Obecnie rozmawiamy o:

Zapalenie pęcherza

gorący temat

Projekt wnętrza

26 minut temu

usługi stomatologiczne

29 minut temu

Kasyno

dzisiaj o 3:12

Szafa.pl na Facebooku
Ciekawe wątki
Aktywne użytkowniczki

Przeżycie takiej straty zmienia człowieka na zawsze. Już nigdy nie będę tym kim byłam przedtem... Ciężko to wszystko ogarnąć w całość.
luna11 nie potrafię sobie tego wyobrazić... takie maleństwo niewinne, drobne...

Myślałam, że nie jest nas tak dużo.. ale ten portal jednoczy nas Mamy Aniołków w cierpieniu i pomaga chociaż odrobinę ulżyć naszemu bólowi. Cierpiąc razem cierpimy mniej i odnajdujemy zrozumienie.


Moje maleństwo... było takie drobne, nie mogło nawet się bronić.. a tak bardzo chciało żyć.. a ja tak bardzo chciałam by było ze mną..

Wszystkie nasze Aniołki patrzą na nas z nieba. Wiem to. I kochają nas tak samo jak my kochamy je. Ciałem, sercem i duszom.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-01 11:21 przez zalamana_93.

Dzień dobry
Jestem studentką piątego roku Społecznej Psychologii Klinicznej. Piszę pracę magisterską na temat wsparcia i radzenia sobie mam po stracie dziecka. Po śmierci mego kolegi zaczęłam obserwować to, w jaki sposób otacza się opieką jego mamę. Później rozszerzyłam krąg obserwacji i zauważyłam, że ludzie nie zawsze potrafią dostosować pomoc do aktualnej potrzeby mamy w żałobie. Postanowiłam więc stworzyć pracę, która będzie także drogowskazem dla osób pomagających. Chciałabym zatem przebadać jak największą liczbę mam, aby moja praca mogła w przyszłości służyć jako rzetelna pomoc osobom po stracie dziecka. Chciałabym więc zapytać czy znalazłyby się wśród Was Mamy, które zechciałyby wypełnić trzy kwestionariusze. Znajdują się w nich dość trudne pytania, ponieważ nawiązują do okresu żałoby. Jednak głos mam, które doświadczyły śmierci dziecka jest bardzo ważny, gdyż pozwoli lepiej zrozumieć osoby w takiej sytuacji, a tym samym umożliwi trafniejszą pomoc i wsparcie ze strony tych, którzy będą próbowali tej pomocy udzielić. Wypełnienie kwestionariuszy nie trwa więcej niż 30 minut. Mogę je wysłać mailem.
Gdyby któraś z Was chciała mi pomóc to jest mój e-mail : ****@**** (dla własnego dobra nie podawaj emaili na forum. Administracja)
Ola Świerzbin

Witam!
Chcę się Was dziewczyny poradzić:(
Byłam w ciąży, gdy się dowiedziałam byłam prawie w 6 tygodniu. Ucieszyłam się, lecz mój mężczyzna nie chce dzieci więc mu nie mówiłam(chciałam później). Trenuje biegi długodystansowe. Codziennie 2 razy treningi. Nie potrafiłam z tych męczących treningów zrezygnować a myślałam że w tak wczesnej ciąży nic się nie stało. Niestety poroniłam;( przeze mnie straciłam maluszka;( straciłam go gdy miał 8 tygodni. Nie powiedziałam swojemu mężczyźnie ani o ciazy ani o poronieniu;( Więc doradźcie mi, porozmawiać z nim o tym?
ktoś pomoże?:(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-02 18:30 przez michalina340.

Witam ja tez poronilam w 8 tyg ciazy bylo to planowane i oczekiwane dziecko moge tobie tylko to poradzic ze jesli nie byłas u lekarza to zrob to jakn ajszybciej by sprawdzic czy wszystko jest ok

miom zdaniem powinnas mu powiedziec ,zacznie wtedy myslec ze mógł byc w waszym zyciu ,taki maluski bobasek i moze ktoregos dnia zdecyduje sie na dziecko .
a po za tym ,sama zobaczysz jak zareaguje na to ,czy cie bedzie wspieral ,ze starciłas dziecko ?? -to bedzie dobrym testem ,czy mu zalezy na tobie i jak sie do tej sytuacji odniesie ??
a ja ci wspolczuje ,nigdy nie bylam w takiej sytuacji ,mam dwójke wspanialych dzieci i jestem szczesliwa ze je mam :)
pozdrawiam i trzymaj sie
p.s-przepraszam za literówke

byłam u lekarza. Macica sama się oczyściła. Ale nie wiem czy Mu o tym wszystkim powiedzieć:( jak zareaguje...
Chyba najbardziej boję się tego że się na Nim zawiodę:(



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-02 18:43 przez michalina340.

jesli sie boisz ,ze sie zawiedziesz to im wczesniej tym lepiej ,zebys wiedziala na czym stoisz ... nim bedzie za pozno ,cos o tym wiem.... powiedz mu nim bedzie za pozno ,a jak to pozniej wyjdzie ,moze byc gorzej ,bo nie wiadomo jak mu sie wtedy odwidzi ,moze miec pretensje ze nic nie wiedzial np.przy kazdej ciazy,przy kazdym badaniu ginekologicznym lekarz bedzie musial wiedziec, ze jest to kolejna ciaza i bylo poronienie ,nie da sie tego ukrywac ...to juz bedzie sie za toba ciagneło przez cale zycie ,wiec nie ma sensu zebys ukrywala to przed nim ,to byla tez czastka jego:)nie wierze ,ze go to nie ruszy ...

Powinnaś była mu od razu powiedzieć o ciąży. Głupio zrobiłaś.
Może to okrutne co powiem, ale on nie przeżyje tego tak jak Ty, bo 'stracił' coś, o czym tak naprawdę nie wiedział, więc czego ma żałować? Powiedz mu, ale nie licz na niewiadomo jaką reakcję..

Nie daj Boże okaże się chamem i powie, że to wymyśliłaś. Oczywiście, nie życzę CI tego.

przykro mi... :( myślę, że powinnaś mu powiedzieć, jeśli nie dla tego, iż powinien Cie teraz wesprzeć, chyba byłoby Ci lżej znieść strate dziecka gdy nie będziesz tego co sie stało tłumiła w sobie to pomyśl, co będzie gdy jednak za jakiś tam bliższy bądź dalszy czas jednak w jakiś sposób się dowie... może mieć do Ciebie żal, że mu o tym nie poweidziałaś... trzymaj się :)

Spróbuje z nim porozmawiać o tym:(

michalina340 wiem ze to może może Cie zranic ale to przez ciebie staciłas własne dziecko! tak jak sama napisałaś "Nie potrafiłam z tych męczących treningów zrezygnować..." no prosze cie, byłaś w ciąży wiedziałaś o tym ale nadal trenowałaś, bo nie potrafiłas zrezygnowac z tego dla własnego dziecka?! co z ciebie za matka!?!?!?! i teraz sie pytasz czy powiedzić o tym facetowi?!?!?!? bo boisz sie jak zareaguje, jak nie chce dzieci to nie zdziw sie jak się ucieszy ze tak sie stało ale jakby jednak zmienił zdanie po Twojej informacji o ciąży i poronieniu wtedy może miec pretensje do ciebie i wcale bym mu sie nie dziwiła, bo jakby nie było sama sie do tego przyczyniłas, wybierając mordercze treningi nad zycie własnego dziecka.... Dla mnie to straszne, jak tak wogule mozna?!?!?!? wiedziec ze sie jest w ciązy i mieć to w nosie bo terningi ważniejsze, myslenie ze "moze nic sie nie stanie" ... ale to twoje sumienie i to ty bedziesz do konca zycia o tym pamietac......

dotax1 no inteligencja to sie nie popisalas, dziekujemy juz pani.
mysle ze treningi nie mialy tu znaczenia, ewentualnie przyspieszyly cos co i tak by sie stalo, a wplywu nie mialas na to zadnego, wiec nie ma co sie obwiniac. kobiety robia takie rzeczy w ciazy ze wlosy na glowie staja i przy ktorych bieganie to pikus a i tak donaszaja ciaze, a czasami leza plackiem a ronią. to zadne pocieszenie i nie ma nim byc, ale czasami tak sie dzieje po prostu, zwlaszcza w tych pierwszych tygodniach .
troche glupio ze nie powiedzialas facetowi, bo kiedy miaLAS ZAMIAR, za pol roku? no ale co sie stalo tosie nie odstanie tylko racja, raczej nie licz ze sie tym przejmie.

napisałam tylko to co mysle, takie jest moje zdanie i tyle. Wiadomo, ze sa rózne przyczyny poronien ale skoro wiedziała ze jest w ciazy to chyba mogła przewidziec ze moze poronic jak bedzie trenowac, prawda? zwłaszcza ze sama napisała "Nie potrafiłam z tych męczących treningów zrezygnować a myślałam że w tak wczesnej ciąży nic się nie stało" więc sorki ale dla mnie wszytsko jest jasne.... myślała... śmieszne! jak sie jest w ciąży to nie ryzykuje sie az tak i mysli ze moze nic sie nie stanie a tutaj własnie stało sie... moze przeciązyła organizm, ona nie biegała raz na dwa tygodnie tylko 2 razy dziennie, rozumiesz co to znaczy, czy nie bardzo????? bo widze ze chyba nie... to sa mordecze treningi, z których nie potrafiła zrezygnowac dla własnego dziecka, dla mnie straszne.... wiedziała ze moze cos sie stac a jednak nie zrezygnoiwała.... dla mnie niewyobrażalne, sama poroniłam i wiem ze przyczyny sa rózne ale ona igrała z losem, a może sie uda i bedzie wszytsko ok, bo niepotrafie zrezygnowac choc wiem ze to moze spowodowac pornienie........ nerwus no mysl troszke, to nie boli. Trenowałabyś jakbyś wiedziała ze jesteś w ciąży? no własnie niech kazda sama sobie odpowie na to pytanie.

Cytat
dotax1
napisałam tylko to co mysle, takie jest moje zdanie i tyle. Wiadomo, ze sa rózne przyczyny poronien ale skoro wiedziała ze jest w ciazy to chyba mogła przewidziec ze moze poronic jak bedzie trenowac, prawda? zwłaszcza ze sama napisała "Nie potrafiłam z tych męczących treningów zrezygnować a myślałam że w tak wczesnej ciąży nic się nie stało" więc sorki ale dla mnie wszytsko jest jasne.... myślała... śmieszne! jak sie jest w ciąży to nie ryzykuje sie az tak i mysli ze moze nic sie nie stanie a tutaj własnie stało sie... moze przeciązyła organizm, ona nie biegała raz na dwa tygodnie tylko 2 razy dziennie, rozumiesz co to znaczy, czy nie bardzo????? bo widze ze chyba nie... to sa mordecze treningi, z których nie potrafiła zrezygnowac dla własnego dziecka, dla mnie straszne.... wiedziała ze moze cos sie stac a jednak nie zrezygnoiwała.... dla mnie niewyobrażalne, sama poroniłam i wiem ze przyczyny sa rózne ale ona igrała z losem, a może sie uda i bedzie wszytsko ok, bo niepotrafie zrezygnowac choc wiem ze to moze spowodowac pornienie........ nerwus no mysl troszke, to nie boli. Trenowałabyś jakbyś wiedziała ze jesteś w ciąży? no własnie niech kazda sama sobie odpowie na to pytanie.

To czasami zanim napiszesz to sie zastanów czy kogos obchodzi twoje zdanie w ogóle. Taa mogła przewidziec... przeciez to oczywiste! Wypadek samochodowy też mozna przewidziec :D
haha nie nie rozumiem wytłumacz mi :D Bo organuizm to mozna przeciązyc jak nie jest przyzwyczajony, a nie jak sie biega dłuzszy czas, czy ona zaczeła te treningi w ciazy? Chyba się już troche przyzwyczaiła?
Nie wiem czy bym zrezygnowała, jesli czułabym ze wszystko okej, to na pewno nie, ewentualnie bym zmniejszyła intensywnosc. W koncu przez 6 tygodni biegała dwa razy dziennie i nic sie nie stało, więc to czy sie stanie przez 6 tygodni nastepnych to jak totolotek. Ale oczywiscie najlepiej zeby babsko w ciazy sie uwaliło przed telewizorem na 9 miesiecy, czy trzeba czy nie.
A żeby pisac cos takiego jak ty to trzeba byc niezła <Moderacja>.Mam nadzieje że usłyszałas podobne słowa po swoim poronieniu, w koncu według twojej logiki znikąd się ono nie bierze? Tez na pewno nie byłas idealna. Dziwię się ze autorka sie nie odzywa bo na jej miejscu tak bym ci powiedziała że by w pięty posżło i odechciałoby się takich zyciowych mądrosci.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-03 10:45 przez moderator.

nerwus słuchaj po pierwsze nie zyczę sobie tego typu komentarzy na mój temat (cyt, SUKA) po drugie zostanie do zgłoszone do adm aby wyciągnąć konsekwencje, po trzecie od tego jest forum zeby wyrazic własne zdanie, wiec jezeli ci nie pasuje przejdz do innego watku i juz, nikt ci nie kazuje czytac, to co napisałam było nie do ciebie tylko do autorki wątku, więc wara ode mnie, zreszta ty chyba nie potrafisz inaczej pisac, no cóz tacy ludzie tez sie zdarzaja...... dlatego zakanczam ta zbedna dyskusje z toba, mam wieksze problemy niz to ze jakas panna napisała ze jestem suką, uwierz mi. A zreszta szkoda słów na takich ludzi jak ty......
Widze ze wiekszość szafowiczek mysli tak jak ja, dziwie sie ze jeszcze cie nie zablokowali, wypisujesz takie komentrze ze głowa mała, no ale czego sie spodziewac po pannie co ma 20 lat. ehhhhh jeszcze malutko dziewczynko przezyłas na tym swiecie, oj malutko, ale ja wierze ze los bedzie sprawiedliwy i pokaze co to prawdziwe zycie.... zreszta nie bede sie znizala do twojego poziomu inteligencji i koncze, papa



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-03 10:33 przez dotax1.

Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

następna dyskusja:

Czym usunąć zaschniętą kroplę super glue?