Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Poprzedni wątek został zarchiwizowany, może od tamtego czasu znalazł się ktoś kto jest po tym tragicznym wydarzeniu i chce o tym dalej porozmawiać ?

Jestem mama dwóch aniołków. Pierwsze dziecko straciłam w 21 tc gdy miałam 18 lat. Dziewczynka :( Fakt, dziecko nieplanowane, na dodatek z facetem który był s***** (gwałt) ale jednak ją kochałam :( . Po śmierci malutkiej przez wiele lat nie mogłam się zdecydować na macierzyństwo. Jednak w końcu się udało. Kochający chłopak, idealna praca, oboje wykształceni. Udało się podwójnie. Ciąża bliźniacza. W sierpniu 2012 roku przyszły na świat nasze skarbeńki (parka). Przez te prawie 2 latka również nie było najmniejszych problemów z ich zdrówkiem (rozwijały się idealnie, mimo narodzin miesiąc przed terminem). Tragedia stała się niedawno. Bartuś ;( Parę tygodni wcześniej dowiedziałam się, że jestem w ciąży z 3 dzieckiem. Dlaczego Bóg daje jedno dziecko, aby zabrać drugie ? ;(

Polecam przeczytać książkę "Niebo istnieje...naprawdę!" Najlepsza nadzieja dla matek które straciły dziecko. Mam nadzieję, ze Ci to pomoże, szczerze współczuję tak wielu smutnych przeżyć, ale mam nadzieję, że się to w dobre obróci. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. A książkę czyta się jednym tchem, naprawdę warto ją przeczytać.

bardzo współczuję :-( widze,że faktycznie to stało sie w czwartek.Jestem w szoku,że potrafisz już o tym mówić i pisać.Chyba nikt nie wie jak sie czujesz mając jeszcze córkę o którą trzeba się troszczyć no i o siebie bo w brzuszku masz dzidziusia,który tez to wszystko czuje ;-( nie wiem jak Cie pocieszyć,bo strata dziecka to najwiekszy koszmar,którego nikt nie chciałby przeżyć.Teraz tylko rodzina powinna Ci pomóc w tym wszystkim.

Dziwne, 3 lipca stała sie ta tragedia, a 5 lipca doradzałas na forum jak przystroić dom na chrzciny... Gdybym straciła któreś z moich dzieci to nie potrafiłabym z łóżka wstać, nie mówiąc o pisaniu na forum. Nie wiem jak bym dalej żyła, paraliżuje mnie nawet sama myśl o tym

już tłumaczę, wstać musiałam z łóżna. Dlaczego ? ktoś musi się zająć córką. Nie mogę leżeć wiedząc, ze obok jest osoba która mnie potrzebuje. Nie powiem przeciez córeczko idź się pobawić sama :(. Chcę aby mała to odczuła jak najmniej. Dlatego staram się, aby nie widziała nas płaczących, tym bardziej lezących w czasie gdy zwykle miała nas przy sobie. Staram się być dla niej ZAWSZE. Tym bardziej, że sama takiego kontaktu z rodzicami nie mialam. Na moje nieszczęscie jestem osobą, która uczucia raczej skrywa w sobie. Wolę się wygadać tutaj, gdzie jestem anonimowa, aniżeli pokazywać w otoczeniu jaka to jestem biedna. Wszystko trzymam w sobie.. niestety obawiam się, że to nie wyjdzie na dobre maleństwu.

agnieszetta55, ksiażkę napewno przeczytam. Dziękuję za radę



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-07-07 19:37 przez proartis.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Konkurs dla malucha