Czy ponowne włączenie świateł nie powoduje większego zużycia energii, niż udaje się zaoszczędzić w ciągu godziny?
Nie. Ten mit wziął się prawdopodobnie z powolnego „rozświetlania się” świetlówek starego typu, choć i one zużywały mniej energii podczas zapalania niż podczas godziny świecenia.
Jeszcze kilkanaście lat temu powszechne były świetlówki z zapłonnikiem elektromagnetycznym. Zanim osiągnęły pełen strumień świetlny (czyli „zaświeciły pełnym światłem”), musiało upłynąć od kilkudziesięciu sekund do nawet kilku minut. Przez ten okres „rozświetlania” zużycie energii było faktycznie większe. Jednak w świetlówkach nowego typu pełen zapłon następuje dużo szybciej. Obecnie ów „pik prądowy” trwa zaledwie kilka mikrosekund i jest pomijalny.
Dlatego zawsze, nawet jeśli wychodzimy z pokoju tylko na trzy minuty, opłaca się wyłączyć światło - przez cały ten czas będziemy oszczędzać energię. Dotyczy to zarówno świetlówek, świetlówek kompaktowych, jak i tradycyjnych żarówek.