Witajcie,
moja historia jest taka- 6 lat brałam tabletki antykoncepcyjne, jednak postanowiłam je odstawić, oczywiście po konsultacji z moim ginekologiem. W trakcie tych 7 dni przerwy, współżyłam ze swoim facetem (kilka razy, jednak w ciągu jednego dnia), oczywiście bez zabezpieczenia. Jednak po tej przerwie nie rozpoczęłam już kolejnego opakowania tabletek... słyszałam że wtedy jest prawdopodobieństwo zajścia w ciąże, ponieważ ochrona w ciągu tej przerwy jest zachowana tylko wtedy kiedy rozpocznie się w terminie kolejne opakowanie... a poza tym tabtelki stosuje się również jako lek na bezpłodność i po ich odstawieniu niby zajście w ciąże jest bardziej prawdopodobne? dostałam normalnie krwawienie z odstawienia (jednak to o niczym nie świadczy bo to nie okres), a potem dostałam okres z tygodniowym opóźnieniem, tylko że był on jakiś krótki i słabiutki, zdzwiłam się bo ja zawsze chodziłam 'zalana' własną krwią teraz 3 tygodnie mijaja a ja nie mam kolejnego okresu... brzuch często pobolewa jak na okres, ale nic, kompletnie nic, przestaje boleć i znów ta sama historia!! zrobiłam więc 2 testy ciązowe i wyszły negatywnie (jeśli byłabym w ciązy to byłby jakoś 2 miesiąc!!). Mierzyłam temperature ciała 37 stopni, temperature w pochwie- 37,5, jednak podwyższa się też na okres, al go nie ma. Na początku po odstawieniu tabletek, po jakichś 2-3 tygodniach (czyli również i po stosunku) strasznie bolały mnie piersi, było mi niedobrze, ale to cały dzień i to w moje własne urodziny i do tego stopnia się źle czułam, że nawet kawałka własnego tortu nie zjadłam, szybko się męczyłam, nawet jak suszyłam włosy i miałam za długo rękę w górze to tak mi serce zaczynało walić, jakbym 100km przebiegła!! jednak to by było chyba za wcześnie na objawy ciązy, a predzej to skutek odstawienia tabletek? tak mi sie wydaje. Nie mniej jednak okresu nie ma, a chyba po odstawieniu tabletek im dalej tym bardziej powinny być regularne okresy a nie na odwrót? 3 tygdnie i nic... proszę o Waszę opinie,
z góry dziękuje i pozdrawiam serdecznie.