Obecnie rozmawiamy o:

Zapalenie pęcherza

gorący temat

tabernakula sklep

11 minut temu

zakupy internetowe

36 minut temu

Budowa domu

40 minut temu

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Do mam dzieci "uspołecznionych"...

11 sty 2013 - 22:02:43

Swój post kieruję do mam, i nie tylko, dzieci których chodzą do przedszkoli lub szkoły. Od dłuższego czasu media trąbią o epidemii wszy wśród dzieci zgrupowanych. Niedawno, jakieś dwa miesiące temu, ogłoszono stan krytyczny, a w niektórych miastach zabrakło środków do ich tępienia. Od 2008 roku ten problem został nazwany jako "zakażenie pasożytami", obecnie sanepid zastanawia się nad ogłoszeniem, iż jest to na powrót "choroba zakaźna".
U mnie w przedszkolu problem pojawił się po raz pierwszy jesienią 2011 roku, ale były to pojedyncze przypadki i szybko się z nimi uporano. Na chwilę obecną grupa, do której chodziła moja córka (chodziła, bo od kiedy pojawił się problem zawszonych dzieci, nie puszczam jej na zajęcia), od dwóch miesięcy walczy z uporczywymi lokatorami. Cała sprawa jest o tyle trudna, że mamy już pielęgniarkę, która sprawdza regularnie głowy, jedna z mam przyniosła do grupy środki "oczyszczające", na bieżąco Panie wychowawczynie starają się zwracać uwagę rodzicom, u dzieci których zauważono problem (wszyscy rodzice wyrazili zgodę na sprawdzanie i odsyłanie "zarażonych). A mimo to problem trwa już ponad dwa miesiące. Dziś dowiedziałam się, że wczoraj pielęgniarka odesłała 5'ro dzieci, trójka z nich dziś była w przedszkolu. Wiem nieoficjalnie, że chodzi ciągle o te same dzieci. Wszystko podane na tacy i nic. Ręce opadają...

Zastanawiam się, jak to jest w innych placówkach, czy ktoś się spotkał z tym problemem? Jak go rozwiązać? Do kogo zwrócić się o pomoc (na stronie sanepidu widnieje informacja, że organizacja umywa od tego ręce)? Jak w końcu wyeliminować ten trudny problem? Czy dezynfekcja pomieszczenia jest konieczna?

Proszę o podpowiedź, bo nie wiem, co z tym dalej robić :((
UP

czyżby nikt się nie spotkał z tym problemem?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-14 18:31 przez babulinka.

Do mam dzieci "uspołecznionych"...

04 lut 2013 - 09:04:43

hej u mnie był ten sam problem ale rok temu tyle ze mój syn zaraził sie od mojej siostrzenicy gdzie była u niej epidemia w szkole.ja odrazu zaalarmowałam i odpowiedz z góry była natychmiastowa.ja powiadomiłam przedszkole zeby sprawdzono dzieci czy aby moj syn nikogo nie zaraził.na szczescie nie.ja wytepiłam i wysterelizowałam mieszkanie.natomiast moja siostra tez uderzył do władzy wyzszej ale u niej rozłozyli rece.nie wiem na jakiej zasadzie sie to wszystko odbywa bo własnie u mojej siostrzenicy w klasie jest dziewczynka ciągle zawszona i zaraza inne dzieci..dyrka nic z tym nie robi.były listy do sanepidu ale chyba tez nie podziałała..wszy jak mozna przeczytac na necie zyja jeszcze kilka dni na meblach,łózkach itd...nie wiem jak Ci doradzic..ale znam ten ból;(

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

praca dla mam