maluszek chce jeść tylko sam

Witam wszystkie mamusie,może ten temat już gdzies jest ale ja mam pytanie -otóż mój 15mcy synek nie chce być karmiony,sam chce jesc i tu mam problem bo wszystko wywali a nic nie zjada ,martwie sie poprostu,gdy chce go pokarmic wpada w chisterie,co robic?dodam ze naszczescie pije mleczko rano i wieczorem,ale inne posiłki to poprostu ląduja wszedzie ,co zrobic żeby go nakarmic zeby nie był głodny?kiedy wasze maluszki zaczynały same jesc ale juz tak zeby sobie pojesc?

<moderacja tytułu>

Nie dziwi mnie to że prawie 1,5roczne dziecko chce jeść samo, dziwne jest tylko to że mu na to nie pozwalasz. W tym wieku powinien już od dawna jeść i wiele innych rzeczy robić sam. Nie zabraniaj mu samodzielności, ewentualnie skoro jeszcze nie potrafi tego robic to ubierz mu jakieś stare ubranko, albo gorsze przeznaczone do jedzenia, są tez super foliowe śliniaczki z rękawkami i "korytkiem"

albo coś takiego, w tym śliniaku mieści się nawet miska zupy

kochana dziekuje za odpowiedz ale ja nie napisałam ze mu na to nie pozwalam,siedzi w krzeselku do karmienia ,ma odpowiednie zabezpieczenie ,odpowiednie do wieku sztucce,sliniak itp itd,w niczym mu nie przeszkadzam jestem dumna z niego,ja tylko martwie sie tym ze tak bardzo nie pozwala sie pokarmic a nic nie zjada,to mnie martwi,

to taki wiek niestety my do tej pory przechodzimy "JAAAA SAAAAM!!!" wyrośnie z tego U nas hitem było samodzielone rozbieranie sie, Gabryś co wieczór przed kąpielą robił scenę, nie wolno było go dotknąć bo musiał się rozebrać sam i tak np. pół godziny ściągał spodnie przez głowę potem woda się robiła zimna i tak w kółko, z dobry miesiąc go to trzymało aż w kocu zaczełam go rozbierac niby przypadkiem jakoś już z godzinkę przed kąpielą, ściągałam mu spodenki, później przypadkiem bluzeczkę i z zaskoczenia body, wszystko w formie zabawy w łazience do ściągania zostały mu już tylko skarpetki i pielucha. Musisz wymyśleć jakiś sposób, bo dziecko musi jeść. Sprobuj np chwilowo podawać mu więcej stałych posiłków, chlebka, makaronów, pieczonych ziemniaczków, napewno więcej trafi do buźki niż przy zupce. Albo może zabawa w karmienie się na przemian?