Kuba stracił już jedno oko. Pomóż mu uratować drugie!

Grzesiu i Wiola Szczepańscy mają półtorarocznego synka Kubusia, któremu po niespełna pół roku od przyjścia na świat zdiagnozowano siatkówczaka – tzw. wewnątrzgałkowy nowotwór oka. Już wtedy zaczął mieć w sesjach aplikowaną chemię. Kuba od momentu diagnozy stał się częstym pacjentem Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Aby mieć pewność, że nie będzie przerzutów, małemu Kubie zaaplikowano chemię bezpośrednio do serca, by nie uszkodzić młodego organizmu częstym dawkowaniem. Mimo usilnych starań rodziców i lekarzy, oczka Kuby Szczepańskiego nie udało się uratować.

Dobrą wiadomością było, że z czasem Kubuś zaczął odzyskiwać siły po chemii – wszyscy byliśmy dobrej myśli. Wyglądało na to, że maluch wraca do zdrowia. Okazało się jednak, że w drugim oczku także pojawił się nowotwór, więc lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka dalej zajmowali się Kubusiem. Niestety ostatnie wyniki leczenia chemią i kuracją laserem pokazały, że to nie skutkuje. Kubusiowi grozi utrata jedynego oka. Lekarze orzekli, że wyczerpali już wszystkie możliwe sposoby leczenia i że jedyne, co obecnie mogą zaproponować to:
1. usunięcie drugiego oka w kraju
lub
2. podanie Melphalanu (rodzaj bezpośredniej chemii do oka) - by uratować dziecku oko.
- Metoda możliwa, aczkolwiek bardzo kosztowna i realizowana w klinice w Anglii.
Jej koszt to ok. 55 tys. funtów, czyli ok. 300 tys. zł.

Obecny problem to:
brak refundowania wyjazdu i leczenia dziecka za granicą przez NFZ
brak wystarczających środków finansowych rodziców do opłacenia leczenia w Anglii

CEL: ZBIERAMY NA LECZENIE OKA DLA KUBY !!!

Każda złotówka przelana na konto utworzone w ramach pomocy Kubie przybliży jego wyjazd na leczenie w Anglii i uratowanie wzroku.
Nr konta MBANK:
66114020040000310275202385
Odbiorca: Wioletta Szczepańska
Ulanica 139
36-065 Dynów
Tytuł: oczko dla Kuby

Pomóżmy Kubusiowi WIDZIEĆ, zróbmy wszystko, aby nie pogrążyła go ciemność.