna, ale z tego co widzę mam wyjątkowo dużą potrzebę niezależności finansowej, jakiś honor i poczucie odpowiedzialności...

I dlatego ze masz poczucie niezaleznosci finansowej dałabys skrzywdzic dziecko poddajac je zabiegowi aborcji tj MORDERSTWU??
Dziecko to poswiecenie!
Są takie sytuacje ze dopiero po popełnieniu błedów dostrzegasz własnie swoj błąd. ale musisz isc dalej.

Rodzice są po to aby pomagac.
Nie pomogłabys swojemu dziecku?

Mimo ze mam srednie wykształcenie kształcę się dalej. Ide na studia, mąż je kończy. wiem ze dam radę, ze z pomoca najblizszych za kilka lat bede sama mogła spokojnie je utrzymac.

Dzieci to skarb. najwiekszy.

A o czym Ty do mnie mówisz? Czy ja gdziekolwiek powiedziałam, że popieram aborcję? NIGDY W ŻYCIU. Nie podoba mi się tylko sytuacja, kiedy dzieci bawią się w dorosłych, a później rodzice muszą ze swojej pracy wychowywać kolejne pokolenie. To żenujące...

następna dyskusja:

spanie w dzień