My o nasze 16 miesięczne szczęście staraliśmy się 5 miesięcy,i stale nic nie było,nie byłam w upragnionej ciąży.
Stresująca praca,zmiana składu w pracy,ale urlop wyszedł na dobre.
Pojechaliśmy do Zakopanego,zmiana klimatu,zero stresu,mega wypoczynek.
Po powrocie coś mnie tchneło i chodziło za mną "zrób test"więc kupiłam,gdy ujrzałam upragnione 2 kreski popłakałam się ze szczęścia,złapałam za telefon i do narzeczonego,pierwsze moje słowa usiądź jak stoisz,gdy to usłyszał wstał
Miał wspaniały prezent na dzień chłopaka.
Następnego dnia dla potwierdzenia kolejny test,znów 2 kreski
Jakiś czas potem wizyta u lekarza,byłam w 5 tyg,dla potwierdzenia kolejna wizyta za 2 tyg,było serduszko.
Dziś nasze serduszko broi i biega i oczywiście odwiedza czasem Zakopane