Obecnie rozmawiamy o:
Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Funny_Sunny pasa nie moglam nosic, do teraz pozostaja dresy, legginsy lub jakies spodnie jak to sie smieje o rozmiar wieksze:) ale fakt na basen poszlam, moze brzuchol nie jest nie wiadomo jaki, ale hehe nie wstydzilam sie, codziennie w ogrodzie, ktory styka sie z ulica tez latam w stroju.. ale jakos smutno mi gdy spogladam sie na zdjecia z przed ciazy aha calkowicie zniknely mi wypryski, pryszcze itp z twarzy:)

Cytat
delwer2010
a ja będę oryginalna i powiem ze teraz wygladam lepiej jak przed ale to chyba dlatego że wziełam się za siebie i codziennie biega itp schudłam 25 kg i zamierzam jeszcze.......a niedługo zaczniemy sie starac o druga dzidzie. Poprzednia ciąża przebiegła wzorowo, mała zdrowa mam nadzieje ze i tak uda mi sie drugim razem
to trzymam kciuki zeby sie wszystko udalo i wszystko bylo ok:)
viktoria19044 no wiesz wiekszy brzuszek jest jeszcze ok,nie ma nic w nim zlego ale rozstepowy to juz ladnie nie wyglada..chyba wolisz sowj brzuszke niz moj plaski rozmiaru 36 ale z rozstepami:)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-25 16:04 przez Funny_Sunny.

Cytat
Funny_Sunny
Cytat
delwer2010
a ja będę oryginalna i powiem ze teraz wygladam lepiej jak przed ale to chyba dlatego że wziełam się za siebie i codziennie biega itp schudłam 25 kg i zamierzam jeszcze.......a niedługo zaczniemy sie starac o druga dzidzie. Poprzednia ciąża przebiegła wzorowo, mała zdrowa mam nadzieje ze i tak uda mi sie drugim razem
to trzymam kciuki zeby sie wszystko udalo i wszystko bylo ok:)
viktoria19044 no wiesz wiekszy brzuszek jest jeszcze ok,nie ma nic w nim zlego ale rozstepowy to juz ladnie nie wyglada..chyba wolisz sowj brzuszke niz moj plaski rozmiaru 36 ale z rozstepami:)

a wiesz ze ja np szzerze mowiac wolalabym Twoj z rozstepami rozm 36 niz moj... Rozstepy latwiej byloby mi ukryc niz zflaczały worek:)

To i ja napiszę, choć nie jest mi łatwo, bo widzę, że ważę najwięcej z Was:(
Przed ciążą miałam 71 kg, też nie mało, ale było OK i nie narzekałam. Synek w listopadzie skończy 3 lata, obecnie mam 84, tyle ile w dniu porodu, dwa lata temu schudłam do 75, ale nie wiem kiedy znowu wszystkie kg wróciły. Od września zaczynam chodzić na fitness. Może uda się coś zmienić. Rozstępy mam, na szczęście nie za dużo. Planujemy drugiego maluszka i zaczynam się bać, jak będę wyglądała :(( Wcale nie czuję się z tym dobrze, nie raz zaczynałam diety i nic nie dawało... Ciężko mi z tym, patrząc na koleżanki czy znajome, które super wyglądają:(

Cytat
aaggaa89
To i ja napiszę, choć nie jest mi łatwo, bo widzę, że ważę najwięcej z Was:(
Przed ciążą miałam 71 kg, też nie mało, ale było OK i nie narzekałam. Synek w listopadzie skończy 3 lata, obecnie mam 84, tyle ile w dniu porodu, dwa lata temu schudłam do 75, ale nie wiem kiedy znowu wszystkie kg wróciły. Od września zaczynam chodzić na fitness. Może uda się coś zmienić. Rozstępy mam, na szczęście nie za dużo. Planujemy drugiego maluszka i zaczynam się bać, jak będę wyglądała :(( Wcale nie czuję się z tym dobrze, nie raz zaczynałam diety i nic nie dawało... Ciężko mi z tym, patrząc na koleżanki czy znajome, które super wyglądają:(
nie przejmuj sie! wiesz ja waze 49 kg przy wzroscie 162 cm. i wolalabym wazyc tyle niz ty i nie miec rozstepow i kazdemu to powtarzam a dlaczego? tusze mozna zwalczyc,pojdziesz na fitnes,najlepiej do jakiegos dietetyka i wrocisz do dawnej siebie a ja juz nie wroce bo na dzien dzisiejszy nie ma zadnej skutecznej metody by pozbyc sie na 100 procent rozstepow. wiec najlepiej wez sie w garsc i przejdz na diete,ja nie moglam na siebie patrzec jak wazylam 63 kg czyli 13 kg wicecj niz przed ciaza ale dalam rade i w klika mies schudlam:) Ty tez dasz rade tylko trzeba sie zaprzec:)
i2710 a ja wlasnie wolalabym miec jedno zle niz wszystko. ja nie narzekam na brzuch,moglby jeszcze byc ,ubieram bluzke i nie widac prawda? ale nogi?nie ubiore glupich spodenek nawet przed kolano bo rozstepy mam pod kolanami i na lydkach! a juz o szortach to nie mowie bo na gorze ud to masakra,cala pociachana jestem. wiec to ja bym sie zamienila za twoj brzuch zeby meic ladne nogi



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-08-29 16:37 przez Funny_Sunny.

a ja własnie schudłam jak niegdy po ciąży:) dziewczyny figura to nie wszystko....

Ja nie jestem tylko ciałem,teraz jestem matką, nie obchodzi mojego synka czy moja D jest duża, bynajmniej miękko się siedzi na mamie :) a na brzuchu można się super odbijać. Nie jestem wstanie pojąć tego kultu ciała i życia tylko tym ile się waży i dietą. Jasne lubiłam ważyć 50kg, ale 70 też lubię. Ubolewam tylko nad tym że nie ma ładnej bielizny i ubrań w tym rozm. No ale cóż...

Ja w trakcie ciąży przytyłam 32kg a przed ciążą ważyłam 45kg... co najdziwniejsze roztępów nie mam na brzuchu tylko na samej granicy bioder i ud ale i tak jest ich mało... w ciągu 2 miesięcy od porodu wróciłam do dawnej wagi i nawet zbytnio się nie starałam, jedyną rzeczą jaka mi się popsuła po porodzie to cera, nie jest tragicznie ale to nie to co kiedyś ech... no i czuję że ciąża zabrała mi pewność siebie tzn. kiedyś pozowałam do zdjęć teraz czuje się już nie tak dobra do tego...

Ja nie mam figury jak modelki z okładek, mam 160 cm wzrostu i ważę ok. 58kg, nie wiem czy to dużo, czy mało, ale szczerze-niewiele mnie to obchodzi! Ja się czuję bardzo dobrze ze swoim wyglądem, mam fałdki na brzuchu ( w końcu bylam w ciąży), mam cellulit na udach, rozstępy pewnie też gdzieś się znajdą :) Ale nie mam najmniejszego problemu z ubraniem stroju kąpielowego, szotów, czy krótkiej sukienki.
Wychodzę z prostego założenia: jeśli komuś się mój cellulit nie podoba, to niech po prostu nie patrzy! Nie mam najmniejszego zamiaru przejmować się żmijowatymi spojrzeniami jakiś kobiet, którym się mój brzuch nie podoba. Jest mój, mieszkała w nim Lilianka i jestem z tego bardzo dumna.
Akceptuję siebie w 100%, mimo iż pewnie mogłabym się nabawić miliona kompleksów, bo mam siostrę, która jest bardzo szczupła i wysoka i nie ma grama tłuszczu. Dla jasności, wcalę jej tego nie zazdroszczę. Ale ja nie jestem nią, tylko sobą i cieszę się, że jestem zdrowa, szczęśliwa i spełniona.

Dziewczyny, to że macie więcej czy mniej kilogramów, nie znaczy, że musicie się tym przejmować. Pokochajcie siebie i swoje ciała, a zobaczycie jakie możecie być szczęśliwe!

w ciąży przytyłam 13 kilo, niby nie dużo ale rozstępy na brzuchu są mimo różnych stosowanych specyfików. Do 8 miesiąca nie miałam ani jednej kreseczki no ale niestety w ostatnim miesiącu mały za bardzo powiększył sobie lokum i pamiątka jest. Obecnie synuś ma 4 miesiące a ja waże tyle co przed ciążą czyli 59 kg i dalej chudne. Brzuch nie nadaje się na okładki ale nie ma tragedii. Jestem zadowolona jak wyglądam po ciąży, a jak zgubię boczki to będzie cudownie, a rozstępy traktuję jak pamiątkę i ozdobę bo w końcu jestem mamą :)

a dlaczego jest ten kult ciala teraz?bo w tv,necie kobiete po ciazy poakazuja ze zgrabnym cialem ,bez cellulitu ,rozstepow itd kiedy dopiero co urodzila. a z drugiej strony znam wiele kobiet ktore mimo iz urodzily 3 dzieci czy moze i wiecej nie maja ani jednego rozstepa,gladka skore i wlasnie sa szczesliwe a dlaczego?bo pomimo tego iz wychowaly 3 dzieci przykladowo zachowaly takze super cialo i moga bez skrepowania wyjsc na plaze i byc dumnym. niestety mnie sie nie poszczescilo,moja mama ma nas piatke,ma ponad 40 lat a ma lepsza skore niz ja ktora urodzila coreczke...nie rozumiem tego;/ duzo tez zalezy od wsparcia partnera,moze tez mam tak bardzo zanizona samoocene poniewaz nie uklada mnie sie z mezem najlepiej...chyba pojde do psychologa...

o tak, od razu niska samoocena jest i człowiek nie wierzy w samego siebie;/ wiadomo, że nie ważna jest figura i inne rzeczy mają więcej wartości, ale człowiek czasem by chciał wyglądać i czuć się seksownie;)

Cytat
Funny_Sunny
a dlaczego jest ten kult ciala teraz?bo w tv,necie kobiete po ciazy poakazuja ze zgrabnym cialem ,bez cellulitu ,rozstepow itd kiedy dopiero co urodzila. a z drugiej strony znam wiele kobiet ktore mimo iz urodzily 3 dzieci czy moze i wiecej nie maja ani jednego rozstepa,gladka skore i wlasnie sa szczesliwe a dlaczego?bo pomimo tego iz wychowaly 3 dzieci przykladowo zachowaly takze super cialo i moga bez skrepowania wyjsc na plaze i byc dumnym. niestety mnie sie nie poszczescilo,moja mama ma nas piatke,ma ponad 40 lat a ma lepsza skore niz ja ktora urodzila coreczke...nie rozumiem tego;/ duzo tez zalezy od wsparcia partnera,moze tez mam tak bardzo zanizona samoocene poniewaz nie uklada mnie sie z mezem najlepiej...chyba pojde do psychologa...

Ale trzeba wziąć duuużą poprawkę na to, co pokazuje telewizja i czasopisma. photoshop jest wszechobecny!

A co do realnych kobiet, które nie mają "pociążowych" problemów, to można je na palcach u jednej ręki policzyć i na pewno nie są idealne zaraz po wyjściu z porodówki. Dużo też robi genetyka. Jedni mają tendencję do rozstępów i chociażby litry basamów w siebie wmasowały i tak będą je miały, a inne nie robią nic i skórę mają gładką, jak pupcie ich bobasów.

A to, co piszesz o wsparciu partnera na pewno jest bardzo ważne. Jeśli jesteśmy akceptowane, takie, jakie jesteśmy z boczkami, fałkami i cellulitem, łatwiej jest nam się rozebrać i pokazać.

Wydaje mi się również, że bardzo ważne jest to, żeby zawsze znaleźć czas na to, żeby zadbać o siebie, kosmetyczka, fryzjer, masaż, a nawet maseczka w domowej łazience działają cuda. Fajny ciuch, makijaż i już samopoczucie mamy lepsze.:)

Głowa do góry! Wszystkie jesteśmy piękne:)

w ciazy przytylam 18-19 kg, do swojej wagio wrocilam po 1,5 miesiaca :) Nie narzekam, rozstepow nie mam, czuje sie swietnie :)

Cytat
ilmina
Cytat
Funny_Sunny
a dlaczego jest ten kult ciala teraz?bo w tv,necie kobiete po ciazy poakazuja ze zgrabnym cialem ,bez cellulitu ,rozstepow itd kiedy dopiero co urodzila. a z drugiej strony znam wiele kobiet ktore mimo iz urodzily 3 dzieci czy moze i wiecej nie maja ani jednego rozstepa,gladka skore i wlasnie sa szczesliwe a dlaczego?bo pomimo tego iz wychowaly 3 dzieci przykladowo zachowaly takze super cialo i moga bez skrepowania wyjsc na plaze i byc dumnym. niestety mnie sie nie poszczescilo,moja mama ma nas piatke,ma ponad 40 lat a ma lepsza skore niz ja ktora urodzila coreczke...nie rozumiem tego;/ duzo tez zalezy od wsparcia partnera,moze tez mam tak bardzo zanizona samoocene poniewaz nie uklada mnie sie z mezem najlepiej...chyba pojde do psychologa...

Ale trzeba wziąć duuużą poprawkę na to, co pokazuje telewizja i czasopisma. photoshop jest wszechobecny!

A co do realnych kobiet, które nie mają "pociążowych" problemów, to można je na palcach u jednej ręki policzyć i na pewno nie są idealne zaraz po wyjściu z porodówki. Dużo też robi genetyka. Jedni mają tendencję do rozstępów i chociażby litry basamów w siebie wmasowały i tak będą je miały, a inne nie robią nic i skórę mają gładką, jak pupcie ich bobasów.

A to, co piszesz o wsparciu partnera na pewno jest bardzo ważne. Jeśli jesteśmy akceptowane, takie, jakie jesteśmy z boczkami, fałkami i cellulitem, łatwiej jest nam się rozebrać i pokazać.

Wydaje mi się również, że bardzo ważne jest to, żeby zawsze znaleźć czas na to, żeby zadbać o siebie, kosmetyczka, fryzjer, masaż, a nawet maseczka w domowej łazience działają cuda. Fajny ciuch, makijaż i już samopoczucie mamy lepsze.:)

Głowa do góry! Wszystkie jesteśmy piękne:)


O tak wsparcie partnera ma ogromne znaczenie;) Choć mój zawsze powtarza, że wygląd nie jest ważny i jemu mój wystający brzuszek nie przeszkadza, to i tak twierdzę, że na pewno bardziej bym się podobała mu szczuplejsza...

A jeśli chodzi o kosmetyczkę, fryzjera to każdej z nas należy się troszkę piękności i chodźmy jak najczęściej, żeby poczuć się bardziej kobieco:))

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Polecony do małżonków