Szukam szybkiej pożyczki online
gorący temat
wczoraj o 22:38
wczoraj o 22:37
wczoraj o 19:33
wczoraj o 18:57
wczoraj o 15:01
2.09 o 17:09
30.01 o 21:06
Oczyszczająca czarna maska na wągry
26.07 o 13:36
NAJLEPSZE HORRORY KTÓRE OGLĄDAŁYŚCIE
22.04 o 22:04
Młody zielony jęczmień- opinie. Serio odchudza?
16.08 o 17:00
hipoteka czy teściowie
hipoteka czy teściowie
temat rzeka...wałkowany nie raz nie dwa otóż...kochani teściowie.Prosze poradzcie cos bo stoje przed wyborem-mieszkac na swoim M,kupionym pod hipotekę czy mieszkanie w niewielkim domu z tesciami i odkladanie pieniazkow.Co do tesciow to wiem,ze bedzie ciezko,tesciowa wtraca sie bardzo do wychowania naszego dziecka,pozwala na wszystko,ignoruje nasze prosby aby tak nie robila.to tak w skrocie
hipoteka czy teściowie
O to chyba hipoteka wg mnie lepszy wybór !!!
hipoteka czy teściowie
Wybrałabym swoje i hipoteke na 1000%
młodzi ludzie powinni mieszkac sami zeby nie wiem nawet ja wspaniali byli rodzice czy teściowie,tym bardziej że mówisz że będzie ciężko-wiadomo że fajnie by było odłozyc pare groszy,i spac spokojnie-ale wiem ze swojego i znajomych doświadczenia że lepiej jednak byc na swoim
nawet większym kosztem
pozdrawiam
hipoteka czy teściowie
hipoteka - ona nie wtrąca się w życie i nie wprowadza swoich zasad ( jest obowiązkiem ale wiadomym i znanym )
hipoteka czy teściowie
no jasne że hipoteka i to jak najszybciej, mieszkanie z teściami jeszcze nikomu na dobre nie wyszło a z hipoteką da się żyć, ciężko bo ciężko, ale się da. Wiem, bo mam i boli tylko 1wszego jak trzeba ratę wpłacić, a gdybym miała mieszkać z teściami chyba płakałabym co noc.
hipoteka czy teściowie
A ja mieszkam z teściami, jest różnie, ale na wiosne planuje zrobic osobne wejscie i troche się "odciąć".
Wiem że na remont wydam mniej niż na własne mieszkanie i będę mogła spać spokojnie
hipoteka czy teściowie
Jak tylko możesz idź na SWOJE!!!!
Mówię Ci to z własnego doświadczenia..
Teściowie byli OK do casu kiedy zamieszkaliśmy razem.Mamy osobne wejścia ale i tak ciągle są o coś spięcia..gdybym tylko mogła cofnąć czas(((
Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie-skoro teściowa nosa we wszystko wtyka to nie psuj sobie nerwów i idź na swoje!!
hipoteka czy teściowie
nie dodałam a to chyba ważne,chodzi o metraz mieszkan,z tesciami dom ok 150m2 a własne 2 malusie pokoiki 30m2,tylko takie wchodzi w grę.jestem Wam bardzo wdzieczna za wszystkie uwagi.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-29 22:34 przez marwal.
hipoteka czy teściowie
może i 150 ale nie masz żadnej pewności że im szajba nie strzeli i nie wydzieli ci z tego 10 metrów i ani kroku dalej...
a własne to własne - sama robisz i zapraszasz kogo chcesz
hipoteka czy teściowie
w mojej młodości, kiedy nawet nie myślałam jeszcze o zamążpójściu, kilka przypadkowych, acz wydaje mi się doświadczonych osób, powiedziało mi coś takiego: "Zawsze nowa rodzina na nowym (swoim) miejscu, bez wzg. jak dobrzy nie byliby rodzice" - potwierdzam w 500% Mam dwa kredyty i ok. 350/550 km do każdych rodziców. Chwalę sobie tem spokój i gościnne odwiedziny. Kiedyś zaprosiliśmy jednych rodziców na dłużej do pomocy i skończyło się źle, a tacy dobrzy
zdecydowanie swoje mieszkanie i nerwy zachowane dla swoich dzieci, a nie teściów
hipoteka czy teściowie
Oczywiście,że hipoteka jest lepszym rozwiazaniem.Szkoda niszczyc nerwy
hipoteka czy teściowie
Jak tylko możesz i sytuacja pozwoli Ci na wzięcie kredytu hipotecznego (najlepiej rodzina na swoim) to uciekaj od teściów
Ja już nie wyobrażam sobie aby mieszkać z rodzicami wiem że na każdym kroku bym się z mamą ,,żarła'' chociaż mamy dobry kontakt ale te same charaktery...
My właśnie 3 dni temu wzięliśmy mieszkanie na kredyt hipoteczny ale szybki bo tylko na 5 lat no i z wkładem własnym. Trochę jest załatwiania ale w końcu ma się swój własny kąt
hipoteka czy teściowie
ja to jednak jestem naiwna,ciagle w sobie miala nadzieje a moze jakos sie dogadamy ale z Waszego doswiadczenia wychodzi na to ze nie bardzo
hipoteka czy teściowie
Pomimo tego że mamy swoje mieszkanie pod Warszawą to mieszkamy w Warszawie z moją mamą. Po pierwsze by pomóc jej finansowo bo nie najlepiej to u niej wyglada ma duże mieszkanie którego utrzymanie kosztuje ( a nie chce sprzedać i kupic sobie mniejszego) a zarobki małe, po drugie od niej mój P ma tylko 5 minut drogi do pracy. Z jego mieszkania dojazd by trwał ok 2 godziny w jedną stronę a że pracuje od rana do nocy to wygodniej nam mieszkać tu z mamą. Niestetey moja cierpliwość już sie skończyła i chcę się wynosić. Nie jest co prawda źle, wiem że ludzie mają gorzej. Moja mama się nie wtrąca w nasze sprawy ani w wychowanie dziecka. Denerwuje mnie jej sama obecność a bywa mało bo zazwyczaj wychodzi rano ok 10 jak by się z młodym dopiero budzimy a wraca ok 22. Jeśli ma wolne to i tak siedzi w swoim pokoju. Mamy 3 pokoje, my zajmujemy 2 ona jeden. Zaczyna mnie już drażnić ciągłe wypominanie mieszkasz u mnie i masz robić jak ja chce, i inne tego typu teksty. CO bym nie zrobiła to i tak źle, lub tak się nie robi.... Po za tym po ponad 10 latach do Polski wraca moja siostra z facetem i 2 dzieci. Ciągle będzie przyłazić do mamusi, podrzucać dzieciaki tzn. tak jej sie wydaje bo moja mama pomimo tego że mieszka z nami i moim dzieckiem to się wogóle nim nie zajmuje, jak chce gdzieś wyjść na jakieś zakupy (o wypadach w celach rozrywkowach nie ma mowy). Ja z siostrą jesteśmy jak dzień i noc, zyjemy ze sobą jak pies z kotem więc jak wróci do polski i będzie przyłazić do mamusi to i ja będe musiała się z nią stykać a to mi się nie uśmiecha. Tak więc po nowym roku bierzemy się ostro do roboty, remontujemy mieszkanie pod warszawa i idzie na sprzedaż, załatwiamy kredyt i mamy już upatrzony domek Nie wiem ile jeszcze to potrwa ale mam nadzieje że jak najszybciej się wyprowadzimy na swoje. Jeszcze rok może tu jakoś wytrzymam ale dłużej nie!
Wolę żyć skromniej, liczyć się z każdą wydaną złotówką i spłacać kredyt ale być na swoim.
Tak więc jak możesz to uciekaj na swoje !!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-30 11:00 przez CHRUPEK.