Pierwsze strzyżenie

witamLiczę na radę z Waszej strony,otóż wiem ze z pierwszym obcięciem włosków naszych dzieciaczkó czeka sie do pierwszego roczku,i tu jest moje pytanie.Synek za mniesiąc bedzie miał roczek i planuje mu obciąc włoski ,bo juz mu na oczka padają,ale jak to zrobic jak bylo z waszymi pociechami?same to robilyscie?wątpie zeby moj jakkub spokojnie siedzial a ja go mam obcinac,kompletnie nie wiem jak to zrobić.poradzcie jak wy to zrobilyscie?

ja byłam u fryzjera , ale spokojnie samemu można to zrobić.

jak mój synek skończył roczek zabrałam go do fryzjera. Sama nie eksperymentowałam.

ale własnie watpie zeby dal obciac fryzjerce

Cytat
iw0nka
otóż wiem ze z pierwszym obcięciem włosków naszych dzieciaczkó czeka sie do pierwszego roczku,

Z moim synkiem była u fryzjerki-koleżanki...nawet było ok ale się kręciła. Drugi raz poszłam do tej samej to darł się w niebogłosy że go w domu sama dokończyłam maszynką strzyc. Trzeci raz inna koleżanka fryzjerka przyszła do mnie,mały siedział w krzesełku i nawet nie pisknął,ale ja musiałam wyjść taki był grzeczny ale teraz to już go sama strzygę maszynką-nie lubo tego ale jakoś powoli daję radę ))

chyba wybiore sie do fryzjera,nie wiem jak to bedziea ile miały wasze pociechy jak pierwszy raz zostaly obciete?

moj 19 mies u fryzjera,wczesniej mu grzywke podcianalam

W przypadku mojego syna poszła w ruch maszynka do włosów.Próbowałam go sama obciąć ale się strasznie wiercił i wyglądał tak jakby go ślepy fryzjer dopadł

Hehe moja córka jak miała rok to jeszcze była prawie łysa, więc nie miałam tego problemu Włosy jej zaczęły rosnąć jak miała półtora... Podcięłam jej pierwszy raz grzywkę jak miała jakiś rok i 9, sama rzecz jasna, z tyłu nie obcinam bo ma słodkie loczki już prawie do ramion. Ale grzywkę podcinam jej nadal, bo opada jej na oczy, włosy jej rosną do przodu jakoś i za nic nie chce nosić spinek...

Mój synek to bardzo żywiołowy szkrab i nie wyobrażam sobie bym go sama porządnie ogarnęła, dlatego poszliśmy do fryzjera. Pierwszy raz siedział razem ze mną, u mnie na kolonach, a fryzjerka nas okryła peleryną i jakoś to poszło. Drugi raz już nie było tak łatwo, ale na deseczce siedział sam, a ja byłam w pobliżu i go zagadywałam, znowu jakoś się udało. Trzecia wizyta była najzabawniejsza. Żaden z wcześniej opisanych przykładów nie zdał egzaminu, a synek jak zobaczył te wszystkie babki w "pazłotkach" na głowie wogóle nie chciał zostać. Fryzjerkę mam sprawdzoną i tylko do niej chodzę, tak się składa, że ma podejście do dzieci i przede wszystkim dobrą rękę do strzyżenia. Nie namyślała się długo i zaproponowała, byśmy wyszli na dwór. Ja wzięłam synka na ręce, a Ona zwinnie się wokół krzątała i zanim mały się obejrzał już było po wszystkim. Tylko tu był ten konfort, że to było latem i przed salon spokojnie mogliśmy wyjść, było cieplutko, a lekki wiaterek zwiewał z nas obcięte włoski. Kolejne wizyty już idą sprawniej, a teraz synek ma 3 latka, zazwyczaj siedzi sam, chociaż mu to nie w smak, ale zawsze go czymś zajmę i jakoś się uda.
Myślę, że śmiało możesz iść z synkiem, skoro już mu włoski dokuczają, weż jakieś zabawki, książeczkę czy autko i staraj się synka zająć, a fryzjerka w tym czasie zrobi swoje.
Powodzenia !!! )

Ja sama synkowi grzywke podcielam

ja obcinałam swoich chłopców jak mięli kilka miesięcy, takie kudłacze z nich
ostatnio pięciomiesięczniaka zagadałam i ciachnęłam mu grzywkę, bo wchodziła w oczy
jak już będzie siedział pewnie to na mokro w kąpieli podetnę znowu
nożyczki mam ostre tylko z okrągłymi końcami
do fryzjera chodziłam dopiero jak mieli po dwa latka

ja pierwszy raz synkowi obcielam wlosy jak mial pol roku bo mu wchodzily do oczu a z tylu byly do ramionek juz i sama obcinalam maszynka

Ja córuni pierwszy raz podcięłam włosy jak miała 8 miesięcy i do tej pory robię to sama
Grzywkę musimy podcinać co miesiąc bo leci do oczek Nie wyobrażam sobie córy u fryzjera
Ja za nią czasami biegam żeby poprawić więc fryzjer nie miałby szans